Czy zerwac kontakt?

Pierwszy raz jestem na takim forum. Moze zaczne od tego ze to chodzi o moja mame. Jestem juz na tyle dorosla ze zaniedlugo wyprowadzam sie. Moja mama mnie i siostre sama wychowywala. Z ojcem nie mam kontaktu i nie chce miec po tym jakie zrobil nam pieklo. Martwi mnie to ze moja mama nie ma nikogo. Jest po 50tce. Nie utrzymuje z nikim kontaktu. Zero kolezanek zero facetow. Jest strasznie klotliwa. Wszyscu dookola sa zli i wszyscy knuja cos przeciwko niej. Cala rodzina sie z niej smieje. Od tego momentu jak zaczelam pracowac to zaczelo sie...wiecznie sa awantury. Wiem ze sama pracuje i pomagam jej jak moge. Naciaga mnie na pieniadze a tez chce miec na swoje wydatki wakacje ubrania itd itp. Moja siostra to inna historia. W ogole mamie nie pomaga. Wyzywa ja i kloci sie. Jeszcze brakuje zeby podniosla na nia reke. Nie pomaga jej finansowo. Wszystko za nia robi. Pomaga jej mimo ze ta ciagle pyskiem po niej jedzie. A jest dorosla tak jak ja. I tu jest problem ze sie jej boi. Boi sie poprosic ja o cokolwiek. Ja jestem ta gorsza. I potem to wszystko jest wylewane na mnie. Matka kloci sie ze mna i wyzywa sie. Chce uciec stad bo nie umiem juz psychicznie wytrzymac klotni. I zaniedlugo przeprowadzam sie (do kilku miesiecy) Jestem ciagle straszona przez matke ze mam dawac wiecej kasy. Ze mnie wyrzuci z domu i wezwie policje. A ja oszczedzam na to by cokolwiek kupic do nowego mieszkania.. nie liczy sie z moimi wydatkami. Tylko pomaga siostrze a ja mam sama dawac rade. Jest mi tak wstyd za nia przed moim narzeczonym. Nie chce miec z nia kontaktu. Co mam robic? Czy na prawde zerwac z matka kontakt?

Nie wiadomo jak to wygląda z drugiej strony,bo w tym co napisałaś o siostrze i matce widać wiele jadu i również wygląda na to ,że wszyscy są źli tylko ty jedna dobra ,ale wyprowadź się to wszystko powinno samo się rozwiązać . A niby dlaczego matka miałaby wzywać policję?