Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćcde

Gdzie znaleźć siłę do przerwania tokstycznego związku, gdzie szukać pomocy

Polecane posty

Gość gośćcde

Cześć Wam, temat stary jak świat, pomimo tego nie wiem jak sobie pomóc. Mam 24 lata, od 7 lat żyję ze schizofrenikiem i psychicznym sadystą. Gdybym tylko wiedziała gdy go poznałam... Zaczęło się jak w większości przypadków - romantyczne spacery, rozmowy, czułość. Później, z dnia na dzień było gorzej. Wykręcanie rąk, krzyk i poniżanie psychiczne, a 10 minut później przytulanie, mdłe "kocham Cię", i pocałunki. Odseparował mnie od przyjaciół, a nawet od mojego własnego rozsądku. Wiele razy próbowałam to przerwać, ale wtedy wychodził z niego jeszcze większy potwór, włamywał się do mojego własnego domu, zabierał mi telefon i zamykał drzwi na klucz, siadał wtedy na łóżku i zwyczajnie na mnie patrzył, jakby ta sytuacja przynosiła mu satysfakcję, jakby był dumny, że złapał mysz do klatki. Reagowałam różnie, histerią, krzykiem, wściekłością i agresją. Przerywał to, gdy widział że już mam dość psychicznie, wstając i mnie przytulając, przepraszając. Codziennie ma huśtawki nastrojów, raz potrafi być facetem idealnym, a kilka chwil później przeobraża się w sadystę i gbura. Wyssał ze mnie wszystko co dobre, nie mogę przy nim robić nic - kpi ze mnie pod każdym możliwym kątem, na przemian z miłymi słówkami. Zrobił ze mnie szarą mysz z nerwicą, zaburzeniami lękowymi, a już nawet nie pamiętam jak to jest mieć poczucie własnej wartości. Osaczył i uzależnił mnie do tego stopnia, że każda kłótnia z nim i możliwość ucieczki to dla mnie inna rzeczywistość, której się boję i którą chce przerwać. Jedyną ochroną przed nim mogłaby być policja, ale nie mam odwagi ani sił do działania, więc jestem bierna wobec tego wszystkiego. W głębi siebie wiem, że wole umrzeć niż z nim pozostać na resztę życia, ale wciąć myślę że to się samo skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara023
Jak możesz tak żyć ,dlaczego nie wzywasz policji? Ja miałam 2 takie toksyczne zwiążki choć oba były zupełnie różne ,ale w sytuacjach ekstremalnych dzwoniłam po policję . Co to znaczy , że ci się włamał do domu , nie rozumiem tego .Zmień zamki ,zabezpieczenia a gdy jeszcze raz będzie choćby próbował to zrobić to dzwoń na policję i tylko go nie uprzedzaj o tym . On pozwala sobie na to wszystko ,bo widzi ,że może ,bo ty jesteś bierna , jeśli bedziesz stanowcza i będziesz wzywać policję to przestanie .Powinnaś go wręcz oskarżyć o nękanie , o prześladowanie .Tu nic samo się nie rozwiąże ,bo to co ty robisz a właściwie czego nie robisz sprawia mu satysfakcję , to jego karma , że ma nad tobą taką władzę. Kobieto ,zacznij działać , samo nic się nie rozwiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcde
Nie mam zaufania do policji, w młodości ojciec alkoholik wiecznie robił awantury i rzucał czym tylko się dało, znam doskonale działania policji i wiem jak to się będzie toczyć. Przyjadą, wyprowadzą go, dadzą pouczenie, a później będzie to samo albo jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marnujesz sobie życie przez jakiegoś wariata przez 7 lat? Dziewczyno, uciekaj, zerij ten chory układ, jak będzie nachodził dzwoń po policję i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to się włamał, wywalił drzwi? Zmień zamki, reaguj, a nie biernie pchasz się w łapy świra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcde
włamał się poprzez potraktowanie drzwi balonowych z buta - wiedzieliście że da się je tak otworzyć i nie zepsuć?! to jest chore, musze uciec ale dokąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychol, uciekaj, bo dojdzie do tragedii, facet jest psychicznie chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe szczęście że nie macie dzieci. Boisz się jest Ci wstyd ale dlaczego? To on powinien się wstydzić. Pomyśl o sobie kobieto. Zaszczul Cię. Przyjedzie policja raz czy drugi to się skończy hojraczenie z jego strony zamkną go w psychiatryku. Policji powiedz ze on jest psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rodziców, rodzinę?Kogoś komu ufasz, kto będzie w stanie pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ewidentnie jest psychicznie chory, może to być zaburzenie afektywne dwubiegunowe, może jakaś inna choroba. Pomyśl na spokojnie, bardzo racjonalnie, nie mieszkaj teraz sama, nie zostawaj sama, facet jest niebezpieczny, może zrobić ci krzywde.Ktoś wyzej pytał, czy możesz liczyć od kogoś na pomoc, to bardzo ważne.Nie rób nerwowych ruchów, zaplanuj wszystko jak napad na bank. Musisz ten chory układ skończyć, bo zmarnujesz sobie życie z psycholem .Jesteś jego ofiarą, pastwi się nad Tobą, musisz się ratować, zanim mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcde
Na pomoc rodziny nie mam co liczyć, ale mam przyjaciółkę, jedną jedyną, której nie udało mu się wyrzucić z mojego życia. Pomoże mi na pewno, ale sama ma ciężką sytuację w domu, dwie prace... nie będzie w stanie mnie "chronić", a wspierać jedynie na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niedobrze, na odległość się nie da.Nie możesz się gdzieś wyprowadzić czasowo, a ten dom w którym mieszkasz, mieszkasz tam sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz w dużym, małym mieście, jak z pracą masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez stany lękowe musiałam przerwać studia, nie mam pracy, nie mam za co sama mieszkać. Mieszkam z rodzicami, którzy traktują mojego sadystę jak oczko w głowie, bo wszystko im załatwi. To tu naprawi, tam pojedzie, to kupi... Wiele razy opisywałam matce jaki jest naprawdę, ale widocznie po niej to spływa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I on się włamuje na chatę, a oni tego nie widzą?to to jesteś jak to się mówi w du/pie. W sumie plus,że nie mieszkasz sama, jak są rodzice to zawsze bezpieczniej. Pomysl o edukacji, stanięciu na nogi, bo obecnie żyjesz w jakiejś patologii.W sumie nie ma co dalej radzić, bo sytuacja jakaś dramatycznie nieciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mamy jasność, sama jesteś totalnie uziemiona, nie masz wykształcenia, pracy, mieszkasz w z nienormalnymi rodzicami, bo którzy normalnie nie reagowaliby na takie akcje. Jedyne wyjście to wyjechać, tam gdzie znajdziesz pracę, studia zaoczne i jakoś się poukłada, lub wyjazd za granicę, innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcde
Robi takie chore akcje gdy wie ze np. nie ma nikogo w domu. Sytuacja tragiczna, moja psychika również. Nie pomogą tu żadne książki ani grupy wsparcia. Jak tu żyć, idzie wiosna, słońce wychodzi, a ja marnuje życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz zrobić pierwszy krok i zacząć się uczyć, przecież bez wykształcenia nie będziesz miałą pracy i będziesz tak tkwić całe zycie w tym bagnie.Ustal sobie krok po kroku realne cele, jak nie masz kasy na studia ucz sie jakiegoś zawodu, obys była w stanie na siebie zarobić.J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat? Gdzie mieszkasz, nie chodzi o miujscowość tylko o rynek pracy, małe miasto, duże itp? Jakas prace powinnaś sobie zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brzmi jak prowo, w normalnej rodzinie dawno leżał by ze skutym ryjcem na ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcde
Nie wiem jaki zawód by do mnie pasował, nie mam planów ani pomysłów na życie, dodatkowo moje lęki nie pomagają. Mieszkam w małej miejscowości, ale niedaleko dużego miasta, możliwości na jakąkolwiek prace jest dużo, tylko mam wiele obaw i oporów. To nie jest żadne prowo, ojciec alkoholik, matki prawie wcale w domu nie ma, więc schemat boleborzański, patologia rodzi patologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro ty nic nie wiesz, my nie jesteśmy w stanie pomóc.Teraz też widzę,ze to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcde
Bo ja nie mam co zrobić z życiem, tylko tworzyć jakieś intrygi ciul wie po co, ale w internecie można się spodziewać wszystkiego - łącznie z kpinami. Dziękuję wszystkim, którzy mi dobrze radzili, mam nadzieję że kiedyś się z tego wyrwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żegnamy.Prowo jak drut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcde
nie mam zamiaru udowadniać na siłę, że to prawda, kto czegoś podobnego nie przeżył nie uwierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo, nie prowo, ale jak można być tak bezwolnym i się nie bronić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak tu żyć, idzie wiosna, słońce wychodzi, a ja marnuje życie... " --- prowo jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo trudna sytuacja.Mimo wszystko nie beznadziejna.Ja na poczatek wyjechalabym nad morze probujac sie zatrudnic gdziec w gastronomi. Poszukuja zawsze mlodych ludzi,daja zakwaterowanie. Nie bedziesz sama,jest wiecej ludzi ,wieksza pewnosc ,ze psychol nie bedzie Cie nachodzil,to sa typy wiatrem podszyte.Mocni SA tylko do osoby,ktora sterroryzowali. Przez te kilka miesiecy nabierzesz dystansu,nawiazesz jakies sympatie,ktore wypelnia pusty wolny czas. Glowa do gory,wazne bys zdobyla sie na pierwszy krok i dala sobie szanse na zycie bez psychopaty. Pozniej przyjdzie czas na stabilniejsza prace i ukladanie sobie zycia. Ja bym tak zaczela.... Pozdrawiam @El

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×