Kocham zonatego I jestem nieszczesliwa

a ja bym się rozwiódł gdyby moja miłość czuła to samo.

twoja własna? to nie ma nad czym się zbytnio rozwodzić

22-34 żartujesz, no i dobrze , ja tam piszę całkiem powaźnie

wcale nie żartuję no może trochę

piszę to dla zdecydowanych kobiet, które nie boją się ...

kogo/czego się nie boją? żonatych?

nie boją się miłości, co za tym idzie, byż z osobą, którą się kocha, nawet jeżeli będzie rozwód.

Co ty p********z

do 23-04 myśl co chcesz, nie chcę pisać jak to wygląda u mnie, bo nie ten temat, nie ta dyskusja.

22:30 jesteś tym facetem który tu pisał że wyznał ukochanej uczucia ale ona nic sobie z tego nie zrobiła więc zostałeś z żoną? Czy może ona nie wie co do niej czujesz?

do 23-22 nie ważne, chodzi o to, że są mężczyźni , którzy pójdą w ogień i piekło, tylko muszą wiedzieć , że warto, wiesz tu wszyscy piszą zerwać kontakt itd , ale czy one wyznały swoje uczucia? Nie wiem czasem te dwa słowa wszystko mogą zmienić, o to mi chodzi.

Ja zerwałam kontakt i okropnie cierpię każdego dnia, nie wyznałam uczuć i żałuję. Nawet gdyby mnie wyśmiał miałabym to przynajmniej z głowy. Tylko że wtedy jeszcze wmawiałam sobię że mi przejdzie. Teraz minęło tak dużo czasu iż pewnie nawet mnie nie pamięta chociaż ja wątpię że kiedykolwiek zapomnę.

do 23-33 no właśnie o tym piszę, że wyznałem uczucia bo zachowanie osoby , którą kocham wskazywało , że czuje to samo, gdyby odwzajemniła- rozwód, proste . Jeśli się boją, to trudno.

gość dziś a ja bym się rozwiódł gdyby moja miłość czuła to samo. Poślubiona miłość nie czuła tego samego?

To okropny temat:(. Ja tez kocham zonatego. Niestety sama jestem w zwiazku... Nie potrafie funkcjonowac. Waham sie czy powiedziec... Boje sie, ze on sie przestraszy i nici z naszych wspanialych spotkan...

do 23-43 to już inny temat, temat zasad itd, temat co może być itd. Piszę i żyję tu i teraz. Nie chcę pisać jak było, ale napewno było inaczej.

do 23-46 powiedzieć, koniec to koniec, ale będziesz wiedzieć na czym stoisz.

Wszystkim zakochanym dobrej nocy, wszystko będzie dobrze, jak w piosence- co ma być , to będzie.

Witajcie :) Opowiem krótko swoją historię. Mąż pracuje z pewnym panem, który od dawien dawna mając żonę i dzieci zaczął się mną Interesować. Jak poznaliśmy się kiedyś na imprezie (rok 2009) już wtedy na mnie patrzył, widział oczami i wypytywal. Później mijaliśmy się gdzieś w drodze do pracy, do domu no i często pyta męża o mnie narażając na domysły :( Ostatnio chciał numer telefonu, jakieś moje zdjęcia skopiował z fb, troszkę dużo tych przypadków. Zawsze wysyłamy sobie życzenia na urodziny, imieniny, na Święta ale ... W swoje urodziny za dużo sobie wypił, puściły hamulce i... Napisał że dużo o mnie myśli, że jest niegrzecznym i .. dałby mi klapsy :-D Czasami mam wrażenie, że się na bank zauroczył I chce coś więcej ... Po prostu szuka kochanki .Nie tylko kobiety kochają i się zauroczaja

Jak będziesz dobrze dawać d**y to będzie dobrze.

Kto ma dobrze dawać dópe ty? To, że ty dajesz małolato, nie znaczy że każda :) Nie mierz każdej swoją miarą :)Nie mam 20 lat już daaawna:-D Dla wszystkich normalnych dobranoc

Tak bardzo chciałabym znaleźć się w jego ramionach...na jedną noc...potem na kolejną...i tak do końca życia. Nie chcę jego rozwodu...nie chce małżeństwa...ani dzieci...chcę się z nim kochać aż zabraknie mi tchu...patrząc głęboko w oczu...pieszcząc każdy centymetr jego ciała.

Rada jest jedna...polub to co masz a może uda Ci sie z czasem pokochać, w myśl zasady jak sie nie ma co sie lubi to się lubi co sie ma :)

bo to zwykle tak jest, ze zakazany owoc najlepiej smakuje.

Do końca życia będę go kochać, najgorsze jest to że na tym forum jest jego temat o mnie, wiem bo wszystko się zgadza, nawet data w której go napisał. On nic nie zrobi, ja nic nie zrobię a tak bardzo chciałabym mieć więcej odwagi w sobie.