Jestem taki beznadziejny, posłuchajcie

Miałem jechać z rodzicami na mszę za dziadka w rocznicę śmierci. Ale nie jadę bo boję się ludzi, rodziny i tych wszystkich ciotek i kuzynów. Mam 29 lat i jestem jak widać przegrańcem życiowym......gorzej już chyba nie może być.

Idź do psychologa

chodze do psychiatry, ale to nic nie daję, Jestem taki żałosny, chciałbym zapaść się pod ziemię:(

Sporo osób tak ma, że się odcina od świata zewnętrznego ze strachu przed ludźmi, ich pytaniami, ocenami itd. I patrząc na to co się dzieję, będzie takich osób coraz więcej, to wynik "naszych czasów", postępu cywilizacji, która po drodze niszczy słabsze jednostki itd itd. Uwierz, że może być jeszcze gorzej.

Up

Założyłem ten temat rano i poszedlem spać, obudziłem się o 16, mam depresję na to wszystko :(

Słuchaj skoro chodzisz do psychiatry poproś żeby przepisać Ci jakiś lek działający doraźnie. Bierzesz taką tabletkę i pogodzenie jesteś wyluzowany, pewny siebie. No taką stresujące okazję w sam raz. Tylko nie można na z tym przesadzać bo uzależnia. Ale to już lekarz Ci wytłumaczy. Głowa do góry.

Zapomniałam dodać, że musisz iść na terapię, bo leki to tylko chwilowe rozwiązanie

jesteś normalny ,komu by chciało opowiadac ze kiepsko np. z kasą? jeszcze możesz dużo zmienić w sumie wszystko możesz

Tu chyba połowa ma depresje.