Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zjedliście kiedyś wiecej niz jedną łyżeczkę gałki muszkatołowej?

Polecane posty

Gość gość

Jak wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak więcej, tyle żeby odczuć pełnię mocy, którą kryje w sobie mirystycyna. Pierwsze razy fantastyczne, ale tolerancja dość szybko rośniea zażywanie tego nie jest łatwe. Najpierw byłam w stanie pić gałę zalaną sokiem czy wodą, potem przy zażywaniu tej brei doszedł miód i mięta. Potem już nie mogłam patrzeć na to bajoro więc przerzuciłam się na kapsułkowanie gały, ale trzeba było zeżreć mnóstwo tych kapsułek żeby odczuć efekt. Pierwsze podróże wspaniałe, najpierw krótki stan euforii, śmiechawa z byle czego, pełen relaks, ale też uczucie osłabienia - takie przyjemne, trochę odmienna percepcja (mocniejsza kolorystyk, momentami klatkowane widzenie ruchu) znakomicie słucha się muzy, reaktywuje się mnóstwo wspomnieć zwłaszcza z dzieciństwa - tych dobrych, byle co cieszy praktycznie tak jak za dzieciaka, we własnym domu można poczuć się jak w krainie czarów albo na wakacjach w luksusowym hotelu w egzotycznym kraju. Jednak kolejne razy coraz gorsze, to chyba przez tolerancję albo zażywałam za mało, tak czy siak efekty słabsze niż na początku, wręcz męczące, senność, zmęczenie i brak tej "magii", która była na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież można się wykończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze spróbować ten długi opis mnie zachęcił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto na pewno choć ze 2, 3 razy w życiu, ale to nie jest coś co można brać powiedzmy co tydzień. Jeśli już to powtarzać, to raz na pół roku max i najlepiej mieć parę dni wolnego, bo skutek uboczny to dobry jeden dzień meeeega senności. Polecam szczególnie kamisa, całe orzechy, można zetrzeć na tarce. Na początek ze 2, nie więcej. N'joy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie halucynogenna, tylko psychodelik wy głuptaki i do tego jeszcze szkodliwy, badtripogenny syf, po którym faza jest w przypadku 80% osób chooyowa nie do zniesienia, a kac po tym nieziemsko długi, mający charakter potwornej ospałości i do tego 2 dni wyglądacie cały czas, jakbyście byli naćpani. Jest to g*******e i tyle. Lepiej już zażyć dextrometorfan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×