Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile na reke to dobra pensja?

Polecane posty

Gość gość

Od razu napiszcie czy chodzi o 1. Warszawe, 2. duze, srednie miasto 3. male miasteczko lub wies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieś 1800 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez nie da się tego obiektywnie stwierdzić, dla jednego 3k to będzie dobra pensja, a dla innego to bedzie jałmużna ja zarabiam w warszawie ok. 5k. Wcale nie uważam tego za dobrą pensję, a dziadowanie. Może gdybym miał mieszkanie po dziadkach albo od rodziców bez kredytu to żyłbym sobie fajnie i w miarę komfortowo. Niestety jako, że sam na wszystko muszę zarabiać, mam kredyt na mieszkanie to zostaje niewiele i jest to marna wegetacja. W obecnej sytuacji za dobrą pensję uważałbym 8-10k/na rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie to omowiles 19:43 . Dla mnie w Warszawie dobra pensja na reke, zaczyna sie od 4 tys, ale mam gdzie mieszkac i nie potrzebuje samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedzi maja byc subiektyne, Kazdy pisze wg siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce ok 7000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje, kredyt to petla na szyi i niewolnictwo na 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś niestety; nie jestem bogaty z domu ;) jeszcze tylko 28 lat; zleci jak z bicza strzelił, a potem można już spokojnie umrzeć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no niestety jak masz zobowiązania wobec banków, kredyty itp. plis rodzine na głowie to faktycznie lipton. x ja w 2010 w Wawie za 1500 bez problemów dawałem radę, tylko wtedy nie miałem żony, dzieciaka, kredytu, fury, nie paliłem, mało drinksowałem i jakoś uszło. dziś za taką kwotę dnia bym nie przeżył, ale cóż, mam na głowie wszystko co wyżej wymieniłem, (oprócz palenia i drinksowania). ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany... :( 28 lat - cale zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*plus, a nie plis - literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym 2010 pewno byles studentem ;) Inaczej bys nie wydolil, nawet z wlasna chata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w małym mieście zarabiam na rękę 4-5 tys. I tutaj jest to raczej dobra kwota (pomijając prezesow dyrektorow itp) Kredytu nie mam bo mieszkanie jest męża. Połowę pensji wydaje na życie, polowe odkładam żeby w przyszłości kupić jakies małe mieszkanie pod wynajem. Moja siostra z mężem mają łącznie 3 tys i dwójkę małych dzieci i tez sobie dobrze radzą , są bardzo gospodarni i ogarnięci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie byłem studentem, w ogóle studiów nie skończyłem ;-) po prostu wtedy były inne ceny, było taniej, poza tym mieszkałem na Grochowie z 2 kumplami, więc i za chatę nie wychodziło drogo, a i za kartę miejską nic nie płaciłem, bo to były czasy kiedy można było kodować na lewo. :P potem zrobiłem kurs Oracle, znajomy wciągnął mnie do fajnej roboty i dziś nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam ok 20 000, jestem kardiologiem, aż za dużo wg mnie. Nie mam czasu wydawać pieniędzy, nie mam też rodziny. Żyje miesięcznie za 4000-6000 czyli sporo odkładam, tylko nie mam za bardzo celu. Także pieniądze szczęścia nie dają, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a żeby było śmieszniej, choć to co nabazgram, wcale nie będzie do śmiechu, to zarabiałem najmniej z naszej 3-ki ja 1500, drugi kumpel coś koło 2300 a trzeci 3-4 tysiaki, a jak miał dobry okres nawet i 7k zrobić potrafił. chatę wynajmowaliśmy faktycznie po taniości, bo ten co zarabiał z nas najwięcej to był jakiś dobry funfel gościa od którego mieliśmy wynajemkę. chłopaki to przepieprzali forsę jak lec****anny, dragi i alkohol, a ja, nawet z tych moich groszy, dałem radę odłożyć na kursy i szkolenia. i teraz to najsmutniejsze, ten co kosił najwięcej, od 3 lat wącha kwiatki od spodu, zapił się chłopak na śmierć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×