Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poraza mnie jak obce osoby wtryniaja sie do sposobu karmienia terror kp

Polecane posty

Gość gość

Urodzilam miesiac temu. Dziecko z 36 tc, uznane jako wczesniak, wygladajace, wazace jak donoszone(3930), dostala 10pkt . Juz w szpitalu wielki nacisk na kp. Nie mialam pokarmu, dziecko tracilo na wadze kazdego dnia. Ok, polozne pomagaly. Ale doszlo do tego, ze oblewaly mi piers mm lub glukoza, by tylko dziecko zalapalo, ciagnely na sile za brodawke, w koncu chcialy strzykawka wyciagac mi sutki, na co nie pozwolilam ! Pal licho moja pobrudzona koszule i poczucie bycia dojna krowa. Corka i tak nie potrafila zalapac. W domu zaczelam odciagac pokarm, niestety laktacja siadla po 2 tyg i nie mialam juz nic. Ale dziecko dostalo, co dalam rade sciagnac. To juz u pediatry pielegniarka wpisujac sposob karmienia zaczela wywody na temat kp. Wczoraj bylismy u neonatologa. Nie dosc, ze zdrowe dziecko, bez niedoborow, ma brac suplementy-zelazo i probiotyk z zelazem, to baba tez przyczepila sie o karmienie. Dlaczego mm, jak to. Odpowiadalam jej stanowczo, nie tlumaczac sie. Nawet mojego meza wkurza juz to czepianie sie o kp. Szczerze? Czy to taki cud to kobiece mleko, skoro w zasadzie sama chemia wszedzie i wszystko przenika do mleka matki? Jedynie pediatra sie nie dopytywal tylko normalnie przyjal do wiadomosci, ze dziecko dostaje Bebilon. Zdziwiony byl skierowaniami, ktore zwalil na niego szpital, bo wg niego moja corka rozwija sie prawidlowo. Wg mnie tez, mam porownanie, to moje drugie dziecko. Ale zadowolona jestem, przynajmniej przebadaja mala wzdluz i wszerz. Chociaz w osrodku rehabilitacji bylo mi glupio, bo bylam zarejestrowac dziecko, gdzie w kolejce czekaly naprawde potrzebujace dzieci. A ja z dzieckiem z 10 pkt, obracajacym sie na boki, trzymajacym glowke, wazacym 4560 wymagam wg neonatologa PILNEJ konsultacji... Nie moge z podziwu wyjsc, jak to obce osoby potrafia wtracac sie w sposob karmienia, moraly prawic. Przypierwszym dziecku tylko w szpitalu szaleli z kp, potem tylko pytali w przychodni, jak sie karmi, nie komentujac (pierwsze karmilam 3tyg). I to pisze ja, skrajny wczesniak (980g,36cm, stan ciezki po ur) karmiony mieszanka i mlekiem krowim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes kretynka. Mleko matki jest najlepsze dla dziecka to naukowo stwierdzony fakt. Nie obrażaj się o prawdę. Działasz na szkodę swojego dziecka karmiąc go krowim. Głupia jesteś i zadufana w sobie. Nie dalas rady da dziecku czegoś co mu się należy. Juz na starcia dałaś plamę. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko matki jest najlepsze, nie ma co się oszukiwać. Ale komentowanie przez obcych, karmienie dziecka glukoza, torturowanie młodych matek, kazania lekarzy są poniżej poziomu. Niestety u nas trudno o doradztwo laktacyjne z pierwszego zdarzenia. Rozumiem kilka słów od lekarza jeśli ktoś z wygody karmi mm (tak jak przy paleniu, nie ma dyskusji co jest zdrowsze), ale lekarz powinien mieć wyczucie i słuchać pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do obowiązków lekarza i położnych należy zrobienie wszystkiego by dziecko było karmione tak jak dla dziecka najlepiej czyli mlekiem matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:29 Jakby robili wszystko, to by się dkedukowali porządnie i nie męczyli matek ale faktycznie doradzali. Od stresu nikomu mleka nie przybywa. Gdy ja miałam problem z laktacja i kazali mi dokarmiac (w UK) jedna położna podpowoedziala mi sztuczkę: dać dwa lyczki z butelki i polać odrobinę na sutek. Możliwe że pomogło bo od ponad dwóch miesięcy karmię tylko piersią. Ale powiedziała mi że to 'nielegalna' sztuczka, bo mają promować kp. Więc z reguły lekarze i położne mają przestrzegać przepisów, czasem idiotycznych, a nie dbać o dobro pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie , teraz jest moda na kp to wszyscy wrzeszcza kp a jak ja bylam malutka lata 70 to byla moda na mleko niebieskie( od nazwy niebieskiego worka) i pokolenie 40 latkow dzisiejszych zyje :) Ja karmilam po 3 miesiace i mi stykalo , czlowiek nie moze jak krowa na lancuchu byc do dojenia wiecznie umocowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ludzie są głupi. U mnie też było oburzenie, że jak to odstawiam syna. Tylko, że nikt nie patrzył na naszą miesięczną męczarnie, kiedy on płakał z głodu, a ja z bezsilności. Potem straszono mnie, że będę miała nawał pokarmu, zapalenie piersi. Guzik prawda. Po dwóch dniach miałam już puste piersi i zero pokarmu. Teraz jestem w drugiej ciąży i zobaczę czy będzie inaczej. Jeśli nie przechodzę na sztuczne. P.S. syn wyrósł na zdrowe dziecko, bez alergii, wysoki 13 l at, 178 wzrostu, wszystko na swoim miejscu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'czlowiek nie moze jak krowa na lancuchu byc do dojenia wiecznie umocowany' Do dojenia to faktycznie nie, do karmienia własnego dziecka, owszem. Nie każdy musi, ale nie obrazaj tych co chcą i mogą, bo wygląda to na zakrzykiwanie własnych kompleksów. Jeśli ktoś chce szacunku od karmiących piersią, wypadałoby przestac się o nich wypowiadać z pogardą. Chyba na tyle kultury masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestan sie przejmowac opinia innych,to twoje dziecko i ty decydujesz co najlepsze.nie daj sie zwariowac.czworke dzieci wychowalam na mm i zdrowe,wiec miej swoj rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko problem w tym, że ona nie jest szanowana przez kp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kulturalny człowiek w towarzystwie chama nie zmienia się w drugiego. Strzepie język

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanuje moich bliskich , moich przyjaciol a na szacunku obcej baby ( nawet jesli karmi piersia) mi nie zalezy , wisi mi to i powiewa i mam prawo pisac co mysle o dlugim karmieniu kp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok nie karmisz, ale nie dziw się ze lekarz czy polozna o to pyta. To oni właśnie powinni klasc nacisk na kp, prowowac je. Od pomocy w problemach jest doradca laktacyjny..wiem, bo sama korzystałam. Nie krytykuję Cię, ale musisz przyjac do wiadomości, ze mleko matki jest lepsze dla dziecka niz mieszanka. Argumenty typu synek ciotki ze strony ojca pil mm i nie choruje, nie sa dowodem na to, ze to mm jest lepsze. To nie oznacza ze Ty nie karmiac jestes gorsza mama, absolutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie rozumiem niektórych wypowiedzi. "Krowa do dojenia" ? Jesteście zdziwione,ze w piersiach po porodzie znajduje sie pokarm i dziecko trzeba nakarmic ? Rozumiem, ze sa rozne sytuacje i czasem sie nie da. Ale kurcze pisac po dwoch, trzech miesiacach ze ma sie dosc kp i czuje jak krowa ? Niezrozumiale to dla mnie trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:50 A dlaczego wyzywasz autorke?To jej dziecko i jej wybor czy karmi piersia czy mlekiem modyfikowanym.Nie martw sie,mleko modyfikowane nikomu nie szkodzi bo nawet moja siostra,jak byla malutka byla karmiona mlekiem Humana.I co?Dorosla juz i zdrowa pannica.Zachowujesz sie tak jakby to twojemu dziecku autorka wpychala mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem w stanie zrozumiec ze jak kobieta nie ma pracy , nie ma perspektyw , nie ma zainteresowan , nie ma potrzeby rozwoju osobistego , nie odczuwa potrzeby kontaktu z innymi ludzmi to siedzi i karmi to dziecko nawet jak juz maluch sam obiady zajada i nie potrzebuje cycka zeby przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:29 No tak przecież są tylko dwie opcje, albo nie karmię wcale albo karmię 10lat. Cóż rozumiem że z wkładem poporodowym, rana po cięciu czy nacieciu, w pologu tuż po porodzie biegłaś do pracy, na spotkania że znajomymi, rozwijać się itd. Z reszta jak ktoś jest ograniczony to faktycznie widzi tylko 2 opcje. Ja pierwsze zajęcia ma uczelni pojechałam 8tugodni po porodzie i nie miałam problemu z karmieniem. Mąż podał butelkę. Jak siebchce to można pogodzić wszystko. Autorko mnie to ani grzeje ani ziebi kto czym karmi. I uważam że obce osoby nie powinny się tym interesować. Jednak nie dziwi mnie to pytanie i wykład od lekarza. Niestety nie ma się zaprzeczyć że mleko kobiece jest najlepsze dla dziecka i koniec. I żeby nie było pierwsze dziecko karmiłam 6tygodni, drugie 16miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jacy obcy ludzie? :) Przecież nie obce osoby pokroju sąsiadki czy kuzynki, a LEKARZE SPECJALIŚCI. Masz pretensje, że lekarze doradzają Ci zgodnie z obowiązującą wiedzą? To leków też od nich nie przyjmuj ani skierowań - w końcu Ty wiesz lepiej, a oni to zwykli obcy ludzie wtryniający się w opiekę nad dzieckiem/// x I zanim zaczniesz się podniecać super prawidłowym rozwojem - KAŻDY tydzień w brzuchu matki jest na wagę złota. Znam dzieci podobne do Twojego, wszystko prawidłowo urodzone itd ale po kilku latach wyszły drobne rzeczy związane własnie z wcześniactwem. Oczywiście to nie było niewiadomo co, ale to pokazuje, że nawet jak dla laika wszystko jest w porządku to w układ nerwowy i inne mogą być jeszcze niedojrzałe i będą rozwijały się nieco inaczej niż standardowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Niestety nie ma się zaprzeczyć że mleko kobiece jest najlepsze dla dziecka i koniec. " Ale ona chce by lekarze kłamali by się mogła poczuć lepiej. x I właśnie takie kobiety są atakowane - bo jak ktoś powie wprost "wiem, ze to nie jest najlepsza możliwa opcja, ale z konkretnych powodów się na to zdecydowałam i tyle" to nie jest jechany, bo widać, ze podjął decyzję świadomie. Al jak zacznie wymyślać "a bo to mleko z piersi takie dobre? przecież to chemia, w ogóle po co to komu, a moja ciotka wykarmiłą na mm 5 dzieci i zdrowe" to wtedy u racjonalnie myślących osób włącza się opór/ PS. Krówki z których jest robione MM to na bank jedzą lepiej niż matki karmiące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś rozumiem, ze karmienie 1 miesięcznego dziecka to dla Ciebie to samo co karmienie 10 latka ? Zatem po co w ogole karmic ? a lekarz zamiast pytac o sposób karmienia powinien od razu przepisac tabletki na wstrzymanie laktacji. Polozna tez pewnie z nudow pyta o karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mialas cukrzyce ze dziecko takie wielkie na ten tc ? W terminie z 5 kg by wazyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: Malutką masz wiedzę niestety. Ilość kilogramów które waży dziecko po urodzeniu ma się nijak do jego rozwoju. A w przypadku tak dużej wagi w 36 tc raczej zadałabym sobie pytanie czemu to dziecko takie grube. Może cukrzyca ciążowa, może fatalna dieta? Sorry ale w terminie Twój dzieciak ważyłby z 5kg a to już grubo ponad normę. Punkty apgar zaś nie służą do oceny rozwoju dziecka, ale parametrów życiowych i tyle w temacie. Życzę Wam dużo zdrowia i super że na razie dziecko się dobrze rozwija, ale nie mów hop. Jeszcze różne rzeczy mogą wyjść. A co do karmienia piersią: Karm sobie jak chcesz. Twoje dziecko. Ale nie wciskaj innym kitu że to najlepsze dla dziecka. O ile wkurza mnie terror laktacyjny, bo sama go doświadczyłam, o tyle bardziej wkurza mnie ciemnota matek twierdzących że mm to samo dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie przejmuj się tymi wszystkimi nawiedzonymi lekarzami i matkami nie uznającymi mm. Ja karmiłam 3 miesiące i pokarm mi zaniknął, przez dwa bite miesiące przystawiałam na siłę płaczącą nie potrafiącą ssać (do dziś zresztąn awet smoczka nie potrzebuje, nie ma potrzeby ssania...) córkę do piersi CO GODZINĘ tylko dlatego, że wszyscy mi wmawiali, że będę karmić i pokarm mi nie zaniknie. Pomiędzy tymi godzinami ściągałam pokarm laktatotem miałam wklęsłe brodawki i nawet on ich nie wyciągnął, a dziecko przystawione do cyca nic nie robiło oprócz wiercenia się i płaczu. Kapturki z mlekiem w srodku, jakieś butelki, poradnie laktacyjne, moje nieprzespane noce, 6 zapaleń piersi i gorączka po 40 stopni połączona z niesamowitym bólem a mimo to wpychanie bolącego cycka do buzi malucha ... I moja bezsilność, nacisk zewsząd, moje pozytywne nastawienie i wiara, na g... się to zdało. Tylko siebie i malucha stresowałam, taka prawda. Mąż mówił, zebym dała spokój, że nic się nie dzieje, moja mama i szwagierka też, a ja się upierałam że dam radę i nie dałam. Karmiłam moim mlekiem ciągle 3 miesiące, pokarm stopniowo zanikał a ja coraz więcej z laktatorem siedziałam i płakałam, jakieś herbatki, femaltikery, wiecznie coś, coraz więcej dokarmiałam mm, ale po siódmym zapaleniu pokarm zaginął. Mój mądry ginekolog powiedział mi, żebym dała sobie spokój, że to cud, że tyle wykarmiłam córcię i że mm wcale złe nie jest, najważniejsze zdrowie dziecka. I co najważniejsze - SZCZĘŚLIWA I WYPOCZĘTA MAMA TO SZCZĘŚLIWE I ZDROWE DZIECKO. Nie daj sobie wmówić, że to Twoja wina. Ja wiem z doświadczenia, że - przepraszam za określenie - gów.no daje nastawienie, płacenie konowałom w poradniach laktacyjnych, kupowanie dziesiątek herbatek, przystawianie na siłę dziecka... Jak się nie da to trudno, choć wiem, że mleko matki jest najlepsze, to mm wcale nie jest syfem ja k to tu mamusie określają. Ale Cię rozumiem. Byłam w przychodni na szczepieniu ostatnio, mała zaczęła o jedzenie się dopominać, wyjęłam butlę, termos, zrobiłam mm... Komentarze innych matek bezcenne - "jak można nie karmić", "ta to leniem jest"... Nikomu się nie tłumaczyłam, powiedziałam tylko, że zazdroszczę im bo ja tej możliwości wyciągnięcia cyca i nakarmienia nie dostałam od Boga to się zamknęły, pediatra i tak powiedział, że to co zrobiłam dla małej jest godne podziwu, a i tak przez te głupie pin.dy komentujące mamuśki wróciłam do domu z płaczem i poczuciem porażki... Jak ktoś nie ma pokarmu to go nie wyczaruje - słowa mojego ginekologa i trzech położnych. Ale to jestem mądra miesiąc po tym wszystkim, jak ochłonęłam i się pogodziłam z sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez ten j****y terror kp o mało dziecko mi się nie zagłodziło, kp ciągnęłam 2 lata jak męczennica, jeśli przy drugim dziecku też będę mieć mało pokarmu wprowadzam mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz nawiedzony, to po co do nich w ogole chodzicie ? Leczcie dzieci same, skoro lekarze nawiedzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisienka: Ale autorka raptem 2tygodnie karmiła piersią. To naprawdę żaden wyczyn, biorąc chociażby pod uwagę że spokojnie takie małe dzieci można przestawiać z butli na pierś. O ile się chce. Autorka chyba nie chciała i szuka wymówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doksztalcie sie, zamiast glupim gadaniem zniechecac inne kobiety do kp. Nie ma czegos takiego, jak za malo pokarmu, lub brak pokarmu. Kazda kobieta ma pokarm i jest w stanie rozkrecic laktacje po porodzie. Owszem, nie kazdej się to udaje z roznych przyczyn, ale nie ma co się burzyć na kp. Ale oczywiscie, lekarz sie nie zna, polozna sie nie zna, doradca laktacyjny do d**y. Tylko wy i wasze cudowne MM najlepsze. Najlepiej to od razu butlę podac wg waszego rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościi z 20:55 - może i masz rację, ale wracając wstecz to bym się nie męczyła już tak - NIE ze względu na mnie, ale na córkę. Ona była znerwicowana przeze mnie, na dodatek miałam ropę w pokarmie, brodawki ciągle krwawiły i bolał ją brzuszek, a robiłam wszystko co się dało żeby własnie "nie mieć wymówek" i nie móc sobie nic zarzucić... Nie wiem czy to dobre czy złe, ale jak wprowadziłam mm, przestałam płakać po nocach z bezsilności i bólu to dziecko się uspokoiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ale nie musi się tłumaczyć dlaczego karmi mm a nie piersią, nie powinien się wp*****lać w cudze życie, lekarze i księża traktują cię z gory, jesteś nikim i ze wszystkiego się tłumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gośćiu z 21:00 - ja się z tym nie zgodzę. Uważam, że mleko matki jest najlepsze, ale co ma zrobić kobieta jak nie ma pokarmu? A takich jest pełno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×