Jeśli facet nie odzywa się to zawsze stoi za tym inna kobieta?

Rzuciłam go parę miesięcy temu, on chciał kontynuować znajomość, zgodziłam się. Seksu pomiędzy nami nie było. Ewentualnie jakieś pieszczoty dla mnie. Niestety 2 tygodnie temu ostatnio mocno się pokłóciliśmy i on przestał się odzywać. Wyciągałam do niego rękę tysiąc razy. Nic z tego, zero odzewu. Studiujemy razem. Nie odzywa się do mnie, ale widzę, że na mnie patrzy, a kiedy ja spojrzę to on ucieka wzrokiem. To był tylko pretekst, żeby ulotnić się z tej znajomości? Czy znalazł nową, a mi nic nie mówi, żeby zostawić sobie we mnie furtkę? Przyznam, że mi już się odechciewa całej sytuacji, zresztą powoli już nie wzbudza we mnie żadnych emocji, nawet złości czy żalu.

oj chyba przeskrobalas cos poważnego. O co była kłótnia ? Możliwe ze on powaznie się fochnal i pewnie to jest taki typ który uwielbia gdy się go przeprasza. Moja rada? Przestan...daj mu zatesknic. Niech wie ze przeprosilas go ostatni raz i jeśli się teraz nie odezwie to cie straci. Jeśli będziesz mu tak lizac tyłek to nigdy nie będzie miał do ciebie szacunku. Ja tak teraz mam. Poklocilam się i facet się fochnal. Jutro będzie 4 dni jak się do siebie nie odzywamy. Ja się nie ugne. Zawsze było tak ze jak ja latalam za facetem to on zlewal mnie. Przestalam-zaczal pieskowac. Zawsze ten sam schemat. Nigdy nie miałam syt ze gdy olalam faceta to on juz potem się nie odezwał. Inna sprawa ze mi juz potem kompletnie nie zależało. Zastosuj się do mojej rady a będzie dobrze

Rozumiem Cię, ale u mnie to będzie akurat taki pierwszy raz, że ja za nim biegam. Tylko tak samo jak u Ciebie, nie chce mi się już. Ile można?

up