Dziewczyny, proszę pomóżcie mi tego nie spier...

Zacznę od początku . Poznałem dziewczynę, jest super, miła, uprzejma , ma poukładane w głowie. Do tego z wyglądu jest urocza ! Znamy się od tygodnia, raz udało nam się spotkać a dotychczas bardziej mamy kontakt sms. Bardzo mi zależy by zaistnieć w jej świecie. Niestety nie jestem w stanie jej odczytać. Podczas spotkania wydawała się osobą małomówną , przez większość czasu to ja prowadziłem rozmowę. Ale jej cudowny uśmiech dawał mi do myślenia że nie nudzę ją rozmową. Chciałbym ją jakoś rozkręcić jeśli chodzi o rozmowę , powoli wydaje mi się to krępujące że piszę/mówię w większości ja... W sumie to nawet nie wiem czy ona jest mną zainteresowana, na sms odpisuje ,regularnie. Niestety ciężko się z nią spotkać w tygodniu bo pracuje do późna , nie wiem na ile jest to wymówka a ile prawda.. A chciałbym zacząć z nią regularnie się spotykać by to wszystko jakoś ruszyło ale nie chcę wyjść na osobę która męczy ją co chwila propozycjami z których nie skorzysta.. A mam tyle pomysłów by razem spędzić czas.. Ehh, milion myśli a najgorsze jest to że mam wrażenie że sprawa utknie w miejscu...

Postaw na nieco bardziej rozbudowane słownie sms'y, dowiedz się czegoś o niej, wypytaj jakiej muzyki słucha, chłoń te informacje jak gąbka i nawiązuj na każdym spotkaniu do niektórych waszych rozmów, zacznij obracać się w jej świecie i zaimponuj jej. Wierz mi, poznałem tak swoją żonę, jeżeli jesteś pewny że to ta jedyna, to miłość sama przyjdzie.

No to się tak nie napalaj, daj jej odetchnąć. Powoli musi iść wszystko.

Olej ją.