Stypendium dla doświadczonych studentów

Witam! Kończę studia magisterskie i zastanawiam się, co robić dalej. Mam chęć jeszcze studiować, rozwijać się. Chciałabym pojechać do innego miasta i (jeśli byłaby taka mozliwość), studiować dziennie i pracować weekendowo. Czy w moim przypadku jest mozliwe stypenium socjalne? Czytałam, ze od 26 r. zycia jestem samodzielna finansowo, więc nikt mnie nie będzie pytać o dochody moich rodziców, więc mogę się kwalifikować. Ale z racji, ze będę mieć tytuł magistra, juz nie mam prawa starać się o stypendium. Czy ktoś mógłby mi doradzić? Czy moze się mylę? Mogę gdzieś poczytać jak dokłatnie to wygląda? Moze ktoś ma podobną sytuację? Mam nadzieję, ze opisałam w miarę jasno o co chodzi...

Po pierwsze, to dość długo robiłaś te studia, skoro minął ci już 26 rok życia :P. Po drugie, to nie bardzo rozumiem, dlaczego społeczeństwo miałoby utrzymywać starego lenia, któremu już ZA DARMO dało wyższe wykształcenie ? Po ukończeniu 26 lat nie masz już nawet zwolnienia od składek ZUS, więc żadna firma, nie przyjmie cię do pracy w weekendy. Podejrzewam też, że po ukończeniu 26 lat, zostajesz automatycznie wyrejestrowana z ubezpieczenia zdrowotnego u swoich rodziców i albo zaczniesz opłacać je z własnej kieszeni, albo przyjmiesz status bezrobotnego.

Mam status bezrobotnej. Stazu mogę się podjąć, ale dopiero jak skończę studia, bo studentowi dziennemu stazu nie dadzą (juz o to pytałam). Pracowałam tylko na zlecenie. Chcę pracować, ale nie chcę zyc jedynie pracą, chcę robić coś więcej

To rób to za swoje pieniądze :D. Zlecenia skończą ci się z ukończeniem 26 roku życia.

Nie prosiłam o pouczenia, lecz o informacje jw.

Wiesz co, znam ludzi, ktorzy studiowali wiele kierunkow i pozno zaczynali na panstwowych uczelniach, ale nie ogladaj sie na stypendia. Zarob w wakacje zagranica i badz swoja wlasna pania.

Dziękuję, to chyba najlepsze wyjście... Widzę po moich znajomych jak męczą się w swoich pracach, jak chcieliby jeszcze postudiować i nauczyć się czegoś pod kątem pracy, w której chcieliby pracować. Nie mają na to pieniędzy ani tez siły, bo po pracy są zmęczeni i śpią w weekendy... Przypuszczam, ze wyląduję tak samo, więc równiez stąd moje pytanie