Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poraza mnie jak obce osoby wtryniaja sie do sposobu karmienia terror kp

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Kiepskie porównanie. Szczepionka to w pewnym sensie rzecz. Należy ci się na NFZ albo płacisz za lepszą. Jesteś konsumentem. KP można kupić? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Tak, mialam cc, porod zaczal sie sam, nagle. I nie wmowicie mi, ze personel szpitala to taki autorytet. Na wypisie ze szpitala mam napisane, ze probowano powstrzymac porod, a nieprawda. Polozne zlewaly to, ze mam skurcze kwitujac, ze to jeszcze 3 dni potrwa i kazaly wracac do lozka. Dopiero jak wody odeszly, to sie zainteresowaly. Na wypisie bylo tez, se karmilam piersia a noworodek pil chetnie. Kolejne klamstwo, gdyz pokarm zaczal mi sie pojawiac dopiero w noc przed wyjsciem ze szpitala. Dziecko w szpitalu bylo karmione sztucznie malymi ilosciami i tracilo na wadze, dlatego pediatra nie chcial nas wypuscic do domu. Dostawalam corke przepocona i goraca, bo twierdzili, ze sie wyziebia i na poczatku mieli ja na neonatologii w rozku pod kocem i jeszcze kaloryfer pod lozeczkiem. Dziecko mialo tak odparzona pupe, nigdy czegos takiego nie widzialam. Mialo tez biegunke.Nie mialam pokarmu, a personel twierdzil, ze to po kp. Oczywiscie jak sie zmiana zmenila, to inni twierdzili, ze to po antybiotyku albo z przegrzania. Kazdy doradzal inna masc, komentowal rade poprzednika. Na koniec polozne na mnie chcialy zwalic, ze pewnie pieluch nie zmieniam, stad ta zaogniona pupa! Cukrzycy ciazowej w zadnej z ciaz nie mialam, moje pierwsze dziecko wazylo w teminie 4200. Byc moze mialam zle wyznaczony termin. Pobyt w szpitalu to byl jeden wielki koszmar. Dlatego teraz zastanawiam sie nad zasadnoscia suplementow dla mojego dziecka. Wczesniej pediatra zalecil tylko wit D. Moja szwagierka ma dziecko z 35 tyg i nie miala dla niego zadnych suplementow. Wiec widocznie, co lekarz, to opinia. A rodzila w bardzo dobrym szpitalu, moj ma opinie raczej slabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym ja rozumiem idee kp, rozumiem, ze lekarz moze pytac, moze doradzic ale nie w taki bezczelny sposob. I napisalam, ze ja sie ciesze ze dziecko bedzie przebadane, jedynie mi glupio, bo wlasnie przez takie wizyty dzieci naprawde potrzebujace nie maja terminow, moja przyjaciolka ma w tym osrodku syna, ktory nie chodzi, nie mowi, rozumie na poziomie 11mies dziecka a ma 4 lata i jej czesto odwlekaja rehabilitacje, bo nie ma miejsc. Poza tym lekarka powiedziala, ze nie widzi w naszym dziecku nieprawidlowosci a zaraz pitem kazala walczyc o termin u rehabilitanta. Corka byla naprawde kompleksowo przebadana w szpitalu, czytalam wypis, wszystkie organy, testy i badania w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat nad witaminą D to się nie zastanawiaj, bo w tym momencie mam wrażenie, ze jesteś idiotką (nie twierdzę, że jesteś, ale po prostu idiotyzmy wypisujesz). KP to chemia, lepiej MM, wit. D niepotrzebna. Szczepionki też pewnie to wymysł? Większość ludzi w PL ma niedobory. Lekka krzywica żeber jest bardzo częsta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100 ludzi ci mowi ze cos jest nie tak a ty i tak swoje. Cos z toba nie hallo. Zdrowych dzieci nigdzie sie nie kieruje ,wiec sie zastanow co ty piszesz. Dziecko w szpitalu mialo biegunke a ty i tak nie przystawialas do piersi??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry,ale to Ty masz cosz garem nie tak. Dziecko dostaje witamineD. I oczywiscie na oczy mljego dziecka kafeteryjne wyrocznie nie widzialy, a juz wiedza ze zmala cos nie tak. Nie jestem swieza mamuska, wlasnie widze, ze wszystko jest w porzadku, dlatego dziwie sie tym skierowaniom. Mam wiele kolezanek z dziecmi ico rok, to nowe zalecenia. Dziekuje wszystkim za ta dyskusje ponizej poziomu, gdzie tylko wyzywac potraficie, wielkie karmiace piersia matrony rodem z rynsztoka. Wiecie, gdzie mam te Wasze opinie? W powazaniu, glebokim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy juz chyba wiedza ze karmienie piersia jest zdrowsze, wygodniejsze i tansze...a jednak czasem trzeba karmic butelka bo wyjscia innego nie ma! ja karmilam mlekiemmodyfikowanym i czytajac te wszystkie pomocne wrtykuly mialam wielkie wyrzuty sumienia...balam sie o przyszle zdrowie dzeicka, powiedzialm o tym na wizycie kontrolnej u pediatry, lekarz kazal sie ni eprzejmowac i dodawac do mleka raz dzinnie probiotyk FFbaby, ktory dostarczy zywych szczepow bakterii, szczepy jak w melku mamy, wiec udalo sie troche zmniejsyc braki z powodu karmienia i wesprzec odpornosc dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.03.22 Wiesz, takie cos to kazdy moze sobie napisać. Moje dziecko kp dwa lata, i tez nie choruje, a ma 5 lat. Ale ja patrzę bardziej długofalowo, niz przeziebienia wieku dzieciecego. Ale rozumiem, ze wg Ciebie to , ze dziecko znajomych kp chorowalo a Twoje mm nie, to argument za tym, ze mm jest zdrowsze i nie ma sensu karmić. Jak sie czyta niektore matki, to rece opadają. Tobie obrzydzili kp, wiec Ty teraz zniechecasz innych. Po prostu brawo. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiecie przyznać, ze kp jest zdrowsze i to jest niepodwazalny fakt. A wy dorabiacie ideologie, jakie to mm jest zbawienne i cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie wiem czy będę karmiła. Syna krótko, bo pokarmu nie miałam. Ciekawe jak będzie z córcią. Póki co nastawiam się na pierś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam ze jedna czy druga "nie miały pokarmu" to śmiać mi sie chce. I te wymówki: dziecko nie potrafiło ssać, za małe sutki, za duże, stresy.. kobiety same szukacie usprawiedliwienia na swoje lenistwo i trucie mm dzieci. Wykluczając skrajne przypadki gdy matka faktycznie nie może karmić, cała reszta jest jedna wielka wymówką. Łatwiej dać butle i zatkać dziecko na jakiś tam czas zamiast karmić na zadanie. Sama Jestem szczupła, rozm B, wykarmiłam po 16 mcy syna i córkę, z wklęsłymi brodawkami i żyje, mam sie świetnie i z duma patrzę na moje dzieci, które w swoim życiu nie wypiły ani jednej kropli trucizny jaka jest dla mnie mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc powinnaś się cieszyć, a nie przywalać do innych. Śmieszy cię, że miałaś pokarm, a inna nie. Otóż, ja pisałam tu wcześniej i nie miałam. Mimo wszelkich prób. Pokarm mi po prostu zanikł, a moje dziecko, mimo wielu prób, płakało z głodu. To tak samo jak ja mogę napisać, że śmieszy mnie to, że ktoś źle się czuł w ciąży-bo ja dobrze, że śmieszy mnie, że ktoś miał rozstępy-bo ja nie mam, żylaki, hemoroidy lub dziecko z kolkami. Bo też nie miałam. Ile ty masz lat, że jesteś dumna z czegoś co dała ci w swojej łaskawości natura? Akurat czy byłaś gruba czy chuda, małe piersi czy duże, nie ma nic do rzeczy. No i mnie śmieszy, że kogoś śmieszy, bo to niezbyt dobrze świadczy o tej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat to że personel medyczny pyta o sposób karmienia i namawia na kp to nie jest zadna bezczelność tylko im chodzi o dobro dziecka a wiadomo że naturalne karmienie jest najlepsze dla dziecka i mają obowiązek to promować. Dziwne jak by było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 9.00 a mnie śmieszysz ty swoją ignorancją. Miałaś więcej szczęścia jak rozumu i tyle. Ja karmiłam córkę 7 miesięcy ale pierwsze dwa tygodnie to był koszmar, plakałyśmy obie, siedziałam z nią na kolanach, obie zalane mlekiem, ona głodna a ja załamana pomimo nawału bo nie chciała a raczej nie mogła wcale ująć sutka. Na zmianę przystawiałam i sciągałam bo cycki bolały jak cholera, ale mm też podawałam bo sciągałam tylko do uczucia ulgi a to jej nie wystarczało. I niestety ale zgodzę się z autorką, że chamstwo lekarzy nie zna granic. Na pierwszej wizycie zostałam zjechana za dokarmianie i uslyszałam, że to tylko wymówki, że moja decyzja (projekcjonalnym tonem oczywiście) i że jak podam butelkę to NA PEWNO nie będę kp. Ale rady żadnej nie usłyszałam, ani słowa, żadnego pytania z czym mam tak naprawdę problem. A ja mimo wszystko karmiłam przez 7 miesięcy. Ale ile w tym mojej osobistej zasługi a ile zwykłego szczęścia to nie wiem dlatego nie oceniam innych kobiet jak ta idiotka z 9.00. Poza tym hormony i stres po porodzie też robią swoje, ja nie byłam sobą. Gdybym musiała to podałabym mm, czasem nie ma wyjścia, czasem to świadomy wybór ale trzeba mieć tę świadomość, że nawet najlepsza mieszanka nie zastąpi mleka matki i nie szukać wyższości mm nad kp bo takowych niestety nie ma, co nie oznacza że z braku pokarmu trzeba załamywać i czuć gorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne mamusie co "nie maja pokarmu", inne co tak sie namęczyły 7 mcy.. a ci lekarze tacy okropni, nikt nie pomógł biegaczkom.. ojej.. Trzeba było lalkę sobie kupić a nie dzieci rodzić. Zmęczone życiem histeryczki co nie potrafią własnego dziecka piersią nakarmić. Ech a zazdrość was zżera i wyrzuty sumienia, ale lepiej jad wylewać na karmiące piersią i nie zrzędzące normalne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak napewno zzera je zazdrosc i rwa wlosy z glowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamta musi się jakoś dowartościowac,a że nie bardzo ma czym, to chociaż cycem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmię mm, sama nasłuchałam się różnych komentarzy na ten temat. Zazwyczaj były chamskie i uszczypliwe, jak co poniektóre tutaj. Jak mnie te lochy kp wkurzają z tymi swoimi mądrościami to głowa mała. Chugo wam do tego kto jak karmi, czy ma wklęsłe brodawki, czy nie. Nie wy dajecie nam na mleko modyfikowane, nie wy musicie nam czyścić butelki i smoczki, więc wara od decyzji czy ktoś karmi kp, czy nie. Co wy myślicie, że wy jesteście lepsze matki, bo karmicie piersią? Bo mam wrażenie, że te kp myślą o sobie jak o jakiś bóstwach chodzących, cyckami karmiące, wielkie damy, które chyba wraz z mlekiem tracą mózg. Żal mi waszych dzieci, że mają tak nietolerancyjne, ograniczone i płytkie matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bidulkom pokarm zanikl ojej biedaczki. .... jak się dziecko przystawia to pokarm nie zanika bo taki jest mechanizm- jest ssanie jest produkcja. Ale co niektóre tego nie rozumieja bo widać mm im mózgi wypaliło. Szkoda waszych dzieci ze są trute od pierwszych dni życia i z waszej głupoty mają gorszy start i dostają gorsze jedzenie. Szkoda. Tylko dzieci żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:01 a mi żal twojego dziecka ze musi pić ten smierdzacy syf jakim jest mieszanka modyfikowana. Sama odzywiaj się tylko konserwami i żarciem z puszek. Miód sztuczny tez wg ciebie lepszy niż naturalny? Smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie te dwie panie powyżej nadają się do utylizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21.25 - bo co, prawda cie boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mamo jaka agresja w tym temacie. Brak pokarmu to wynik problemów zdrowotnych, często laktacja musi być wywoływana farmakologicznie, nie można za to winić takich matek. A co do "laktacyjnych terrorystek" na oddziałach - jaki stosunek mają do karmienia przez butlę odciąganym pokarmem? Jak traktuje się surogatki które zazwyczaj nie karmią bezpośrednio z piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podwazam wyzszosci kp nad mm ale te nawiedzone mamusie ktore na sile przystawiaja do piersi placzace i nie mogace zlapac sutka dziecko w imie wyzszych ideologii niech sie zastanowia na co skazuja dziecko bo szkodliwy wplyw kortyzolu ktory wydziela sie w stresie na serce mozg i uklad nerwowy jest moim zdaniem gorszy niz podanie mm jesli jest to konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:34 buhahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest smieszne tylko prawdziw , medycyna sie klania , poczytaj troszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiech na sali. Głupszego tłumaczenia w życiu nie słyszałam. Podaj jakieś źródło do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha autorko ciebieprzynajmniej pouczali lekarze od dziecka, wyobraź sobie że ja dostałam wywód na temat kp od swojego dermatologa! Wyobraź sobie moje zdziwienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie przekręcisz przekręta
Wypowiem sie i ja - 20.01 urodziłam synka, ciąża i poród jak marzenie. Wszem i wobec głosilam, ze będę i chce karmić. Niestety, laktacja o kant krzesła, mały ładnie ssał, ale miałam śladowe ilości pokarmu, mam nadzieje, ze chociaż trochę siarki ściągnął. Autorko, nie wiem skąd jesteś i gdzie rodziłas, ale Twój szpital to chyba jakiś o zaostrzonym rygorze. Mój mały stracił 10% na wadze, dostawałam mm, ale nie tak mało, żeby mały dalej tracił, tylko, żeby przybrał. Poprosiłam o radę położna, doradziła mi silikonowe nakładki na brodawki, było troszkę lepiej z my karmieniem, ale tylko chwile. Mam wklęsłe brodawki, wiec nie muszę dodawać, ze malutki pogryzł mi jedna, bi drugiej nie mógł złapać biedny:( Powrót do domu - mały ssie obie piersi, ja szczęśliwa. Szczęśliwa przez kilka minut, bo wtem syn zaczął płakać wniebogłosy- w piersiach nic nie było mimo, ze ssał!!! Dobrze, ze miałam w domu mleko modyfikowane w razie co. Próbowałam jeszcze przystawiać, ale na próżno. Syn jest świetny, zdrowy, dostał 10 pkt po urodzeniu, ciagle sie uśmiecha, od początku był bardzo ruchliwy, szcEsliwy maluch:))) Podpisuje sie pod karmieniem kp, ale nie kiedy sa Z tym tak ogromne kłopoty, bo kobieta ma puste piersi, a dziecko prawie ze umiera z głodu:/// Nie nazywajcie nad, kobiet bez laktacji leniami i wygodnickimi!!! Dla mnie leniwa i wygodnickimi jest matka, która ma laktację, ze leje sie Jak z kranu, a woli na sile zatrzymywać laktację farmakologicznie i karmić sztucznie, bo jej szkoda piersi itp:/ Poza tym - o wszystkim decydują geny!! Jesli dziecko jest zdrowe i silne, bez znaczenia jest jakie mleko będzie piło, sorry Ale taka prawda. Jesli urodzi sie słabe i chorowite - nawet kp nie pomoże. Wybaczcie szczerość, ale tak uważam. Mnie na szczęście nikt nie krytykuje, ze karmie sztucznie i rownież pewnym głosem mowię "tylko sztucznie, nie miałam laktacji". Dziewczyny i te kp i karmiące mm - nie dogadujemy sobie, tylko trzymajmy sie! Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.04.04 alez oczywiscie, tylko mamy kp to terrorystki. Mamy mm nie, bo przeciez wyzywanie od dojnych krow itp jest szczytem kultury. Nikt tu sie za bostwo nie uwaza, dla mnie kp nie jest zadnym wyczynem tylko czyms zupelnie normalnym i naturalnym, wiec nie wiem czemu mialabym czuc wyzszosc. Rozumiem, ze sa matki ktore nie moga, nie chca kp, ale niech nie dorabiaja do tego ideologii o tym, ze mm jest lepsze od kp, bo tak niestety (stety) nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×