Znajoma jest smielsza do mojego meza niz do mnie, nie wiem o co chodzi

otoz mam znajoma z ktora swego czasu bardzo sie lubilysmy (tzn. wydaje mi sie ze ona udawala...teraz to widze, bo nagle rzucila nasza znajomosc bez podania przyczyny) Mimo tego teraz po 2 latach od zerwania znajomosci, ja sama dazylam do spotkania (jestem samotna, dawnych przyjaciol mam w innym miescie, tutaj jestem za praca), zaproponowalam spotkanie i znowu na spotkaniu jej powiedzialam tyle rzeczy, bo dawniej wszystko sobie mowilysmy, teraz jej powiedzialam ze mimo ze w zwiazku ok to sama ze soba czuje sie zle, ze miewam problemy z samoocena, ona tylko sluchala i glowa kiwala i zero zwierzen z jej strony, za to jak przyszedl moj maz (bo mial przyjsc po 2 godzinach i mielam z nim gdzies jeszcze isc na miescie) to do niego juz zagadywala a co slychac w firmie, a jak tam jego hobby, byla milusia, otwarta. Bylam zniszczona tym spotkaniem. To chyba najgorszy sort kolezanki.