ciągle sprzeczki

z facetem.Męczące, ale ktoś może to obiektywnie ocenić? Bo ja już nie wiem jak postepowac.Dziś poszedł spać sam do salonu a rano nie wziął kanapek do pracy.Nie rozumiem jak to jest.On coś powie kąsliwego to ja mam to omijać z uśmiechem.udawać ze to żarty. Jeśli ja coś powiem to się obraża i uparcie stawia na swoim.Pogadać i wyjaśnić nie chce.Każda próba kończy się histeria ze jest nieudacznikiem co wpedza mnie w poczucie winy.

Nic nie rozumiem z tego belkotu

męska duma ponad wszystko

Tak! Masz sie dostosowac, trzymac buzie zamknieta i robic wszystko tak jak on chce - bo inaczj paniczyk odejdzie a ty zostaniesz sama, czli bedziesz postrzegana jako kobieta dugiego sortu - tak to w Polsce dziala niestety!

a kto by chciał jeść w pracy wczorajsze kanapki? :o chyba jakiś masochista.