Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Debilka,idiotka, kretynka...

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego, że mam 29lat, od 4 jestem mężatką, a od 6 w związku. Poznając męża przeprowadziłam się ponad 500km dalej do niego. Mąż prowadzi własną firmę. Mąż jest dobrym człowiekiem, troskliwym, często mówi i pokazuje, że kocha, robi wiele rzeczy, żebym była zadowolona, stara się po prostu. Ma jednak czasami odchyły poważne...a wczoraj przegiął tak, że kompletnie nie wiem co mam dalej zrobić z tym faktem...Stojąc autem pod jednym z biur i czekając aż wróci bo miał spotkanie po drodze gdy jechaliśmy do moich rodziców, gdy wrócił powiedziałam, że chce mi się siku, a on ku mojemu ogromnego zaskoczeniu: "Mózgu kurwa nie masz? Przecież w biurowcu jest toaleta, mogłaś iść!!"... Ja w szoku! W nerwach odpowiedziałam jemu: "Wiesz co...spierdalaj!" - nie powinnam ale jak usłyszałam "Mózgu kurwa nie masz?...! To ciśnienie skoczyło mi do 280! Powiedział wtedy do mnie "Jeszcze raz tak do mnie powiesz to wypierdolę Cię do rodziców!". No to nie wiele myśląc wysiadłam z auta i poszłam przed siebie. Zaczął do mnie wydzwaniać co chwilę i mówić "Wracaj kretynko! Ja tam robię interesy, wchodź do auta!" (poszłam w kierunku budynku w którym on miał spotkanie). Później poleciały epitety "kretynko, idiotko, debilko, wsiadaj do auta". Wsiadłam po 20 min tylko dlatego, że nie chciałam zostawić z nim psa, który za mną piszczał i się trząsł. Powiedziałam jemu, żeby mnie odwiózł do moich rodziców (w końcu byliśmy prawie w ich miejscowości już), a on mi odpowiedział "taksówkę sobie zamów". Po czym pojechaliśmy bez słowa do mojego domu rodzinnego. Tato przywitał go whisky, siedział z nim cały wieczór miło dyskutując. Napisałam jemu wtedy smsa "Nie jest Ci wstyd siedzieć teraz z moim tatą i miło spędzać wieczór, gdy parę godzin wcześniej zwyzywałeś jego ukochaną córeczkę od debilek, idiotek i kretynek?". Nie odpisał. Dziś wstał bez słowa i poszedł na spacer w deszczu. Nie wiem co dalej zrobić z tym faktem. Skąd takie zachowanie nagle? Owszem ostatnio ma dużo więcej pracy i nerwów mimo, że interesy idą bardzo dobrze ale nic go nie tłumaczy. Jesteśmy na etapie rozpoczęcia budowy. Muszę wrócić z nim do domu, bynajmniej narazie, ale co robić dalej ? Zaskoczył mnie i nie wiem co myśleć, co robić!! Na co dzień jest wręcz mężem w skali 9/10. Najłatwiej powiedzieć "odejdź" ale on nie jest złym człowiekiem tylko nie wiem co w niego wstąpiło! Dużo klnie, ma dużo stresu, ale to może drugi raz gdy powiedział tak przykro coś mi... Może to wina jego dzieciństwa, wychowywał się w rozbitej rodzinie, rodzinie gdzie często słyszał różne epitety i zawsze mi mówił, że chce być inny, że marzy o szczęśliwej rodzinie, o żonie, dziecku... Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
publiczne upokorzenie boli jak nic na świecie...z mężem trzeba rozmowy. Tak, nic go nie usprawiedliwia, nie ma prawa tak wyzywać nikogo. Może jest zazdrosny, może ma jakieś problemy i tak je na tobie wyładowuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź głupia, i od razy powiedz rodzicom co z niego wychodzi za potwór gdy jest zły, oni muszą to wiedzieć. To będzie jakiś psychol,gdy jeszcze raz Cię wyzywa i nie przeprosi to nie czekaj tylko bierz psa ,walizkę i mykaj stamtąd. Też mam psa i nie zostawilabym go mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bynajmniej to nie to samo co przynajmniej......bynajmniej... Niedouczona tepa strzala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Ty będziesz ofiarą za chwile a będziesz go usprawiedliwiać, do tego on przed twoimi rodzicami ta wzorcowego męża, a z Ciebie zrobi głupia c***,potem dojdzie do tego ze Cię strzaska,a twoi rodzice nie będą pozwolili ci się do nich wprowadzić ,bo uznają ze on jest super a ty przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarua
Byc moze porzebuje specjalisty,ale mysle ze nigdy nie zgodzi sie do niego pojsc. No widac ze Cie nie szanuje i to moze sie poglebiac.. A jak jest u Was w domu, Ty jaka praca sie zajmujesz, macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musi miec niezle zryty beret.Brzmi jak patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Irytujesz go, irytują go Twoi rodzice, pod cieniutkim płaszczykiem ogłady aż kipi. Pewnie też właśnie w biurowcu spotkał napaloną lasię, która na niego leci i chciała go bzyknąć, a on z Tobą musiał jechać do teściów i jeszcze mu wypalasz jak dzieciak, że ci się siku chce, choć siedziałaś jak kłoda zamiast się załatwić. Nie dziwie się, że nerwy mu puściły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedział ci prawde, rzeczywiście trzeba nie miec mózgu żeby nie pojść sie wyszczać i trzymac tylko po to zeby najpierw komus o tym powiedzieć a potem dopiero pójść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przeszłam przez parę takich, podobnych zachowań i dziś małżeństwa nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest wina jego dzieciństwa tylko twoja. Nie dziwie sie mu, bo mnie irytujesz jak tylko zaczęłam czytać twój bełkot. Nie wyobrażam sobie że on jeszcze wytrzymuje z takim tłukiem na co dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak poważnie, to brzmi to przerażająco. Wygląda jak scenka z filmu: https://youtu.be/ca1nQa2Feb0?t=85 i uważam, że u Ciebie podobnie powinno się skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet najbardziej irytujaca osoba nie zasluguje na takie traktowanie. Dziwie sie ze tak sie dla niego poswiecilas..500km? gdzie gopoznalas? jak zgaduje pewnie nie masz pracy i zrobi ci dziecko i bedzie ud***enie totalne. On cie nie szanuje a nie mowiac nic rodzicom strzelasz sobie w stope. Bedziesz juz niedlugo chciala uciekac a nie bedzie dokad bo od rodzicieli uslyszysz,ze jestes niewdzieczna i takiego wspanialego mezczyzny nie umiesz poszanowac. Na twoim miejscu zostalabym tamtego dnia w domu rodzinnym i na goraco wyjasnila jakiego maja ziecia, przy nim powiedziala:''no pochwal sie jak mnie potraktowales''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy którzy piszą o autorce złe słowa, niech pukną się w czerep! Jak miała pójść się wysz/czać, kiedy on zabrał kluczyki?? Myślenie nie boli, idioci! Czytam to forum i mózg staje w pionie od mądrości niektórych na tym forum. Gdyby mnie to spotkało, ten facet bez jaj mógłby mnie przepraszać jedynie przy moich rodzicach. Dziad impulsywny nie nadaje się do związku. Nic nie tłumaczy jego "przepracowania". Kulturę osobistą wynosi się z rodzinnego domu. Widocznie w jego rodzinnym domu te deficyty istnieją i on nie potrafi inaczej się zachować. A do autorki: nie pozwól sobie na takie słowa od męża, ani nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze dziękuje za WSZYSTKIE komentarze. Jak widać po nie których to nie ja jestem "tępa" ale cóż. Mam pracę, dobrze zarabiam. Nie narzekamy na finanse. Męża poznałam przez przyjaciółkę. Po dwóch latach związku wzięliśmy ślub. Nic nie zapowiadało, że może się w ten sposób zachowywać i przez okres 6 lat gdy jesteśmy razem taka sytuacja zdarzyła się drugi raz ale nigdy przez taką pierdołę. Mąż poszedł na spotkanie do biurowca, a ja miałam tak wejść na portiernie i zwyczajnie: "przepraszam, szukam toalety?", a może "mój mąż jest tu na spotkaniu, a ja potrzebuje skorzystać z wc, mogę?". Jak już muszę się tak z tego siku tłumaczyć to nie chciało mi się na tyle abym musiała wpadać byle gdzie, byle natychmiast. Jak wrócił to powiedziałam, że potrzebuje do łazienki i czy już jedziemy, a jego reakcję znacie. Odpowiadając dalej to nie mamy dzieci i do tej pory oboje ich bardzo chcieliśmy w nie długim czasie. Teraz zaczęłam się zastanawiać czy to dobry pomysł bo jeśli takie sytuację mają się powtarzać to nie patrząc na siebie ale w życiu nie pozwoliłabym aby nasze dzieci słyszały takie rzeczy. Rodzicom nic nie powiedziałam, chociaż mamę mam jak przyjaciółkę to nie chce aby patrzeli później na niego w taki, a nie inny sposób jeśli się pogodzimy. Napisałam tu bo nie wiem jak powinnam dalej postąpić. Rodzice wiele razy powtarzali mi, że zawsze mam gdzie wrócić bo to jest mój dom rodzinny. Podchodzę jednak do sprawy poważnie i nie chcę zachowywać się jak to ktoś zarzucił o siku jak dzieciak i lecieć do rodziców na skargę. Mąż na co dzień jak wspominałam jak bardzo dobrym mężem, stara się, dba, interesuje, nie rozumiem tym bardziej ostatnich wydarzeń. Może trochę tłumaczę to przemęczeniem o którym często wspomina, może stresem bo w firmie dużo na jego głowie...Nie wiem ale jednego jestem pewna! Rodzice wpoili mi poczucie własnej wartości i tego, że szacunek przede wszystkim! Miałam dobry przykład od strony rodziców i wzorce małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie tlumacz Go. Nie jest idealem, a gdy na swiecie pojawi się dziecko, potem drugie bedziesz calkiem uzalezniona. Jego zachowanie wskazuje na to, ze ma inną kobietę a Ty jestes mu potrzebna na pokaz. Uciekaj dopóki masz taką szansę bo kazdy dzień zwloki zbliża Cię do uziemienia przez psychopate. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj poki nie macie dzieci.Nic nie usprawiedliwia braku szacunku.Stad tylko krok do bicia i innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie ,zaraz zrobi z ciebie idiotke przed wlasnymi rodzicami i bedziesz tu jeczec jak slynna SYLWIA. Nie badz taka głupia, nie tlumacz sobie ze jest dobrym człowiekiem i wcale nie chcial,a ty matka milosierdzia masz to znosic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie tlumacz Go. Nie jest idealem, a gdy na swiecie pojawi się dziecko, potem drugie bedziesz calkiem uzalezniona. Jego zachowanie wskazuje na to, ze ma inną kobietę a Ty jestes mu potrzebna na pokaz. Uciekaj dopóki masz taką szansę bo kazdy dzień zwloki zbliża Cię do uziemienia przez psychopate. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Innej kobiety nie ma na 100% bo nic na to nie wskazuje. Wraca od razu po pracy, często mówi mi "przyjeżdżaj jak najczęściej do biura", a gdy już przyjadę to nie chcę żebym jechała. Gdy tylko coś ma się przedłużyć to od razu dzwoni. Często mówi, że kocha, że jestem wymarzoną żoną, podkreśla jak się jemu podobam. Chciałby też mieć dziecko. Nie podejrzewam go o zdradę. W domu pomaga, jak trzeba to pozmywa, prasuje sobie sam, często wychodzimy na kolację. Tak jak pisałam 9/10. Nie tłumacze go bo stawiam na swoim i nie rozmawiamy, nie odpuszczę jemu tak łatwo tych słów i sytuacji. Jest nerwusem i potrafi się wkurzyć czy unieść głos na mnie, po czym przeprasza i mówi, że nerwowy dzień. Ok, ale wszystko ma swoje granice! Najłatwiej byłoby odejść ale czy to oby po drugi takim razie jest sensowne rozwiązanie? Może spróbuje namówić go na jakąś terapię czy wizytę u lekarza. Mam swoją godność i nie pozwolę na takie akcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wspomnę, że jest mi cholernie przykro! W domu jako dzieciak słyszał różne epitety, wychowywał się w rozbitej rodzinie. Słyszał epitety na mamę "Ty..." i zawsze powtarzał, że on chce mieć normalną rodzinę! Moi rodzice za to są ze sobą ponad 40lat, zawsze wszędzie razem. Ja nie znam takich sytuacji, nie wiem co to obrażanie i wyzywanie kobiety. Jego reakcja teraz? Nie odzywa się, a ja go unikam, on nie próbuje zagadać, porozmawiać. Nie przeprosił, ja nie wybaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mchy i Porosty
A powiedz mi Autorko, czy poza tą sytuacją jest między Wami dobrze? Rozmawiacie ze sobą ? Lubicie swoje towarzystwo? A może nie dopisałaś szczegółu, że od tygodnia nie było seksu, bo Cię głowa boli? Ludzie, którym brakuje seksu są rozdrażnieni. Sześć lat to dużo. Dużo, żeby się poznać i na tyle dużo by wybaczać różne rzeczy. Moja żona się tak czasem zachowywała, ja ją usprawiedliwiałem, uważam, że nie ma powodu do rozwalania związku, gdy ktoś ma gorszy dzień i coś nabluzga. Popatrzmy na przykład rodzeństwa. Ile razy do siebie od piaskownicy rodzeństwo krzyczy np "oddaj mi telefon debilu" , a za pół godziny już są wzorowym rodzeństwem, a nawet się nie przepraszają. Myślę, że trzeba się zastanowić czy mąż Cię naprawdę szanuje, czy sobie ufacie, tęsknicie za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze zarabiasz to czego się boisz? Normalna kobieta nie była by s tym samym pomieszczeniu na noc z takim kretem puki nie przeprosi. Widocznie nie masz pracy,dlatego pytasz tu co masz robić, inaczej miałabym to w d***e jak ja,a nie przeżywała jakieś p*****ly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chcesz być dzieciątkiem co się skarży To po huj tutaj d***e zwracasz i robisz z siebie ofiarę losu co? Może powinno Cię być teraz wstyd ze jedziesz bo swoim mężu który buduje ci dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mchy i Porosty Na co dzień jest bardzo dobrze między nami pod wszystkimi względami. Wieczory spędzamy razem. Często wspólnie wychodzimy, o wszystkim sobie opowiadamy, co w pracy, co poza pracą. Miesiąc temu gdy miałam wyjazd i gdy wróciłam to zrobił kolację i powiedział "Jak dobrze, że już jesteś". Dlatego tak zaskakują mnie takie jego napady gdzie jak widać przestaję się kontrolować i puszczają mu emocje. Po pierwszej takiej akcji poszedł do specjalisty i Pan dr stwierdził "Nerwowa praca, własna firma, impulsywny charakter" i przepisał doraźne leki na stresowe sytuacje. Na tym się skończyło. Nie mogę pozwolić aby takie sytuacje się powtarzały. Chce mieć dziecko i jak to sobie wyobraża? Puszczą jemu emocję i dziecko będzie słyszało jak tatuś się do mamusi odzywa? Nic nie tłumaczy takich słów. Nic. Teraz nawet nie próbuje zagadać, wytłumaczyć, przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak bo Ci co komentują po co dupę zawracasz zawsze wiedzą co zrobić i jak. Każdy mądry, a w domu pewnie sam na dupie siedzi i gówno wie o życiu z kimś. Komu ma się wygadać? rodzicom? żeby krzywo patrzeli na faceta. Lepiej tu anonimowo! Rozmowa z mężem poważna myślę, że najlepsza, a może wizyta u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom budujemy wspólnie. Za wspólne pieniądze i widzę, że jesteś typowym facetem co uważa, że żona ma siedzieć cicho, znosić wszystko i broń boże się nie stawiać bo przecież mąż jej dom buduje! Nie nam, nie za nasze ale mi i za jego. Jak masz tak pomagać to nie wypowiadaj się wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety jak miał takie dzieciństwo to może mu się czasami zdarzyć, wiem bo u mnie było to samo i nie raz ciężko opanowac epitety. Może jakaś terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mchy i Porosty
Czasem dobrze jest poszukać winy w sobie. Choćby cienia winy. Nie mówię, że się nic nie stało, bo się stało, ale nie ma idealnych związków. Druga sprawa to stres, ambicja. Jak się coś chce osiągnąć, firma, dobra praca, to zawsze wiąże się z odpowiedzialnością. Pamiętam lekarza, w szpitalu, który szedł przez korytarz i zachowywał się gorzej niż Twój mąż. Moja żona miała zaplanowane usuwanie nadżerki, a on powiedział, że ma to w d***e. Potem się okazało, że miał właśnie pacjentkę ze skierowaniem na usuniecię polipa, to była nierozpoznana przez innego lekarza ciaża. Nie znam szczegółów, ale sters dla mnie trudny do wyobrażenia sobie. Moja żona z upomnająca się o tę nadżerkę, została potrkatowana jak Ty przez męża z tym sikaniem. Lekarz przeprosił, zrobił zabieg w innym dniu. Świat się nie zawalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mchy i Porosty Wiem co może powodować stres i wiem, że każdy go przeżywa na swój sposób. Naprawdę jestem osobą, której można się wygadać i jak to mąż powiedział już kiedyś "zawsze żałuje, że na Ciebie podniosłem głos" ale nie przekreślam jego bo jest dobrym człowiekiem. Nie bronie też bo wiem, że nikt nie zasługuje na takie traktowanie i nie można pozwolić bo jak się pozwoli to co będzie później. Nie rozumiem teraz jego milczenia. Pewnie uważa, że jestem obrażona i zamiast porozmawiać, przeprosić, wytłumaczyć to jest cisza. Bardzo Ci dziękuje, że można z Tobą wymienić poważnie parę zdań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×