Nie rozumiem jak rozdziewiczenie może być bolesne skoro jest przyjemne?

Nie umiem tego pojąć dlaczego dziewczyna cierpi z powodu rozdziewiczania a facet odbiera to jako super przyjemność.

A lubisz to robić? Czy o co chodzi

Trafiłem na dziewicę. Pierwszy i jak dotąd jedyny raz w życiu. Już nie jest dziewicą :D Dla mnie super :) a ona się pobeczała :(

Dla kobiet moze to byc emocjonalny moment...a, ze od szczescia do placzu nie jest daleko to sie zdarza. Nie ma nad czym dywagować. Ewentualnie spodziewala sie WOW!! a Ty nie pdołałeś jej oczekiwaniom i się jej przykro zrobiło : P Bywa - nie przejmuj sie.

Mnie rodziewiczył mąż prawiczek. Zależy od obycia chłopaka czy jest delikatny czy jest zwykłym niewyżytym chamem! ? Mój jest delikatny zaczął od minetki doprowadzając mnie do orgazmu i dopiero zaczął się bawić wchodząc delikatnie do cipki dotykając błonę dziewiczą i gdy byłam w pełni wyluzowana wbił członka po same jądra. Nie czułam bólu i nawet nie było wiele krwi. To zależy czy jesteście rozciągnięte czy zastygłe. Mąż jest również przy każdym badaniu cipki i wspierał porody. A obecność to moja ochrona przed z bocznym lekarzem jak. .urolog ,onkolog. .Pacjentka była na fotelu. Ginekolog rozpiął rozporek

Jeżeli trafiłeś fajnie, ale nic nie jest powiedziane ze pierwszy i ostatni raz. No sory ale jeśli ona się pobeczala a ty nic i dalej robiłes swoje to się nie dziwię ze dziewczyna się pobeczala :O :(

Złodziej twojego samochodu też może odczuwać przyjemność, zastrzyk adrenaliny i gotówki :D

Takie rozdziewiczenie na siłę to jest zwykły knur! Wymaga się delikatności na szczęście mój jest bardzo delikatny.

Nie na siłę. Do niczego jej nie zmuszałem. Gdyby nie chciała to by powiedziała NIE. Nie powiedziała więc rozumiem, że chciała.

A byłeś delikatny? Całowałes piesciles? Nie czułes ze boli?

21:02 Wydaje mi się, że tak. Nie byliśmy jednak kochankami. Zresztą trudno żebyśmy byli skoro ja mam prawie 4 dychy na karku a ona góra z 15 wiosenek. Szczerze mówiąc to nawet nie bardzo wiedziałem jak mam na imię. Tamtego dnia wracałem z roboty i zobaczyłem ją idącą poboczem. Szła w tym samym kierunku więc podjechałem i skinąłem by wsiadała. Do całkiem nieznajomego pewnie by nie wsiadła ale mnie jako tako znała bo mieszkamy w tej samej wsi więc skorzystała z podwózki. Tyle, że podwózka miała swój niespodziewany epizod którego przecież nie planowałem. Sam jestem zdziwiony, że w pewnym momencie skręciłem w polną drogę. Ona spojrzała na mnie pytającym wzrokiem a ja sklamalem, że mam tu coś do załatwienia.