Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tez macie takie problemy w sklepach

Polecane posty

Gość gość

Dzis weszłam do Zabki, koło pętli autobusowej, miałam 20 minut do odjazdu autobusu wiec troche z nudy, troche z głodu weszłam do srodka, i zaczełam szukac co by tu przekąsic... Stoje przy jednej z półek na której było mocno nietypowe jedzenie jak na Zabkę, ogladałam je moze z 2 minuty... z zaplecza wyszła jakas stara ekspedientka, zatrzymała sie ze zdziwieniem, i pyta takim niemiłym głosem czy mi moze w czyms pomóc... Ja podziekowałam, studiuje regal dalej, a ta patrzy dziwnie, i słyszałam ,ze poszła do kolezanki gadac o mnie, ze ta pani tam stoi... Czy to takie szokujace ze ktos chce w spokoju obejrzec towar w sklepie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez to czasem wkurza, raz miałam taką sytuację, że mąż wybierał alkohol przy stoisku niedaleko kasy a ja już czekałam z zakupami za kasą i widziałam jak kasjerka pokazuje ochroniarzowi na nas, tak jakbym kuzwa stała na czatach a on miał kraść, kiedyś też w innym sklepie wybierałam prezent wsród takich fajnych rzeczy z czekolady to się baba aż trzy razy pytała czy w czymś nie pomóc. Tak bo ona doskonale wie co ta konkretna osoba by wolała dostać. Załuje że nie powiedziałam że chcę w spokoju sobie obejrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli ona mi sie pytała, bo myslała, ze chce cos ukrasc?? widac te ekspedientki nic innego nie znaja, niz kradzieze.. no ale jakby były mądre, to by w spozywczaku nie skończyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś weszlam do WC w Carrefour, siedzialam tam z 10 minut, sprzątaczka wezwała ochroniarza bo chciała zmienić papier w tej kabinie, i jej przeszkadzało ze sobie siedze, yebnieta baba jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie im nie dziwie, ostatnio czytałam, jak masowo ludzie kradna w sklepach , wiec kobiety sie boja, bo za to odpowiadaja., Skad maja wiedzic,ze nie masz zlych zamiarow.? oczywiscie wypada wtedy gzrecznie spytac " w cym moge pomoc" i ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jesli ktos stoi i szuka towaru, to one powinny zniechecac pytajac "w czym moge pomóc"? I jak ich "w czym moge pomóc" ma przeciwdziałac kradziezy? Moze one mysla, ze człowiek im powie, zamierzam cos ukrasc, czy moze mi pani pomóc... lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie wyglądasz na złodziejke bo ja nigdy nie miałam takiego problemu. Poza tym jak ktoś się pyta w sklepie w czym mogę pomóc odpowiada się grzecznie dziękuję rozgladam się i po sprawie. Nie wiem w czym masz problem. Nigdy nie bądź pewna gdzie tobie przyjdzie kiedyś pracować bo w życiu bywa roznie. Każdemu nalezy się szacunek. Wielka pani się znalazła i będzie obrażać ciężko pracujące kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakas wielka pani sklepowa sie znalazła... odpowiedziałam dziękuję, ale ona podeszła do kolezanki tak zbulwersowana, ze nie potrafie w minute sie zdecydowac co kupic, i zaczeła głosno z nia gadac, ze stoje... raczej to nie jest normalne zachowanie... i nie wiem jak wygląda złodziejka, bo kradna ludzie b rózni, więc nie gadaj zbdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Rossmanie wkurw... sa ochroniarze. Łaza za czlowiekiem, a ja wlasnie lubie sobie tak postac nad towarem, poczytac, poogladac, a kazdy chce zeby zalarwiac zakupy w 2 minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za skradziony towar odpowiada ekspedientka,maja szkolenia i powinny sie zainteresować klientem jak nie wie czego chce, sklep to nie autobusowa poczekalnia, na złodzieju czapka gore, bo w końcu co takiego wielkiego ze kobieta pilnuje swojego, żabki to nie wielkie markety ile można sie gapić na sery i parówki. Mogłaś powiedzieć ze towar nietypowy i z zaciekawieniem oglądasz ale ty pseudodamo zamiast uśmiechu serwujesz gniew . Te kobiety maja swoje zle doświadczenia i tyle. Już widzę jak np masz do czynienia z grupa głośnych ludzi to wewnętrznie jesteś spokojna czy masz obawy ze moze cię zaczepia i na w razie czego przechodzisz na druga stronę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam takich sytuacji. Nawet jak jakaś ekspedientka zapyta się w czy pomóc, grzecznie odpowiadam, że dziękuję, ale nie potrzebuję pomocy. Mam czyste sumienie, więc nie analizuję co robią ekspedientki w sklepie i nie przejmuje się tym. W końcu to jej praca, by w razie co przypilnować, by nie było kradzieży. A kradną różne osoby, nie mają tego napisanego na czole i trzeba zwracać uwagę na nietypowe zachowania. Nawet współczuję im ciężkiej pracy i użerania się z wrednymi klientami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak ochrona w rossmannie... Byl taki jeden w jednej galerii w ktorej kiedys pracowalam. Chodzilam tam w stroju sklepowym, czyli koszula i spodnica/spodnie eleganckie, nawet jakbym chciala to bym nie miala gdzie schowac tych fantow, a ten zawsze sie objawial i sterczal nade mna. Ostatnio juz w swoim rossmannie stalam troche i szukalam jednej rzeczy, potem wybieralam ktora, potem jeszcze ogladalam pomadki ktore sa obok i w pewnej chwili PRZYBIEGL ochroniarz i stanal na koncu alejki i sie gapil. Ja po prostu udaje ze ich nie widze, ale moze zaczne tez sie chamsko gapic... Maja kamerki, a jak juz musza podejsc to niech chociaz udaja ze obserwuja otoczenie, bo mnie to z jednej strony bawi, ale z drugiej to czuje sie jak zlodziejka tam. Dodam ze mam brzuch ciazowy wiec moze myslal ze to nie brzuch a worek na kradzione kosmetyki bo tez mialam tylko kurtke na sobie. No ruszam sie troche wolno i ciezko mi wstac z kucania, moze to faktycznie podejrzane. Oczywiscie jak stalam do kasy to brzucha nikt nie widzial, a obklejone plakatami o pierszenstwie rowno:) (narazie nie korzystam z zadnego pierszenstwa i tak, to tylko taka luzna uwaga)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyście płaciły za niedobory w sklepach, to na miejscu sprzedających tez byście patrzyły ludziom na ręce. Dla nich ważniejsze są ich pieniądze a nie odczucia jakiś dames.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie mam takich problemów bo wchodzę robić zakupy a nie oglądać za tymi,którzy tylko wykonują swoja ciężką pracę a zapytana umiem odpowiedzieć ze spokojem i uśmiechem ''nie,dziękuję, tylko oglądam''Polecam trochę zrozumienia i empatii...może miałabyś je gdybyś kiedykolwiek wykonywała taką pracę,ciężką fizycznie i psychicznie. Co do pani,która oburzyła się na sprzątaaczkę...ona ma na głowie bardzo wiele,jesli w danej chwili nie wlozy papieru nie posprzata w kabinie to traci czas, nie moze ruszyc z praca dalej i w efekcie musi czekac,moze nie zdazyc zrobic wszystkiego,za co nawet wyleci z pracy.tak samo irytuajace jest kiedy minuty przed zamknieciem sklepu na swieżo umytą podlogę wchodzi z ubloconymi buciorami jakis maruder bo zapomnial np batonika. Byłam kiedys kasjerką/sprzataczka jak studiowalam i w zyciu nie spotkalam sie z takwielka ludzka pogarda jak wtedy wlasnie....w takich chwilach z ludzi wychodzi prawdziwa natura,okropna i bezduszna. Przestaly mnie juz dzwiic tragedie tego swiata bo czlowiek to zwierze,spuszczone z lancucha zrobi wszystko jesli uwaza ze moze i nie poniesie konsekwencji. Podziwiam te kobiety i zlego slowa o nich nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś weszłam na chwile do sklepu po bułkę , wzięłam bułkę szlam już w stronę kasy i sięgnęłam do torebki po portfel . Jak już byłam przy kasie to podszedł do mnie ochroniarz i wziął mnie na zaplecze żeby sprawdzić mi torebkę . Myślałam ze spale się ze wstydu wszyscy tak na mnie patrzyli , gość na zapleczu dostał ode mnie ochrzan byłam tak wściekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ochrona w rossmanie o tak... Jak wybierałam tusz do rzęs i jeden mi spadł to przylecial jak antylopa zobaczyc czy nie zniszczyłam. No ale ok to rozumiem.w koncu odpowiada pewnie za zniszczony towar. Najbardziej mnie rozwalilo jak zaszlam kupić test ciążowy. Byłqm po pracy spieszylo mi się i nie stałam niewiadomo jak dlugo. Wzięłam może ze 3 do ręki bo patrzyłam jaka maja czułość i oczywoscie po sekundzie czuję na plecach oddech ochroniarza... Z tymi testami w rękach szybko się odwróciłam w jego stronę, spojrzalwm na niego i się usmiechnelam, momentalnie zrobił się czerwony i udawal że coś poprawia na polkach :D teraz widze w niektórych rosskach że ochroniarz siedzi i w kamerki patrzy, to jest o wiele lepsze bo obserwuje cię nie łażąc za tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taką sytuacje z ochroniarzem w jakiejś małej drogerii już nie pamietam nazwy .. tzn najpierw zaczęło się od tego ze łaziła za mną ekspedientka udawała ze coś robi obok ze ustawia towar na pułkach i ciagle na mnie zerkała , aż w końcu zapytałam ja czy jestem gdzieś ubrudzona albo mam coś na włosach ze tak się gapi i odeszła , ale za to po chwili przylazł ochroniarz i łaził w ta i spowrotem to zostawiłam koszyk i wyszłam stamtąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakas wielka pani sklepowa sie znalazła... odpowiedziałam dziękuję, ale ona podeszła do kolezanki tak zbulwersowana, ze nie potrafie w minute sie zdecydowac co kupic, i zaczeła głosno z nia gadac, ze stoje... raczej to nie jest normalne zachowanie... i nie wiem jak wygląda złodziejka, bo kradna ludzie b rózni, więc nie gadaj zbdur x Jesteś zaburzona i masz problemu z poczuciem własnej wartości. Normalny człowiek bez kompleksów nie rozkminia tego czy jest czy też nie jest obgadywany przez ekspedientki. Poza tym jak już ktoś ci napisał widocznie wyglądasz na złodziejkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mialam podobna sytuacje w rossmanie. Ochroniarz tak za mna lazil ze mialam go serdecznie dosyc. Mieszkam za granica i tego typu sytuacji poprostu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam w zabce i też tak jakby obserwowalam, bo jak nie było innych klientów na sklepie, to co innego miałam robić. Poza tym strasznie irytowali mnie ludzie, którzy stali przed regalem 5min i gapili się w niego jakby coś magicznego nagle miało im się tam pokazać, a ja na zapleczu miałam full pracy. Byłam też świadkiem, że złodziejem może być każdy, od dziecka do osoby starszej od menela do dobrze ubranej kobiety. Nikomu nie ufałam i każdego obserwowałam. Jeśli ktoś by wam ucinal z wypłaty za ukradzione towar, sami byście tak robili. No ale osoby, które w takim sklepie nie pracowały nigdy tego nie zrozumieją i wiem, że żaden argument do nich nie dotrze. Bo klient nasz Pan. Tylko czasem trzeba też spojrzeć na czyjas pracę z drugiej perspektywy, niż tylko ta która widzicie przed ladą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam takich problemow . Prawda taka jakby ludzie nie kradli to nikt by nie musiał obserwować .Sama nie raz patrze na dany towar 10 minut ale nie przeszkadza mi ze ktos tam mnie obserwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny temat założony przez idiotkę Autorko, a nie było na tej półce maści na ból d**y? Bo by Ci się przydała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra 2 lata pracowała w Zabce i nigdy pracownicy nie płacili gdy było manko, więc uważam, ze chyba trochę przesadzacie z tym płaceniem za braki. Ale ok, niech wam będzie. Nie rozumiem tylko dlaczego tak wieszacie psy na autorce? Mówicie, że na pytanie ekspedintki mogla odpowiedziec dziękuję i po sprawie. Chyba jednak nie doczytałyście, ze tak własnie zrobiła, albo nie chciałyście doczytać:O po jaką cholerę tamta jeszcze polazła na zapleczę rąbać jej doopę. Też tak robicie, ze jak jedna stanęłyście w jej obronie, a autorkę okrzyknęłyście złodziejką? Na miejscu autorki też byłabym zniesmaczona takim zachowaniem sprzedawczyni, tylko ja nie nie jestem cicha mysz i dostałaby ode mnie ochrzan, plus złożylabym skarge do centrali. Od razu odechciałoby się jej obrabiania klientów za ich plecami, tym bardziej, że to dzięki nim ma pracę. Niech idzie do zoo pracować skoro ludzie ją tak bardzo irytują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tych ochroniarzy w rossmanie to nauczyłam sie ignorować, choć tu gdzie mieszkam to nie są jeszcze aż tak natarczywi tylko tacy do zniesienia. Jestem w stanie obejrzeć towar. Natomiast mnie wpienia douglas. Ekspedientki od razu reagują jak wchodzę do sklepu jak piranie reagują na krew. Nie można w spokoju obejrzeć towaru bo natychmiast wg nich powinnam powiedzieć czego potrzebuję. Nawet jak wtedy powiem że chciałam sie tylko rozejrzeć to tracę wtedy z automatu nastrój do tego by się rozejrzeć i wtedy najczęściej ...wychodzę ze sklepu. Drażnią mnie ludzie którzy szkolą tych pracowników. Uważam że są idiotami i nic nie wiedzą o życiu i o ludziach. Ci co zarządzają obsługą w rossmanie to tez mądrzy nie są. Nauczyli ekspedientki siedzące przy kasie przesadnej, sztucznej uprzejmości, szkoda tylko że nie przyuważyli że baba mówi mi melodyjnym modulowanym głosem "Do widzenia" zanim jeszcze nadążę popakować rzeczy do torby i wtedy to już jest nietakt bo człowiek sie czuje jakby ktoś po zapłaceniu mu mówił dziękujemy a teraz w*********j bo następny czeka do obsługi. Najbardziej lubie sklepy w których czuję się anonimowa. Lubie jak sprzedawcy są uprzejmi w umiarkowany sposób. Są gdzies w zasięgu w razie potrzeby ale nie napadają na człowieka od wejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 9:23 zabek, gdzie pracownicy nie płacą za towar jest chyba jak palców u ręki. Taki ajent szybko idzie z torbami. Ci co się długo trzymają płacą 6zl/h, ucinaja z pensji za braki w towarze. Więc każdy próbuje się obronić jak może. A że ktoś na was patrzy jak na złodzieja to już wina tego, że kradnie nawet najbardziej niepozorny człowiek. Każdy dba o swój dobytek jak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z doświadczenia pracy w sklepie - ta która zaczęła odrabiać autorce tyłek faktycznie źle się zachowała, ale to atakowanie klienta na progu i patrzenie na ręce to w wielu miejscach wymóg. Są sklepy, gdzie manager ocenia szybkośc z jaką zaatakujesz klienta i NIE da się tak dobrać sposobu powitania/odległości stania od klienta żeby ktoś się nie obraził. Dostałam kiedyś parę zażaleń, że za blisko stoję (a raz zostałam wyzwana od głupiej c**y), a muszę stać na tyle blisko żeby można było w każdej chwili zadać mi pytanie (sklep był mały, a ja stałam po prostu na środku). Innym razem jakiś gbur wyjechał na mnie z wyzwiskami bo po tym jak powiedziałam "dzień dobry" nie poszłam za nim jak pies sprawdzić co robi (z daleka widziałam, że coś oglądał).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zaburzona i masz problemu z poczuciem własnej wartości. Normalny człowiek bez kompleksów nie rozkminia tego czy jest czy też nie jest obgadywany przez ekspedientki. Poza tym jak już ktoś ci napisał widocznie wyglądasz na złodziejkę. x nie mam naprawdę niskiego poczucia własnej wartosci, wręcz przeciwnie... Jak ktos jest przyzwyczajony do traktowania jak bydło- widocznie wiele osób w Polsce tak ma sądząc po tych wypowiedziach, to dla niego będzie normalne ze go mozna traktowac jak bydło, tak samo jak sa kobiety, które uwazają, ze moga dostac od męża po pysku jak zasłuza, i to nic dziwnego ani strasznego... To naprawdę nie jest normalne zachowanie zeby nie dac klientowi np. przeczytac składu produktu, co ja często robię.. Albo zeby musiał słuchac jakichs szeptanek , bo to się w głowie nie miescie zeby ktos oglądał towar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×