Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzisiaj moja coreczka przetestowala moja cierpliwosc

Polecane posty

Gość gość

Poszlam z nia na zakupy do supermarketu. Przez caly dzien byla bardzo marudna, staralam sie ze wszelkich sil ja rozweselic ale niestety mi sie nie udalo. Przy kasie wpadla w taki szal jak jeszcze nigdy. Zaczela uciekac, nie moglam jej utrzymac , staralam sie opanowac i usmiechnelam sie do kasjerki i ludzi za mna i przeprosilam ich na chwile zeby zlapac moje dziecko. Zakupy niezaplacone a ja probuje podniesc z podlogi moje dziecko (ktore na zlosc mi zaczelo lizac brudna podloge), nie krzyczalam na nia, staralam sie mowic spokojnie ale ona byla w histerii. Ludzie sie gapia, mi sie zaczely trzasc rece i myslalam ze sie sama poplacze tam (no nie potrafie byc stanowcza). Jak juz pisalam moje zakupy skasowane a ja nie moge podejsc i zaplacic bo juz widze moje dziecko w furii rozwalajace pol sklepu. Ludzie odchodza z kolejki, kasjerka sie na mnie patrzy a ja walcze z dzieckiem (starajac sie byc opanowana ale za nic nie moglam jej z tej podlogi pozbierac). W koncu podszedl do mnie taki mlody chlopak i ja wzial na rece sila. Ja poszlam zaplacic a on ja trzymal w objeciach, po jakis 5 minutach Zuzia sie uspokoila. Jezu dziewczyny ja sobie nie radze :( Tak bardzo ja kocham, chcialabym ja madrze wychowywac ale dzisiaj ponioslam porazke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zamiast rozweselac ja trzeba bylo odpowiednio zareagowac na jej fochy,jak na rodzica przystalo.Jestes jej matka a nie kolezanka z podworka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma lat Twoje dziecko, ze juz nie da sie go utrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3,5 roku. Ale tak sie rzucala ze nie moglam jej pozbierac a nie chcialam byc zbyt agresywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klapa w doopę! Ale wy wolicie bezstresowe wychowanie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takich przypadkach trzeba dyskretnie wpier/dolic. Nie zeby uszkodzic, ale zeby do bachorka dotarlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraza mnie po prostu ta wszechobecna niemoc wychowawcza rodzicow.Dziecko urzadza rozne cyrki a rodzic tylko raczki rozlozy i najlepiej niech jeszcze poplacze sie bo on nic nie moze.A co bedzie jak dziecko bedzie starsze,wieksze i silniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem absolutnie przeciwna przemocy wobec dzieci, nie wyobrazam sobie uderzyc mojego dziecka. Po pierwsze, nie bije kogos kogo kocham, po drugie to NIC NIE DA. Znam moje dziecko. Ona jest pogodna przez wiekszosc czasu ale czasem odstawia takie cyrki :( Staram sie zapelniac jej czas, bawic sie z nia, chodzimy na angielski, duzo czasu spedzamy na swiezym powietrzu, chodzimy na muzyke itd. No ale same wiecie czasem musze ja zabrac do sklepu czy w miejsce gdzie ona sie nudzi. Nie umiem nad nia zapanowac. Dzisiaj zablokowalysmy kolejke do kasy, bo ja walczylam z moim dzieckiem ktore lizalo podloge w sklepie. Dopiero ten chlopak chwycil moje dziecko na rece . Nie do konca mi sie to podobalo, bo to jest jednak ograniczenie ruchow dziecka ale bylam juz tak zmeczona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:05 Jezeli nie potrafisz zapanowac,jako matka nad malym jeszcze dzieckiem to co bedzie jak dziecko urosnie i wejdzie w okres dojrzewania?Dzieci,owszem trzeba kochac,otaczac bezpieczenstwem,ale jakies granice czy kary tez trzeba mu wyznaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy byscie zrobily na moim miejscu ? Jak niby moge ukarac dziecko, ktore jest w takiej histerii ze nie slyszy co do niej mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do konca mi sie to podobalo, bo to jest jednak ograniczenie ruchow dziecka X Ty chyba żartujesz?! Krzywda jej się działa? Nie. Ukarałaś ją za to zachowanie w domu? Dziecko musi wiedzieć, że zrobiło ŹLE, że takiego zachowania nie pochwalamy. Nudziła się, bo jej nie włączyłaś do robienia zakupów. Zanim wyszłyście z domu, trzeba było usiąść i spisać z nią listę zakupów, w sklepie poprosić o pomoc w szukaniu danego artykułu, o wyłożenie zakupów, spakowanie, o zapłacenie pani kasjerce, podziękowanie i pożegnanie. Angażuj ją w takie zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:09 Wziac,wyprowadzic i wrocic z nia do domu.A w domu jasno i stanowczo wytlumaczyc,ze nie podoba ci sie takie zachowanie.O klapsie pisac nie bede bo i tak za chwile zjada mnie wszyscy za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzekuje za rady :* to jest mysl zeby ja zaangazowac, moze sie sprawdzi nastepnym razem. Mam nadzieje, ze juz takie sytuacje sie nie powtorza, bo to co sie dzialo dzisiaj wykonczylo mnie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprosiłam ją w domu że ktoś inny ją dotykał. Musiałam aby nie poczuła się że to ona była winna że ktoś ją szarpał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny tylko czekam na meza az wroci do domu. Niestety ze wzgledu na jego prace (jest marynarzem) plywa na statkach przez jeden miesiac i potem przez miesiac jest z nami. To jest cudowne uczucie kiedy on jest z nami i mi pomaga, no ale teraz jestesmy same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:17 A jakas kare dostala?Czy mamusia ulitowala sie i puscila w niepamiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, jak dorośnie, to ci wpiertoli bez żadnych skrupułów, wiem, bo ja tak miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj autorka, NIE PRZEPROSILAM MOJEGO DZIECKA ZA NIC. to podszyw. Puscilam te sytuacje w niepamiec :( Wiem, nie powinnam ale po tej sytuacji ona szybko wrocila do siebie i w dobrym humorze sie bawila i nie chcialam sie znow awanturowac. Wiem, porazka wychowawcza. Nie radze sobie z dzieckiem, ciagle bym ja rozpieszczala, kupowala jej nowe rzeczy i jeden jej usmiech i moja cala zlosc przechodzi. Musze sie zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona była winna. Nie popieram dawania klapsów, ale złapanie dziecka jak najbardziej. Przecież 3 latka dużo nie waży, można ją dosłownie unieruchomić jedną ręką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOŁK powiedziałem
@ gość dziś Przeraza mnie po prostu ta wszechobecna niemoc wychowawcza rodzicow x To nie jest żadna niemoc wychowawcza tylko brak pasa na doopie. Czy kiedyś dzieciaki tak się zachowywały? Nie. Czyżby były z innej gliny? Też nie. Więc gdzie tkwi różnica? Różnica, proszę szanownych lewaków poprawnych politycznie, leży w pasie. Dawniej ojciec czy matka zdjęli pasa i dzieciak był grzeczniutki, że hej. A dzisiaj? Dzisiaj rozwydrzony barchor drze morde na pół miasta i każdy chodzi dookoła na paluszkach, żeby tylko malca nie zdenerwować. Efekt jest taki, że jak malec podrośnie to nie tylko nauczycielowi kusz zaloży na łem ale i własnej matce :O Szanowni państwo, dość lewaczenia, dość nowomowy wychowawczej, czas wsadzić sobie w doopę całe to bezstresowe genderowe wychowanie i czas wrócić do normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium
do postu powyżej - i pomyśleć ,ze nie ja to napisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:21 Tylko wiesz,wspomnisz o klapsach czy nie daj Boze,pasie na d***e to zawiadomia policje,ze propagujesz znecanie,albo co gorsza wyzywasz sie na swoim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz widze jak matka leje dziecko w sklepie, zaraz by ja zlinczowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i do tego właśnie - do niemożności decydowania o swoim dziecku - dąży teraz państwo . Państwo chce wtrącać sie we wszystko , natomiast nie chce za nic brać odpowiedzialności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:30 Ktos z pewnoscia zadzwonilby na policje a taka matka czy ojciec byliby ciagani po sadach.Juz kiedys byl taki przypadek w naszym kraju,sytuacja w galerii handlowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie mówi o laniu . ale jeśli dziecko byłoby przekonane ,ze jeśli matka powie,ze ma sie uspokoić a dziecko to lekceważy to kara następuje natychmiast i wcale nie jest symboliczna - spokój murowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co, zdecydowałam, ide wypnę kabel od prodiża i ją złoję ostro za takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:35 Nie rob sobie jaj,mialo byc niby smiesznie,ale nie wyszlo ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOŁK powiedziałem
@ allium dziś do postu powyżej - i pomyśleć ,ze nie ja to napisałam :D x Żebyś Ty allium wiedziała kogo popierasz, hihi :D Żebyś wiedziała, kto pisze jako "HOŁK powiedziałem", haha! Kiedyś mnie bardzo nie lubiłaś ale widzę, że w sumie mamy bardzo zbieżne poglądy więc nie wiem czemu tak darliśmy ze sobą koty. Niestety, nie mogę się logować na niebiesko, bo miałem parę kłopotów przez jepanych muslimow. Teraz robię inaczej. Dalej zakładam na nich tematy ale piszę z gościa i z TOR-a. Nie wyśledzą mnie :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 3 latek kiedyś mi taki cyrk odwalił w sklepie. Ja się tam nie cacałam z nim. Nie reagował na werbalne prośby uspokojenia się, więc mu przylałam, dałam normalnego klapsa w dupę, wytłumaczyłem mu, że to za to,że zachowuje się jak dzikie zwierzę. Tyle. Kocham go jak nikogo na świecie, potrafi mnie rozbroić w trzy sekundy, mogłabym dla niego wszytko zrobić, ale nie dam sobie wejść na głowę dziecku. Nie jestem zwolenniczką karnych jeżyków, jakiegoś bezstresowego cacania, kar typu "nie wychodź z pokoju" czy nakładania jakiś zakazów. Tłumaczę, rozmawiam, czasem podniosę głos, a czasem dam klapsa w tyłek. Bratowa mojego męża też była taka bezstresowa w wychowaniu dzieci, jak to teraz jest modne. Sr.a.ła się z nimi i teraz mają po 15-18 lat i tak jej dają w du.pę, że głowa mała. Przede wszystkim nie mają do rodziców za grosz szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×