Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćgkhs cv jfh

czy wasi mężowie zmieniają pieluchę dziecku gdy ma kupę

Polecane posty

Gość gośćgkhs cv jfh

Z mężem mamy taki układ na chwilę obecną że ja zajmuje się domem i dzieckiem i nie wracam póki co do pracy (dziecko ma 17 mc), mąż normalnie pracuje zawodowo. Ogólnie to ja się chętnie zajmuję dzieckiem bardzo to lubię ale wczoraj strasznie sie pokłóciliśmy o to kto ma zmienić pieluchę. Wykąpałam córkę ubrałam piżamkę dałam kolacje i sama poszłam do łazienki wsiąść prysznic ogolić nogi itp wyszłam z pod prysznica chciałam się wybalsamowac a tu nagle do łazienki z impetem wchodzi mąż z córką i mówi -weź ją bo zrobila kupę i mi ją wciska. A ja chciałam dokończyć swoje sprawy i mówię ze sam może zmienić pieluchę...i sue zaczelo. On wkur....na mnie bo przecież ja mam się zajmować domem i dzieckiem a ja na niego wkur...ze nie da mi nawet 15 min spędzić w łazience i sue strasznie pokłóciliśmy.kto miał rację według was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z góry przepraszam za literówki ale szybko pisze z Tel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty Moj maz bez problemow zmienial pieluch, robil kaszki , herbatki , mleczka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi nerwy puściły ze rzuciłam w niego tą pielucha - ale bez obaw byla zawinięta i w woreczku i go popchnęłam ( bardzo mnie wkurzył tym roszczeniowym tonem żebym wzięła dziecko) jest mi głupio ze mnie tak poniosło ale z drugiej strony jest mi przykro ze mąż traktuje opiekę nad dzieckiem jak jakiś przykry obowiązek i podkreśla ciągle ze on chodzi na 8 godz do pracy a ja jestem w domu wiec on takich rzeczy robic nie będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gd cv kfbj gość
Do gościa z 6:53 jak dlugo byłaś z dzieckiem w domu? Po jakim czasie wrócilas do pracy zawodowej? Czy mąż pomagal przez cały ten okres jak byłaś w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pracy wrocilam po roku , kolejne 6 miesiecy wychowawczego wzial moj maz bo nie dostalismy od razu przedszkola , pozniej maly byl juz w przedszkolu wiec ustalilismy pewne rzeczy i podzial obowiazkow domowych tak zeby sobie nawzajem pomagac i dalismy rade bez babc i nianiek a teraz jest luzik bo syn ma juz 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ze zmienial kupy do tego kąpał mała i usypial. Ja czasem czekalam z pieluszka az on wroci z pracy jesli to bylo tylko kilka minut. Ja wrocilam do pracy jak mala miala rok ale do tego czasu maz robil i dalej robi bardzo duzo przy naszym dziecku. To wszytsko moze dlatego ze jak sie mała urodzila to ja sie zle czulam i on od razu zaczął sam robic wszystko - kąpanie, przewijanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma 3,5 miesiąca Maz robi przy nim wszystko gdy wróci z pracy i w weekendy Wtedy ja mam czas żeby odpocząć lub zająć się domem czy sobą Też bym się wkurzyla na twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś rację. Mamy dwoje dzieci, odkąd pierwszy się urodził 3, 5 roku temu ja nie pracuję zawodowo. Mąż gdy jest w domu robi przy dzieciach wszystko. Bawi się z nimi, wychodzi na plac zabaw, basen czy rowery, podaje jedzenie, zmienia młodszej pieluchę, usypia dwójkę na raz (czasem on czasem ja, aale zawsze dwójkę na raz, żeby drugie z nas mogło porobić coś innego w tym czasie). Jedyne czego nie robi to nie wstaje w nocy. Z tego powodu bywam niewyspana, ale za to mogę odpocząć gdy wraca z pracy albo nawet wcześniej położyć się spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Porozmawiaj szczerze z mężem, że Wasz układ jest beznadziejny i się głupio umówiliście. Przyznaj, że to również Twoja wina - zgodziłaś się na coś bardzo niekorzystnego i najwyższy czas to zmienić. Jakby mąż dalej się upierał, że układ jest sprawiedliwy, to umów się z nim na jeden dzień "bez Ciebie" - niech się przekona, że 8 godzin pracy to pikuś w porównaniu z 12. z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co robicie te dzieciaki jak sami jesteście niedojrzali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja mając takiego męża zastanowilabym się nad sensem naszego małżeństwa. Mój mąż zostaje z dziećmi, robi przy nich wszystko włącznie że wstawaniem w nocy. Sory, Ale gdyby mi zrobił coś takiego to chyba bym mu rozsmarowala zawartość na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma 8 miesięcy. Mąż zmienia pieluchy, karmi, kapie, uspokaja itd. Bez problemu zostaje z dzieckiem, kiedy ja wychodzę na kawę,zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż też robi wszystko przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj miga sie ale jak trzeba to zmienia kuwno:) mowi ze jemu to za wolno idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze mąż zmienia pieluchy. Karmi tez małą i ją kąpie. Ciekawa jestem autorko czy jak wrócisz do pracy to wtedy twoj mąż nagle przejmie od ciebie połowę obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to jakiś lamus. Prawdziwy facet to by ci strzelił z liścia i nie byłoby więcej dyskusji kto ma dziecku zmieniać pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz rację. On jest ojcem, a zajmowanie się dzieckiem to jego z****** obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż przy synku wszystko zrobi ale jak weźmie się za przewijanie i jest kupa to wola mnie,kupy zmieniał przez pierwsze miesiące jak syn był noworodkiem teraz mówi że są śmierdzące i go odrzuca,gdy nie ma mnie w domu to z musu zmieni mu pampersa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie zły układ, jakiś mało elastyczny a przeciez w życiu różnie bywa. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u siebie w domu. Przy córce mąż często zmieniał pieluchy , nawet te z kupą, nie mówiąc już o tym że zdarzało się że córka zrobiła ją w nocy jako niemowle i mąż zmieniał . Muszę jednak dodać że mąż pracował na popołudniówki. Dziś przy synu zrobi to sporadycznie bo jakoś tak się utarło że syn jest mamusiny i ja więcej od początku przy nim robiłam i tak już zostało ale jak syn zrobi kupę a mąż akurat jest przy nim to normalne że on bierze go do łazienki , wsadza do wanny i jest mycie, jeszcze krzyknę nieraz do męża "to umyj go odrazu całego przed snem " . Jasne że nikt nie lubi myć dziecku pupy rozmazanej kupą bo nic przyjemnego w tym nie ma, jednak takie jest życie, małe dziecko i oboje uczestniczymy w tym wszystkim. Ja póki co też nie pracuję a syn ma 22 miesiące i nie odczułam by pielucha z kupą była w pisana w moją rolę. Przegadaj to z mężem albo rób dalej po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne z tm całym tematem. Faceci są bardziej stworzeni do tych pieluch niż my bo raz, mają mniej wyczulony węch (nawet własnych skarpet nie wyczują) a dwa, lubią mieć wysmarowane łapy, na przykład smarem od samochodu więc tu tylko kolor inny :D. Facet mniej od kobiety dba o czystość rąk i przyjemne zapachy, skąd więc ich przeświadczenie że nie nadają się do zmiany pieluch z kupą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma 3 msc i mąż też zrobi wszystko. Wiadomo jak trzasnie kupę to najlepiej żebym to ja ją przebrala ale jak trzeba to zmieni. Kiedyś przy wycieraniu pupy mała obsrala mu rękę i nie zrazilo go to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oczywiscie ze zmienia tez maz pieluszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierdu, pierdu... mozna sobie pogadac "co to za maz", ale jak sie ktorejs taki model trafi to od razu "jej wina". ja mam jeszcze gorzej autorko: pracuje na pelen etat, kuchnia i biezace sprzatanie sa na mojej glowie. jak maz zostaje z dzieckiem w domu, to musi miec ugotowane dla dziecka, ciuchy przygotowane, bo jak nie to wielka tragedia. w nocy wstaje tylko ja, bo maz "musi odetchnac". i co mam rzucic wszystko i sie rozwiesc? walczyc o dziecko, mieszkac w jakiejs klicie, uzerac sie przed sadem latami? nie, dziekuje. a przed narodzinami dziecka bylismy zgodna para przez prawie 10 lat. teraz ja mam dwa etaty, praca i dom, bo moj maz uwaza ze on ma prawo odpoczac, ja juz niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftjnjkgość
Tu autorka - zazdroszczę Wam takich mężów,jakos mi się tak smutno zrobiło jak to wszystko przeczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienia i na dodatek znosi to lepiej ode mnie :) ostatnio młody (3m-c) sądzi takie, że mnie to mdli przy zmianie, dobrze, że robi raz na 2 dni bo to ciężko wywietrzyć ;) i tak w ogóle to jak ma wolne to z reguły jest tak, że jak młody w nocy się budzi to on przewija, a ja długa do kuchni mleko robic. Przecież dziecko to wspólny obowiązek, a praca to żadna wymówka. Mój sam przyznał, że jak jest w domu z młodym cały dzień to jest bardziej zmęczony niż gdyby był w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to od samego początku przedstawiłam sprawę jasno ze nie wchodzi w rachubę podejście typu ja pracuje, wiec ty robisz wszystko w domu. Bo tak to się zamęczyć przedewszystkim właśnie psychicznie idzie. Porozmawiaj z nim na spokojnie o tym. A tak pozatym jak tak się zachowuje to ty w ogóle wychodzisz bez dziecka? Przecież wtedy to se musi jakoś sam radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie. Na pewno bym nie pozwolila sobie na takie traktowanie... na szczescie u mnie nie ma z tym problemu. Maz potrafi zrobic przy corce wszystko. Niekiedy jak ide ja przewinac to sam mi ja zabiera i mowi ze on to zrobi. A kupki sa fajne i zawsze jest duzo smiechu. Wspolczuje Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 33
hyh kto miał rację . No mąż mógł to bardziej dyplomatycznie rozwiązać. Ja na jego miejscu bym poczekał aż wyjdziesz z łazienki ..i sama tą kupę przewiniesz. Ja mam podobny układ z żoną i ani mi się śni przewinąć kupę. Siku mogę ,ale kupy nie i będę się bronił rękami i nogami ,ale grzecznie spokojnie i dyplomatycznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Forum kobiece wiec wiadomo ze baby maja rację. Ale tak serio ja tez jestem kobietą, matką dziecka ktore robi jeszcze w pieluche i w nocy sie budzi na posilek itd. Ojciec dziecka jest megaaa zangazowny i mimo ze ja na macierzyńskim jeszcze a on chodzi do pracy to nawet w nocy wstajemy fifty fifty czyli o 24-1 ja karmię, 4-5 nad ranem karmi mąż. Kapie zawsze on. Z kupy tez.przebiera. ogolnie jest zaangzowany ale do jasnej ciasnej to przecież powinno byc naturalne a nie jakies ukłony i hołdy bo facet dzieciaka ogarnie. To co ? Jego rola jako ojca to ma byc hmmm splodzic i utrzymac? Tyle.tylko? Z takim podejściem dziecka z ojcem żadnej wiezi mieć nie bedzie poza jedną tylko czyli - ojciec to bankomat jest od przynoszenia kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×