Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przedszkolanka lub nauczycielka to idealny materiał na żonę

Polecane posty

Gość gość
A żona to funkcja czy zawód? Na żonę to bierze się kogoś kogo się kocha a nie patrzy co będzie umiała zrobic i kogo obrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tego że może mało zarabiać jesteś facet ty jesteś głową rodziny i ty masz więcej zarabać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem nauczycielką i jestem sama. Czasem mysle ze to odstrasza i zastanaiwam się dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa kasa kasa, ludzie kasa nie jest w zyciu najwazniejsza. Kasa jak juz jest rpoporcjonalna do czasu pracy: normalnie kazdy pracuje 40 h a nauczyciele 18 lub 25. To chyba jakas proporcjonalnosc musi byc. Helloł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczyciele pracują bardzo dużo w domu- sprawdzanie prac uczniów, przygotowywanie się do lekcji, więc czasu na prowadzenie domu za bardzo nie ma. swoim życiem zawodowym często "żyją"jeszcze w domu...do tego posiedzenia rad pedagogicznych, które odbywają się po lekcjach, wyjazdy na wycieczki z młodzieżą, i doszkalanie się. pieniądze mizerne, jeżeli chodzi o tak stresującą pracę.....polskiego nauczyciela nie stać na jakiś fajny urlop. Żoną chyba jestem fajną :)...jestem przede wszystkim odpowiedzialna......ale męczy mnie to, że w jakiś sposób jestem osobą publiczną, i nie wszystko mi wypada. Myślę, że mam jakieś "skrzywienie" zawodowe, bo często słyszę od męża, ...myślisz, ze masz ucznia przed sobą... konkluzja taka, ze z nauczycielką łatwo nie jest......ale warta jest fajnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nauczycielka w domu nie robie niz zw z praca, to tylko kwestia organizacji. Czy zyje problemami? Rzadko. Problem z byciem os publiczna -to owszem, jest w glowie a ze pracuje kilka km od domu to zawsze mozna kogos spotkac. Ale wciaz jestem sama.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widzę ile moja żona spędza czasu w pracy tzn.w szkole i ile jeszcze poświęca czasu w domu to nie wiem czy to tak dobrze. W tydzień zarabiam prawie tyle co żona w szkole na miesiąc i nie biorę pracy do domu. A tu ciągle coś ma do roboty. Czasem sprawdzam klasowki jej uczniów żeby mogła w tym czasie mogła zrobić coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez komentarza - kto ma wiedziec to bedzie wiedzial dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O proszę, to chyba się nadaję! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na matkę tak . Nigdy na żonę. Wiem co mówię. Jestem już po rozwodzie. Największy błąd życia. Żona nauczycielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, najgorsze do umawiania sie na randki, jakos sporo ich na sympatii, pomijam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie! Żona nauczycielka jest wobec męża bardzo apodyktyczna. Widziałam kiedyś Panie koleżanki jak zachowują się wobec małżonków. stąd tez osąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×