Prośba o wyjaśnienie pewnej kwestii

gość dziś ...ale już wiem dlaczego nigdy nie lubiłem nauczycieli... x Widzę, że "studentka" zmieniła płeć :P.

inaczej byś sie jepany pedofilu nie przypucował jaki jesteś kooorfa obcykany w temacie

pewnie obcieli ci fundusze na budoanie obwodów na rzecz innych pierdół. tu akurat podzielam twoje emocje, które byłeś łaskaw elegancko wyrazić. też mnie wkooorfiają piarowcy marketingowcy i inni ekomuniści tyle, że akurat z tego samego powodu co i ty

chociaż ww sumie to powinienem ci podziękować. to czego sie chciałem dowiedziec tego sie dowiedziałem. nie będę musiał marnować czasu na uczenie sie pierdół. dziekuwa i przepraszam, że tak ostro ale chyba to lubisz:)

przy okazji. wiesz, że odwrotności ułamków można dodawać odwrotnie niż ułamki? tzn sprowadzając do wspólnego licznika i dodając mianowniki?;) uczyli cie o tym w gimnazjum? sprawdź sobie bo może sie okazać że nauka nie jest nudna jak twoja zona i praca i niekoniecznie trzeba zagladać pod spódnice uczennicom żeby sobie go urozmaicic;)

kooorfa normalnie jakbym z jakimś moherem nawijał albo innym imamem.

"prawa" nie ma żadnych praw ani nawet prawej. wszystko sie zmienia i to jest jedyne prawo. czego dobitnie dowodzi fakt, że twoje dowodzenie polega na chodzeniu w kółko z twojej perspektywy w prawą strone. Nie to żeby mnie to nie przekonywało tyle tylko, że jak zaczne chodzic w lewą to też sie okaże że to prawo

a jak mi przyjdzie do głowy robić orbitki wokół ciebie to co wyjdzie panie nauczycielu? potrafisz nazwać ten kształt? potrzebne ci jakieś parametry? czy wystarczy ci kierunek? dasz se rade z samym obwodem i założeniem o proporcjonalności prędkości do odległości? czy uważasz, że te stałe nie zmienią same siebie w trakcie?

"ptrzerzutki" i co? tez ci sie wydaje że coś wiesz na ten temat? co mi powiesz? że w przerzutce najważniejsze jest przełożenie? to troche dziwne zważywszy że ładunki przemieszczają sie pod wpływem rezystancji (vivla france!) zresztą spiertalaj

A dlaczego jak zrobię kupę to ona pływa w sedesie,a jak spuszczę wodę to tonie?

dlatego, ze nie tonie http://instalacje.gep.com.pl/wp-content/uploads/2014/09/montmu1.jpg

uważasz, że jak ktoś mieszka na 4 piętrze i spuszcza wode w kiblu w nadziei na to, że gooofno utonie to na co ma tak naprawdę nadzieje? że wypiertoli z sedesu u sąsiada nizej? w rurze kanalizacyjnej pionu nie ma....wody. nie wiem w zasadzie na c****j to tak zrobili. chyba na wypadek jak ci coś wpadnie do sracza

ewentualnie żeby żeby zwiekszyć zapotrzebowanie na wode. nie wiem dokładnie ile litrów mieści sie w spłuczce ale gwarantuje ci że zatapianie kupy pochłania połowe kosztów wody

cięzko nazwać to gooofnianym interesem:D

zatem jeżeli w zamierzeniu miałeś jakąś analogie, która odbije sie jakimś echem w mojej pustej głowie to mogłem usłyszeć jedynie echo wystrzału i twoje głośno wyrażane dylematy na temat sensu dalszego życia z dziurą w stopie

https://www.youtube.com/watch?v=at9rE1VbzAc:D

swoją drogą jakby mnie naszedł romantyczny nastrój to mogę w ciągu godziny podać wstępny projekt, który jest lepszy tańszy, bardziej higieniczny dla środowiska i dla userów. natomiast o wiele mniej zyskowny dla komuchów pierdzących w stołki w wodociągach, oczyszczalniach, wydziałąch ochrony środowiska naturalnego czerwonych skooorfysynów i zwiazku wedkarskim.

natomiast zastanawiam sie ostatnio nad tym czy jak będzie tu za łądnie to komuś nie wpadnie do głowy sie tu wprowadzić

na drugiej randce (również siedząc na kiblu) wysłałbym na załużoną emeryturę (niech sie kooorfy same zniszczą na c***j ich tępić) czerwone wełniane kondomy z energetyki a potem całą resztę. sam nie wiem czemu tego nie robie. chyba mam jakąś blokade wjepaną. nie wiem koorfa litośc czy cuś

poza tym nie zasługujecie na żadną poprawę.

szczególnie jepane sprzedajne kołtuniarstwo

kontem plując: szeroko rozpowszechniona w nauczaniu o elektrycności, elektrotechnice, elektronice, itd "wodna analogia" jak sądze jest jak najbardziej prawdziwa. oczywiście nieścisła ale i tak tego nie łape. pamięam tylko, że mi sie coś raz nie zgadzało więc se dałem z tym spokój