Czy zmarly jest obecny przy mnie?

sluchajcie, pierwszy raz mi sie to zdarzyło. Wczesniej umierali krewni, znajomi i nic a teraz niedawno odszedł dobry kolega, mielismy fajna więź, rozumielismy sie, laczyla nas nawet telepatia. I wlasnie odszedł w tamtym roku i od tamtego momentu zauwazylam ze kiedy o nim mysle przy moim ciele momentalnie robi sie zimno. Tak bardzo ze wloski mi staja deba, a cialo przechodza silne dreszcze, az robi mi sie slabo. To nie jest taki mroz jak z dworu, nie wiem jak to opisac.Gdzies czytalam ze takie zimno oznacza manifestacje duchow..co o tym myslicie?mam tak tylko wtedy gdy zaczynam o nim myslec, to sie dzieje prawie codziennie :/

Może to tylko wyobraźnia?

Nie wiem, ja racze nie bujam w oblokach

Duchy raczej nie przychodza. Np gdy wywolujesz duchy nigdy nie przychodzi nikt dobry, tylko demon. Gdy probowalas juz cos takiego robic albo bylas zwiazana z okultyzmem, wrozbami otwarlas sie na druga strone. Wtedy mozesz odczuwac za duzo. A z opowiesci to slyszalem ze jak ktos ma niezalatwione sprawy, jakis problem to niby moze przyjsc, ale to tylko opowiesci. Watpie ze cos dobrego przychodzi.

Dziekuje. Ja kiedys wrozylam z Tarota. A kolega raczej pozamykal wszystkie sprawy bo chorowal i wiedzial, ze grozi mu smierc. Az mnie przestraszyles teraz...

Kazdy czlowiek jest zagrozony nie tylko Ty i kazdy moze sie bronic. Znajdz na youtubie ks piotra glasa i poogladaj jego filmiki, zobaczysz jak to dziala.