Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Elka12

Niewytłumaczalne kompulsy

Polecane posty

Pomocy Od jakiegoś czasu jestem (próbuję być) na diecie. Nie jest to jakaś dieta cud a raczej racjonalne odżywianie. Posiłków jest różnie czasami 3 czasami 4 kaloryczność ok 1100-1250. Wszystko idzie (szło) pięknie, organizm odzywał się kiedy miał, ale od jakiegoś czasu dopada mnie niesamowita żarłoczność. Dosłownie, jestem wstanie pochłonąć bardzo dużo, w b.krótkim czasie a w trakcie trwania takiego ekscesu czuje się jak kukiełka - bo nie panuję nad swoimi ******* które wręcz samoczynnie próbują dorwać żarcie. Ale co najlepsze po takim obżarstwie wcale nie czuję się najedzona ;p Czy ktoś też miał taki problem? Proszę pomocyy, bo jak to się nie zmieni to potem choćbym całe życie nic nie jadła to nie cofnę się nawet do aktualnych wymiarów;x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. To sa jakieś niewyleczone problemy emocjonalne, a nie łakomstwo. Najlepiej leczyć sie kompleksowo u jakiegoś dobrego terapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meliisaa
Podczas racjonalnego odżywiania nie tylko odpowiednia kaloryczność się liczy. Na bank nie dostarczasz wszystkich składników odżywczych. Obecne produkty, warzywa i owoce z uwagi na masową produkcję nie zawierają ich wystarczająca ilość. Przy żarłoczności brakuje pierwiastka chromu, białka i zdrowych tłuszczy i być może jeszcze czegoś ale to już zależy od organizmu. Dlatego organizm ur******* ową żarłoczność z zamiarem by wyłapać i uzupełnić niedobory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meliisaa
uru/chamia *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale problem w tym, że ja białko trzymam dosyć wysoko (1,8/2 g kg wagi czystej) a tłuszcz na pewno przy tym jakiś wejdzie - jaja, ryby, mięso + węglowodany rozsądnie, ale są 50-100 g dziennie (zależy od ilości produktów B/T, ale raczej dolny próg czyli ok 50-70 tak żeby nie było ketozy) do tego suplementacja magnez/ cynk. Chromu co prawda nie biorę, ale z tego co wiem to powinien on występować w tym co jem czyli: jaja, ryby drób. Więc nie wiem już nawet co powinnam zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×