Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z kotem

Polecane posty

Gość gość
Nie wyobrażam sobie starej baby z kijem zabawiającą kota :-D:-D kot chce wyjść to niech idzie,a jak nie wróci to jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długie życie gwarantują inne rzeczy: Sterylizacja/kastracja Odrobaczanie ( tabletki kosztują tylko 8 zł ) Dobre odżywianie ( mój kot oprócz kociej karmy dostaje ryby, surowe mięso ) Zdrowe zęby ( do wody dodaję specjalny płyn kupiony u weta ) Brak stresu ( czyli m.in możliwość wyjścia z domu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś za to pewnie doskonale sobie wyobrażasz psa przy budzie na metrowym łańcuchu,co? który w dodatku albo dostanie wodę i żarcie albo nie przykre że wciąż jest tak duża liczba nieświadomych ludzi jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ale moja kotka jest plocha. Boi się gdy ktoś do niej podchodzi, psów itd. Poza tym wzbudza zainteresowanie ludzi, bo to syjam. Nie chcę żeby uciekła, co z nią będzie, to kot domowy, przyzwyczajony do domowych wygod i bardzo uczuciowy. Dodatkowo boje sie, ze ktoś ją ukradnie. I przecież problem nie e tyn ze nie chcę z nią wychodzic. Moge z nią wychodzić raz dziennie na pół godziny do godziny, ale ona domaga się 24/7' w tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest spory problem. Ja mam kotkę, którą wzięłam z ulicy. Była późna jesień, kot był mały i chory, bez jednego oka, nie przeżyłby zimy na dworze. Początkowo tylko spała i się kurowała. Kurowała się całą pierwszą zimę. Pierwszej wiosny jej odbiło. Bardzo chciała iść na dwór i wyszła sama skacząc z balkonu z 1 piętra. Wróciła też sama pod klatkę po paru godzinach. Bardzo z siebie zadowolona. Przespała się, najadła i znowu chciała na dwór. A kot, jeśli czegoś bardzo chce, potrafi być mocno upierdliwy - wiadomo. W sumie od tego czasu wypuszczam moją kotkę niemal codziennie na dwór na noc na raczej spokojne osiedle w niedużym mieście. Nie wychodzi tylko jak leje, albo jest minus 15. Zimą wychodzę po nią po paru godzinach, w zależności, kiedy idę spać. Wiosną i latem kotka siedzi na dworze do rana, wołam ją ok. 6. Tak już przebalowała 6 lat. Wiem, że to się niektórym kociarzom nie spodoba, ale wiem też, że mój kot jest szczęśliwy. Doskonale wie, gdzie mieszka, trzyma się domu. Czasem wychodzę z nią wieczorem, tzn, ja siedzę na ławce, a ona gania. Jest to dla niej pełnia szczęścia, tarza się w trawie albo w piasku, łazi po drzewach, poluje na gołębie. Miło popatrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to norma u kotów, nie polecam faszerować kotki tabletkami uspokajającymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz z nią wychodzić to nie da ci spokoju , musisz przestać całkowicie i pozwolić tylko na balkon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Mam identycznie! Też płochliwa, nieufna a wzbudza zainteresowanie bo jest persem.Czasem ma takie jazdy na wychodzenie, że co i rusz by chciała, a innym razem tygodniami jej się nie chce. Może u Ciebie będzie podobnie. Nie izoluj jej całkowicie. Wyjdź z nią czasem, a może za jakiś czas straci zainteresowanie dworem na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak będę musiała. To nie jest tak, że nie chce mi się poświęcić czasu kotce. Kocham ją i chcę jak najlepiej. Ale ona wprowadziła mały terror i obawiam się, że im więcej będę jej ulegała, tym więcej będzie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jak zobaczył raz dwór i poczuł wolność to chciał już nonstop wychodzic dlatego powiedzialam albo ja rządzę albo kot. Gdy miauczy to na balkon go puszczam i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Tak więc jak tobie będzie się chciało iść na spacer to też niech cię ktoś na balkon wyniesie i będziesz zadowolona... Ludzie, wzięliście zwierzaki to się teraz nimi opiekujcie a nie po najmniejszej linii oporu, żeby było wam najwygodniej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w styczniu, w czasie największych mrozów, kot zwiał z balkonu na drzewo rosnące na przeciwko. Zadzwoniłam po straż pożarną. Przyjechali, polali wodą z armatki, kot jak siedział tak siedział to pojechali. Na następny dzień wychodzę sprawdzić jak kicia ale nigdzie jej niw ma. Spoglądam pod drzewo a tam leży porcelana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie wprowadziła terroru, to Ty wprowadzasz jej terror. To są jej naturalne potrzeby. Biedny kot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znalazłam sposób na nerwowego kota domagającego wyjścia na dwór. Znajduje w internecie nagrania miałczących kotów i wtedy mój zaczyna się tym interesować i zapomina czego domagał się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mnie w styczniu, w czasie największych mrozów, kot zwiał z balkonu na drzewo rosnące na przeciwko. Zadzwoniłam po straż pożarną. Przyjechali, polali wodą z armatki, kot jak siedział tak siedział to pojechali. Na następny dzień wychodzę sprawdzić jak kicia ale nigdzie jej niw ma. Spoglądam pod drzewo a tam leży porcelana" x :D kiefa czego to ludzie nie wymyślą :D i co wzięłaś porcelanke do domu na półkę ? XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ona nie wprowadziła terroru, to Ty wprowadzasz jej terror. To są jej naturalne potrzeby. Biedny kot. X Biedny kot. Opiekują się nim, dają najlepsze jedzenie, wizyty u weterynarza, codziennie zabawy, kupują nowe zabawki jak znudza się stare, przytulaja, rozmawiają z kotem, ma cały balkon duży dla siebie, posadzilam jej nawet trawkę żeby mogła skubac i wychodzę na spacer. Rzeczywiście biedny. Trudno zrozumieć, że moja kotka mimo tego domaga się całkowitej uwagi i wolności? Nie mogę poświęcić jej całego życia i biegać z nią na dwór od rana do wieczora. I z tym nie wiem co zrobić. Wystarczy dodać, że raz jej uległam i wypuscilam dosłownie na 5 minut samą na klatkę schodową. Kotka wróciła z rozerwana warga, bo niefortunnie uderzyła,w schody. Leczylismy ją trzy tygodnie. Gdybym wypuściła ją samą na pół dnia, mogłoby skończyć się jej śmiercią. XXI Z tymi odglosami spróbuje, dzięki. :) Dziękuję wszystkim za dobre rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Protip na koty: repliki ASG z wyższej półki, takie o sprzętowej mocy wyższej niż 1j i metalowe kulki w magazynku. Koszt takiego ASGowego BERYLa to coś koło 5tysięcy złotych ale warto, jeżeli okolicę trapi masa bezpańskich zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego skoro kot się męczy? :D Polactwo cebulactwo inwestuje w rasowego kota, a później nie wypuszcza bo ukradną. Ja mam brytyjczyka i nie kiszę go w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawi mnie czy kotka uspokoiła się, czy też nadal jest z nią problem. Pytam bo mam też kłopot ze swoim nerwowym kotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wczoraj wieczorem mąż zlał ją kijem,a pozniej kopnął tak,że nie odzyskała przytomności do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siatka na balkon i niech tam siedzi, wyprowadzać na smyczy. Kot, który nauczył się łazić wolno, nie będzie chciał siedzieć wyłącznie w mieszkaniu, nawet kastrat. Jak ktoś chce kota kanapowego, wyłącznie do towarzystwa to go nie wypuszcza, od małego. Kot nic nie traci, bo nie nauczony włóczyć się po okolicy i szukać guza. Nagle zamknąć wychodzącego w mieszkaniu to nie jest dobry pomysł. Ktoś go przejedzie, postrzeli z wiatrówki, żadna strata, będzie następny. Pełno tego łazi, w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wypuszczam koty tylko wtedy jak je widzę, jak łażą i co robią. U sąsiadów psy kotożercy, pełno kotów było, które tam wlazły i nic z nich nie zostało. Jak nie mam ich pod kontrolą to siedzą sobie na osiatkowanym tarasie i mogą sobie tam nawet pobiegać, poskakać jak chcą. Nawet nie bardzo chcą łazić, bo się boją psów i obcych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele kotów wypuszczany z domów nie wraca,,,a na smyczy jak kto chce,,,można ale czy kotu to sie podoba? Niekoniecznie. Lepiej znaleźć inne rozwiązanie od wyprowadzania kota na podwórko. Balkon ew. klatka schodowa , na dach nie puściłabym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego koty są bardziej agresywne od psow?powinno się kaganiec zakładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaganiec powinno się zakładać ich właścicielkom bo sa głupsze od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wpolczuje tym kotom, ktore siedza cale zycie w mieszkaniu :O Wyobraz sobie cale zycie spedzic w domu :O Szczegolnie ,ze koty sa dosc *****iwymi zwierzetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja współczuję kotom umierającym w męczarniach, podziurawionym jak sitko przez zwyrodnialca z wiatrówką. Jak można spać spokojnie, a kot się włóczy po posesjach sąsiadów, aż skończy w psiej paszczy, albo przejechany lub otruty ☹ Większość właścicieli kotów ma je zwyczajnie w d/u/p/i/e i tyle ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kociarze to banda bezmyślnych idiotów, większość z nich nie potrafi zadbać o bezpieczeństwo kotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie to czytam i nasuwa się taka refleksja, że kot nie wychodzący cierpi niewyobrażalne męki i katusze, a wychodzącego może ktoś otruć, przejechać albo zastrzelić. Po co komu kot w takim razie, lepiej go nie mieć. Psa upilnujesz, a to cholerstwo pójdzie i więcej nie wróci. Przecież to szkoda kasy inwestować w kota z przeznaczeniem na nieboszczyka, karmić, szczepić, odrobaczać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×