Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ryzykowalibyście na moim miejscu?

Polecane posty

Gość gość

Rok temu miałam chłopaka. Byliśmy ze sobą krótko, zerwałam z nim. Ja czułam do niego jedynie lekkie zauroczenie, on chciał koniecznie ze mną być, ale był agresywny wobec mnie, a ja w końcu zakochałam się na maksa w jego koledze.. stał się największą miłością w moim dotychczasowym życiu, chociaż zawsze to była tylko taka miłość platoniczna z mojej strony, bo do zdrady nie doszło, choć on tego chciał. Wiem, że mu się bardzo podobałam, flirtował ze mną, ale jak się potem okazało chodziło mu o seks ze mną, a że się na to nie zgodziłam to zerwał ze mną kontakt. Leczyłam się z niego rok i chyba się zaleczyłam,przynajmniej już nie ryczę jak widzę jego zdjęcia czy jak o nim myślę. Ale ta historia z nim zniszczyła coś w mojej psychice na zawsze, bo bym wtedy za nim w ogień skoczyła. Wiem, że mój eks założył już rodzinę, a ten chłopak, w którym się tak kochałam miał potem dziewczynę, ale nie wiem czy z nią nadal jest. Chodzi o to, że ostatnio zaczął do mnie świrować ich wspólny kolega, chociaż to bardziej kolega mojego eks. Poznałam go parę tygodni przed tym zanim poznałam mojego eks, czyli ponad rok znajomości. Mówił, że obecnie z moim eks nie utrzymuje kontaktów, tzn. tamten do niego pisze, ale on nie chce się z nim widywać. Chociaż u nich to się często zmieniało. Utrzymywaliśmy jakiś tam kontakt raz na parę tygodni, w sensie pisania, ale od roku się nie widzieliśmy. Ostatnio przypadkiem spotkałam go i powiedział mi, że od zawsze go kręciłam, ale że nigdy jakoś nie reagowałam na jego pisanie. No a ja odpisywałam mu krótko jak coś do mnie napisał, bo zawsze traktowałam go jak zwykłego kumpla. Nawet nie wiedziałam, że mu się podobam, dopóki ostatnio mnie nie pocałował. Powiedział też, że chciałby się ze mną kilka razy spotkać sam na sam. Pisze teraz do mnie znacznie częściej. Od momentu tego pocałunku ciągle o nim myślę, mimo, że nigdy nie patrzyłam na niego w taki sposób. Boję się jednak, że spotykając się z nim i jednocześnie wracając do starej ekipy znajomych, w końcu spotkam nawet przypadkiem tego chłopaka, w którym się tak kochałam i że to wszystko odżyje. Czy to jest warte ryzyka waszym zdaniem? I czy to uczucie do tamtego może odżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×