Gość gość Napisano Marzec 19, 2017 Dziś mam doła i tyle w temacie. w sumie nie potrzebuje pocieszenia ani rad. Piszę w kosmos. Jestem kobietą, prawie 40 na karku. Tyle ludzi dookola a ja nie widzę żadnej przyjaznej duszy. Takie kryzysy już miewalam wieele razy. Wtedy to wlaśnie z tej samotności zaczęłam sobie coś robić, czegos się uczyć. Minęło 10 lat i ciągle mam problem z relacjami koleżenskimi. Zawsze staram się być miła i uśmiechnięta, wizualnie podobno 8,9/10 jak to młodzież mówi. Nigdy krzywdy nikomu nie zrobiłam, ie jestem ani złościwa ani chamska, jestem poprostu normalna!! Tak się zdarzyło, że jak z tej samotności uczylam się czegos sama w domu to zaprocentowało dzis i znalazlam sie na 1 głównej stronie w gazecie miejskiej, zajelam ktores tam miejsce w pewnym konkursie. I gwarantuje Wam ze moze z 5 osób mi pogratulowało. Nie oczekiwałam tego, ale wreczz doszły do mnie słuchy że ktoś wypowiadał się lekceważąco lub zlośliwie o tym fakcie. mam dół nie dlatego , że liczę na docenienie! ale mam kryzys że nie widzę szczerości, życzliwości i tak poporostu, trudno jest mi to ubrac w slowa, nie umiem tego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach