Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmeczonaaaaaą

Zazdrosny partner, toksyczny zwiazek

Polecane posty

Gość Zmeczonaaaaa
Racja,to uzaleznienie i walcze z nim. Jak nachodza mnie watpliwosci to od razu przypominam sobie wszystkie zle rzeczy i nasze wspolne zycie. Co do nr tel i innych komunikatorow to chyba tak zrobie bo szkoda zyc w stresie (nadzieji tez), co znowu napisze... Mam nadzieje,ze go jutro nie bedzie. Obiecal wyjsc ale to bylo zanim zmienil zdanie,ze chce mnie po raz ostatni zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez te 10 lat zrobił Ci piękne pranie mózgu. Typowy manipulant. Rozlicza Cie i wmawia coś czego nie ma - a Ty już sama nie wies co dobre, a co złe. Powiem więcej - on sam może Cie zdradzać i będzie Ci wmawiał, ze to Twoja wina. Jesli nie odetniesz sie od razu, szybkim cięciem to jest szansa, ze zmarnujesz życie, a przedtem wpadniesz z nerwice i nim sie obejrzysz leki staną sie codziennością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyk nie da ci spokoju,to klasyka gatunku zachowan.Wiec jak chcesz byc nieco spokojniejsza,to przetnij gdzie możliwe kontakty,nawet kosztem likwidacji np FB i zalozenie nowego konta tak,żeby nie mogł cię obserwować. Nr tel.zmienisz od reki dyspozycją w tel.komorkowej,zaplacisz przy najblizszym okresie rozliczeniowym. Posluchaj kogos,kto przeszedl cos takiego.Oni sie nie zmieniają,to deficyty osobowosci.Moja terapia u psychologa po ucieczce od takiego trwała trzy lata (to podobno krótko) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
Musze przyznac, ze wcale by mnie to nie zdziwilo gdyby zaczal mnie kiedys zdradzac bo to jaki byl kompletnie mnie odrzucalo od niego. Dlatego zamiast tkwic w zimnej relacji i czekac az z inna cos zacznie wolalam odejsc. Oklamal mnie wiele razy. Najwiekszym klamstwem bylo gdy po naszym rozstaniu na 3tyg sie z kims przeslal (podobna do mnie na ukojenie ) i po powrocie wypytywal czy z nikim nie bylam ,ja tez zadalam to pytanie i uslyszalam,ze "nie"... Dopiero 3lata pozniej mi sie przyznal. Do czego doprowadzilo jego klamstwo szkoda slow a najlepsze,ze on ta dziewczyne zwyczajnie wykorzystal bo na drugi dzien ucial z nia kontakt od razu (bylo mu jeszcze gorzej bo nie byla mna). No coz... Moznaby tylko podejrzewac czego jeszcze nie wiem, a mimo to nie zrobilam z jego zycia piekla jak on z mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
Fb juz nie mam. Kazal mi usunac kilka mcy temu. Teraz on sam znowu zalozyl. Nr zmienie, ale najgorsze,ze moze w pracy mnie nachodzic. Ja wiem,ze go kocham choc po tym wszystkim powinnam nienawidzic,ale tak chyba dziala uzaleznienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem przez co przechodzisz u mnie bylo podobnie.Ciagle bylam o cos oskarzana,przez prawie 2 lata mialam ogromne poczucie winy,naprawde myslalam ze to ja wszystko psuje,ze to ja popsulam nasza relacje.Ale wyleczylam sie z tego.Byl okres ponad 4 miesiecznej przerwy,0 kontaktu,po tych 4 miesiacach znowu sie spotkalismy,i to mi pomoglo.Nie bylam juz taka naiwna,bylam spokojna,myslalam trzezwo i zobaczylam jasno i wyraznie,ze np,on sam patrzy na ulicy na inne kobiety,a jak ja sie na kogos nie daj Boze spojrzalam to bylo pieklo.Taki czlowiek sie nie zmieni,problem tkwi w Tobie,przywiazalas sie i uzalezniias,musisz sie od niego uwolnic,za okolo 3-4 miesiace jak sie uspokoisz uswiadomisz sobie ze stracilas tylko czas na bycie z nim,bedziesz sie sama z siebie smiala,ze w tym tkwilas!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rasowy socjopata. Nie zdziwię sie jak powiesz,że kiedystez cie szarpał lub uderzył a potem przepraszal i obiecywał,że juz nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
To jakas nadzieja jest dla mnie. Teraz mam duzo pracy na glowie takze moze mi sie uda jakos dojsc do siebie. Juz ppwoli zaczynalam patrzec na noego krytycznie. Np mi sprawdzal tel kogo mam czy aby zadnego nowego kolegi a on... Juz jakas nowa kolezanka byla,ze niby jej pomoc z psem chcial. Albo kazal skasowac fb a sam z falszywego konta niby sprawdzal mnie. Takie p*****ly zamiast zyc normalnie to ciagle problemy. Moim zdaniem on sam mial duzo na sumieniu i stad te oskarzenia do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie zachowania beda sie powtarzac przez lata,az w koncu tego nie wytrzymasz !!!! uciekaj uciekaj,,,bedzie ciezko wiadomo na poczatku bedziesz tesknic,bedziesz wyc z tesknoty,ale to minie !!! wtedy zobaczysz ze powinnas byla to skonczyc juz daaaawno temu !!!powodzenia :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
A szarpal i dusil kilka razy bo go obrazilam (niewazne ze odpowiedzialam mu na to jak sam mnie obrazil). Pozniej wkrecil mnie w poczucie winy i nawet sie rozstalismy bo jak ja moglam go tak obrazic i ze on nie bedzie juz ze mna zeby nie musiec przepraszac za to co sie stalo ciagle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
Dziekuje za slowa wsparcia :* nie potrafie sie odnalezc i na niczym skupic ... Ale wiem,ze musze byc twarda bo dalam mu 10lat i nie chce wiecej zmarnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'40,po 10 latach bycia z psycholem nie ma szans dojsć do siebie za 3-4 m-ce jak piszesz. Nie mozna zaklamywać rzeczywistosci. Ja po terapii (z sukcesem przepracowałam swoje zycie) gdy po dwoch latach przypomnial sobie ,ze rzekomo jakies rzeczy ma u mnie miałam nogi jak z waty. Nie wpuscilam do domu,zeszlam na dol,oddalam te rzecz,nawet drzwi wejsciowe byly tylko lekko uchylone i udawalam silną.Nawet sie nie zorientowal,że nadal mam przed nim lęk. Oddalam,(trzymalam w piwnicy,wywalilam ze swojego mieszkania)zamknelam drzwi i na gumowych nogach wrocilam do domu. To nie jest takie proste wiec nie czaruj dziewczyny,ze za 3 miechy bedzie z nia wszystko OK,bo to niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli klasyczny socjo- i psychopata.To osobowość nawet życiu zagrazająca wiec choc juz nigdy nie uwierz w zadne jego zapewnienia.Zapisz sie na NFZ ,zeby kasy nie wydawac na terapię.Koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'55,znow grasujesz po tematach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 moze nie za 3,4 miesiace nie wiem,ja wiem jak bylo u mnie,bylam w strasznym stanie,tez mial u mnie swoje rzeczy,postapilam dokladnie tak jak Ty,zeszlam na dol z tymi rzeczami i oddalam przez uchylone drzwi,nawet sasiada poprosilam zeby mnie ``asekurowal`` stal troche dalej w korytarzu,tak zeby tlamten go nie zobaczyl,a ja udawalam silna....kazdy jest inny,ja zawsze bylam silna,przy nim cos sie ze mna stalo,sama siebie nie poznawalam,blagalam o wybaczenie,za bledy ktore on sam popelnial !!!! paranoja !!! grunt to maksymalny dystans,bycie soba,,a po takim dlugim czasie to juz sie nie pamieta jak to jest byc soba,ale to mija z czasem dochodzi sie do siebie,trzeba tylko zajmowac sie soba,praca,sprzataniem,miec hobby,cokolwiek zeby tylko miec zajety czas to pomaga,u mnie zwiazek trwal ponad 2 lata minelo pol roku teraz od zakonczenia,od jakis 3 miesiecy jestem soba,pol roku temu lezalam w szpitalu w takim bylam stanie...teraz nie moge w to uwierzyc ze dalam sie tak zmanipulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasrac ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero na innym,niżej bylo "ty szmato" bez powodu. Wypad trollu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cześć szmato bez nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poradzilam sobie bez terapii,sama sobie zrobilam terapie to mi wystarczylo tak bardzo go znienawidzilam ze az nie chcialabym z kim kolwiek o tym rozmawiac,ale sama nie wiem moze terapia jest mi potrzebna na przyszlosc,bo nie wyobrazam sobie zeby sie z kim kolwiek zwiazac po tym wszystkim..moze to tez z czasem minie? chociaz teraz jest mi naprawde dobrze samej,doslownie rozkoszuje sie spokojem,zyje sobie spokojnie,ubieram sie jak chce,nikt mnie nie obraza,nie poniza,to tez dodaje sily i wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty bladzio bez wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam 4 lata,w tym ze trzy ze strachu nie umialam odejsc. A to sie okazalo prostsze niz myslalam : pojechalam do pracy wziać klucze,bo swoje zgubiłam gdzies (to nieprawda oczywiscie) i musze dorobić. Szybko zmienilam jeden zamek i juz mu drzwi nie otworzylam po powrocie z jego pracy. Spakowalam rzeczy w worki,znioslam do piwnicy,napisalam sms z datą odbioru (oczywiscie nie przyjechal ),zmienilam nr telefonu i balam sie panicznie dalej,ale on juz o tym nie wiedzial. I SZYBKO DO PSYCHOLOGA.RYCZALAM GDY WYCHODZILO JAK BYLAM UZALEZNIONA,ZMANIPULOWANA,ITD. Ty BYLAS 2.LATA,ONA AZ 10.wychodzenie moze trwac wiec dłuzej. Sorki za duze litery,niechcacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
Olejcie troli dziewczyny. Wracajac do tematu to na pewno troche czasu mi zajmie dochodzenie do siebie. Jedyny plus to ze ja zabieram swoje rzeczy i nic jego nie mam. Zostanie tylko pierscionek zareczynowy po mnie,ktorego od ostatniej awantury sprzed kilku mcy juz nie nosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz klucze od tego mieszkania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak się wstydzilam otoczenia,że nikomu nie mowilam jakie pieklo na swoje zyczenie przechodzilam. Ale w rodzinie sie zorientowali,przycisneli i deczko opowiedzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
Mnie sie tylko nie chce wierzyc,ze istnieja jeszcze normalne zwiazki. Ale patrze uwaznie i szukam tylko dobrego wokol. Poki co kazda z kolezanek jest szczesliwa w zwiazku a wiec chyba sie da i dobrze zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
A no tak,klucze jeszcze zostawie. Kiedys nawet kamere w domu zainsalowal...a potem znowu na nowym ze mna. Ze niby przed wlamaniem ale kto moze sie wlamac do wynajmowanego pokoju ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczescie psychopatą nie jest kazdy .. To nie była zazdrość,to klasyczne cechy psychopatyczne.Znecanie sie,wpedzanie w poczucie winy,odizolowanie od bliskich,zero kolezanek,przemoc mentalna i psychiczna,rowniez fizyczna,wmawianie,manipulacje codzienne,itd. Nawet gdyby zechcial pojsc na terapie to jest to niemal nie do wyprostowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klucze (bo na bank go nie bedzie w domu) włóż w kopertę,zaklej,zaadresuj bodaj z imienia i wrzuć do skrzynki pocztowej. Zero rozmow,zero pozegnań,zero innych rozliczeń.Pakujesz,wychodzisz,klucze do skrzynki i tyle ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
Mysle,ze to moja wina bo byl nornalnym fajnym chlopakiem jak go poznalam tylko,ze byl zdradzony kilka razy i ja chcialam go zrozumiec. Niestety wszystko w jego oczach urastalo do rangi jego dumy i honoru. Zwykla rozmowa z kolega i smiech to juz byl powod do fochow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczonaaaaa
Mam nadzieje,ze go nie bedzie. Poza tym co mu ma niby dac pozegnanie ze mna? Dla kolejnego drmatu i lez? Mimo to zycze mu jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×