Niezdecydowana kumpela

Witam :) Moja historia zaczyna się w maju zeszłego roku. Moja najbliższa przyjaciółka oraz jam, zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Coraz częściej organizowaliśmy wspólne wypadu, zaczęliśmy trzymać się za dłonie i nie raz zachowywać jak para. Niestety moja przyjaciółką jest w związku, dlatego postanowiliśmy trzymać się przyjaźni zanim doszło do czegoś więcej :) Nadal biliśmy przyjaciółmi, nie zawsze było kolorowo bo jednak coś pozostało -jakieś uczucie głównie we mnie. Pod koniec roku moja znajoma postanowiła powiedzieć o wszystkim swojemu facetowi, który podobno jakoś to zniósł. Ja postanowiłem odpuścić sobie tą znajomość zgodnie z myślą "Kochasz to puść, niech będzie szczęśliwa ze swoim facetem", także ona jak twierdzi musiała wiele przemyśleć oraz niechciana się narzucać. Dlatego też nie odzywała się do mnie. Kontakt przez totalny przypadek odnowiliśmy dopiero tydzień temu, jej pierwsze słowa brzmiały "nie będę za Tobą biegać" oraz "jeśli chcesz się przyjaźnić musisz akceptować mojego faceta". Po kilku wymianach zdań, zaczęliśmy ze sobą rozmawiać , oczywiście nie wszystkie bolesne tematy zostały poruszone i jest wiele niedopowiedzeń. Dziś mi napisała "Właśnie usłyszałam "upilam sie Tobą" Kozidrak i aż sie woda oplulam bo mi sie autko przypomniała xD" - w autku często dochodziło do trzymania się za ręce itd. Hmm Totalnie nie wiem co mam myśleć i co chce mi przekazać.Macie jakieś wskazówki?

Że chce być z Tobą i z nim jednocześnie i właśnie nie potrafi wybrać. Postaw jej ultimatum, albo Ty albo on, bo jak wybierze jego, to Ty będziesz cierpieć. Jak wybierze jego, zerwij z nią wszelki kontakt i zacznij proces zapominania o niej.

Porozmawiaj z nią

Jedna z zasad szczęśliwego mężczyzny: Jeśli jakaś kobieta ma wątpliwość: czy Ty czy inny mężczyzna, zrób jej przysługę i usuń się zrównania.

Pewnie znudził ją związek i chce się zabawić :) Ewentualnie dowartościować, dlatego chce byś to Ty za nią biegał.