Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to normalne, że po tylu latach małżeństwa przestaje kręcić mnie moja żona ?

Polecane posty

Gość gość
Czyli musisz ją stracić, skoro jest dla Ciebie tym siedmioletnim samochodem, który się opatrzył i znudził... Czas na szczerą rozmowę i podjęcie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,normalne. Przestańcie pisać te wszystkie bzdury o podrywaniu, randkach itp. Z czasem coś się wypala, taka kolej rzeczy. Mój mąż też mnie nie kręci ( 13 lat po ślubie). Wychodziłam za mąż za faceta pełnego pasji, talentu, uduchowionego, szarmanckiego. Było to bardzo pociągające. A teraz stracił pracę, siedzi i patrzy w sufit. Już nie mam siły go motywować do działania. Drugi Kiepski, tylko nie pali i alkoholu nie pije... Niestety nieudacznicy mnie nie pociągają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona nie jest dla mnie żadnym samochodem. Nie chcę jej stracić, nie wyobrażam sobie, żeby ona ze mną nie mieszkała. Chciałbym, żeby to wyglądało jak na początku, ale obawiam się tego, ze to nie jest możliwe. Pamiętam nie raz takie akcje, gdzie żona mocno się angażowała, pamiętam jak raz weszła cała naga do naszej sypialni, pamiętam jak nie raz chciała, żebym poszedł z nią do wanny, teraz jak widać z takich rzeczy wyrosła, teraz to nawet nie mogę wejść do pokoju podczas gdy ona się ubiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty co zrobiłeś aby żonę rozpalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 Jak już pisałem kiedyś oboje mielismy chęci, teraz żadne z nas nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.45 napisałeś że kiedyś ona zapraszała Cię do wanny czy prowokowała nagością a Ty co robiłeś? Wykazywałeś inicjatywę? Czy czekasz tylko na gotowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:47 Wykazywałem, bo kiedyś jak pisałem ją kochałem, teraz zapewnie nawet nie wiem czy bym uległ jej, chociaż wątpię, żeby wpadł jej taki do głowy pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Znamy już Twoją wersję wydarzeń a teraz poproś żonę, niech przedstawi jak to widzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie zwalajcie winy wyłącznie na faceta, bo związek nie polega na tym, że to facet ma ciągle się starać i coś udowadniać. Chcieć muszą obie strony, a skoro ani jedna, ani druga strona nie wykazuje żadnej inicjatywy to nic tego nie uratuje. Większość wieloletnich związków opiera się na przyzwyczajeniu, nie chcą się rozstawać bo przyzwyczaili się do partnera, a nie chce im się zaczynać wszystkiego od początku, ale również nie mają chęci niczego poprawić, choćby odrobinę się postarać. Z czasem wszystko powszednieje i rutyny nie da się uniknąć, partner nie jest już tak interesujący jak na początku, bo zbyt dobrze go znamy i stał się przewidywalny do bólu, niczym nie jest w stanie nas zaskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:54 BArdzo dobrze to opisałaś. W takim razie uważasz, że powiniśmy się rozstać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Rozstanie to jest ostateczność, nie wolno tak łatwo odpuszczać, bo tak robią tylko ludzie leniwi i słabi. Zastanów się dlaczego żona stała ci się obojętna, jaka była kiedyś, co robiła że za nią szalałeś i jej pragnąłeś, potem zastanów się nad sobą i porozmawiajcie szczerze o swoich oczekiwaniach wobec siebie, dlaczego dzieje się tak jak się dzieje, dlaczego żadne z was nie stara się tego zmienić? Gdzieś się po drodze pogubiliście, ale zawsze można wszystko zacząć od początku aby znów się w sobie zakochać. Na każdy problem da się znaleźć rozwiązanie, ucieczka niewiele da, bo z następną kobietą po czasie będzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już 7 lat? Chyba dopiero 7 lat... Jak już teraz macie takie problemy to co będzie dalej. Może zwyczajnie o siebie wzajemnie nie dbacie. Trzeba ciągle adorowac swoją drugą połówkę. Rozpieszczac itd. Tak jest u nas. 13 lat razem i uwielbiam swojego mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 Ja już boję się pomyśleć co u nas będzie za 6 lat skoro teraz to źle wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 Po za tym też zauważ, że my już mamy dwójkę dzieci i to już nie wygląda tak jak kiedyś. Teraz musimy też czas nie tylko sobie poświęcać, a dzieciom też, bo są jeszcze małe. Żona zmęczona, a to już nie są te czasy, że możemy coś porobić bez problemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy wy w ogóle macie jakieś zainteresowania, jakieś pasje w których się realizujecie. Jeśli wasze życie wygląda następująco... praca, dom, praca, dom, praca, dom, to nic dziwnego że popadliście w rutynę i odechciało wam się wszystkiego, łącznie z dbaniem o siebie nawzajem, bo życie wam zwyczajnie zbrzydło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:15 Każdy ma jakieś zainteresowania, ale mamy też dzieci no i to już też nie są te czasy, kiedy możemy wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale małżeństwo i dzieci rozpieprzą każdy związek, każdy specjalista od związków powie ci że nic nie gasi namiętności między ludźmi jak właśnie dzieci, kiedy dzieci się pojawiają cała spontaniczność znika i pojawia się jedna wielka rutyna i same obowiązki. Dopiero kiedy dzieci dorosną i pójdą na swoje, można wrócić do tego co było na początku, niestety większość małżeństw do tego czasu nie przetrwa, ludzie zdążą się od siebie tak odsunąć, że już nic ich nie połączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fakt, że przybywa takich "specjalistów" od rozpieprzania wszystkiego. Takim "specjalistom" jest zawsze źle i wszędzie a winni są zawsze inni, nigdy oni sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks jest przereklamowany zwłaszcza z jedną i tą samą osobą przez wiele lat... A zabiegają i skaczą koło żon zazwyczaj Ci mężowie, którzy mają kochankę na boku. Zresztą jest nawet takie powiedzenie, że jak mąż daje bez powodu żonie kwiaty tzn. , ze coś przeskrobał, także żyjcie sobie dalej w tym wyimaginowanym świecie. Znam bardzo wielu takich mężczyzn, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 17:10 u nas też potomstwo więc raczej normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie taka sytuacja tylko ze ja z kobiecego punktu widzenia się wypowiem. Mój mąż ma takie samo podejście.kwiatów i prezentów nie dostaję. Od 5 lat na żadną okazje.od trzech miesięcy zero seksu czułości calowania .NIC. Jak zaplanuje kolację z winem i inne atrakcje czuje się jak idiotka bo patrzy na mnie jakbym niewiadomo co chciała.sama nie wiem po co jeszcze to ciągnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.33 to raczej Ty wykazujesz plyciznę. Mąż kręcił, jak był bogaty i szarmancki? A jak stracił pracę, to już przestał kręcić? Źalosne. Kiepska z Ciebie żona, skoro nie wspierasz męża, nie załatwisz wizyty w poradni. Człowiek wpadł w depresję, A Ty nic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.42. W PUNKT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile Ty masz lat? Bo coś mi się wydaje, że zbyt poważnie podchodzicie do życia... Oboje. Trochę radości by się zdało. A dzieci nie są przeszkodą, wierz mi .Mam czwóreczkę, 20 lat w obrączce, życie erotyczne kwitnie. No i nadal jesteśmy w sobie ZAKOCHANI !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.03 może masz wzorce z korpopatologii. Mój mąż daje mi kwiaty, bo mnie kocha i chce sprawić mi radość. Tak po prostu. Na szczęście są jeszcze porządni i wierni mężczyźni (i kobiety ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.21 Co się stało w Twoim małżeństwie, z Twoim mèzem, według Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziwne wrażenie, że Autor przygotowuje grunt , by zacząć szukać kogoś na boku. Narzeka, żali się, że "po tylu latach malzenstwa" przestaje go kręcic żona. A to tylko 7 lat:) Wieje tu nieszczeroscią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:32 napisales ze ona sie starala. Moze ona ma juz dosc ze tylko ona sie stara. Mialam rowniez taka sytuacje. Ja sie staralam to ja w 99 procentach inizjowalam seks no i w pewnym momencie powiedzialam sobie basta. Koniec! Tylko ze ja powiedzialam to glosno do mojego. Roznica moze taka ze nie jestesmy malzenstwembi nie mamy zobowiazan wiec bylo mi latwiej to powiedzieć. Ja mysle ze twoja zona nie czuje sie pożądana. Ja tak sie w pewnym mimencie poczulam. I staz mamy ten sam. No i chcialam zeby to on zacxal. Zeby mnie dotykal w ciagu dnia flirrowal ze mna chcialam czuc pozadanie z jefo strony. Co sie okazalo po rozmowie? Ze on myslal ze tak mi pasuje. Zacxnij rozmawiac z zona. Dotykac jej przytulac muskac w przejsciu...idp zobaczysz ze i ty sie rozkrecisz na nowo i ona. Zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie Wy jednak chyba jesteście jeszcze głupsi, niż to oficjalnie wiadmo. :) No posłuchajcie co wy pieprzycie :) jak może ktoś nas zacząć pociągać od samych starań? Staramy się dla kogoś właśnie dlatego, że nas pociąga, a nie na odwrót. Kurde zastanówcie się następnym razem, a nie z tymi frazesami wyskakujecie, że trzeba podrywać cały czas ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×