Facetów pociągają słodkie idiotki

takie które kolekcjonują buty i perfumy, studiują socjologię, piszczą ze strachu na widok pająków, oglądają tylko komedie romantyczne.

No i? Prawda stara jak świat.

Nie tyle idiotki co kobiety przy ktorych moga sie poczuc mescy... dlatego pociaga ich np. piszczenie na widok pajaków. Ale jesli po kilku rozmowac z jakas panna faktycznie stwierdza "rany, ale idiotka", to im sie to nie spodoba na dluzsza mete.

A taka kobieta jak wyzej nie musi byc wcale idiotka w rozmowie. Tutaj pewne cechy jej dodaja kobiecosci jak typowo damskie zainteresowania itd., ale to nie znaczy, ze musi byc ona przy tym zwyczajnie glupia, takich uwierz mi, ze faceci nie lubia do zwiazku, moze do lozka na raz czy dwa . Czasem sa dziewczyny, ktore sprawiaja wrazenie gluputkich, ale jak sie je blizej pozna okazuja sie fajnymi dziewczynami z ktorymi mozna pogadac na wiele tematow czy sie posmiac.

Jako mężczyzna prawdopodobnie prawie dwa razy starszy niż autorka, moge stwierdzić całkiem poważnie, że o wiele wiecej szczęścia da mi "słodka idiotka" w nienagannie dobrannych butach, piszczaca na widok pająków i ociekajaca sexem niż "mądra kobieta".

18:26- Może mylisz "madra kobiete" z "przemadrzała kobieta " ;) Bo ta pierwsza nie bedzie udowadniac, ze pozjadala wszystkie rozumy, czy tez udowadniac facetowi jaki to jest do niczego. Zreszta wbrew pozorom ladna i zadbana dziewczyna nie wyklucza madrej i fajnej. Madrosc to tez takie cechy jak np. wyrozumialosc wobec faceta, opiekunczosc kiedy trzeba, a kiedy trzeba doprowadzenie do porzadku

Napisalem słodka idiotka i mądra kobieta w nawiasach ale generalnie mezczyzni za madra uwazaja inny typ kobiety niz robia to one same wzgledem swojej plci.

Przez was jestem sama bo wszędzie same sweet bimbo (owoc pociągu facetów do słodkich idiotek), studiuję automatykę i robotykę na polibudzie i byłam happy bo wiedziałam że będą jedną z dwóch, trzech lasek na roku i tak się złożyło że byłam jedyna. Sami faceci koło mnie i co ? Wszyscy jak jeden mąż pozajmowani. Nie było szansy żadnego chłopa poderwać bo ledwo jaki otwierał gębę to od razu zaczął nawijać o swojej Ance albo innej Oli. A jak zapytałam co one studiują to zawsze była jakaś socjologia albo inne kulturoznawstwo (jedna studiowała biotechnologię, ale tak to same humanistyczne badziewia w typie dwóch wyżej wymienionych). Chciałam chłopaków namówić na wyjście do kina na Nowy początek, Rogue One albo Milczenie Martina Scorsese to nie bo oni musieli swoje Anki i Ole na Greja zaprowadzić (żenada).

A ja dodam jeszcze od siebie, że facetów pociągają kobiety koniecznie chcące mieć dzieci. Większość samców świadomie czy podświadomie chce przekazać swoje geny i jak kobieta wszem i wobec głosi, że nie chce się rozmnażać, to ich to zniechęca, taka kobieta w ich oczach zamienia się w nic niewarty przedmiot albo babochłopa - niedawno sama to przerobiłam i miło mi z tego powodu nie było.

Pozornie słodka idiotka może byc madrzejsza zyciowo od jakiejs przmardzalej feministki. Tu nie chodzi nawet o wiedze, czy kierunek studiow, ale o pewne cechy charakteru, poglady na zycie, zachowania w roznych sytuacjach. jesli jakas dziewczyna naprawdę wyda się facetowi idiotką np. wg niego ma ona glupie poglady, albo glupie , dziecinne zachowania typu obrazanie sie bez przyczyny, to jego to do niej nie przyciagnie. Dziewczyna caly czas slodka jak miod, nawet kiedy on zachowuje sie jak cham, tez sie po pewnm czasie znudzi

18:35- tak, to najlepiej na samym wstepie zakomunikowac facetowi, ze chce sie miec piecioro dzieci i czekac az ucieknie z krzykiem bo sie przestraszy ,ze ona go chce usidlic :P

No bo im ciężko dogodzić. Ja niedawno spotkałam się z facetem, który sam mi przyznał że zerwał z wieloletnią partnerką, bo nie chciała dziecioków a ja na to szczerze, że też ich pod żadnym pozorem nie chcę. Od razu widać było że podejście do mnie się zmieniło, bynajmniej nie na lepsze no i oczywiście zaczęły się teksty że nie wiem co mówię, sugestie że tak naprawdę na pewno chcę bachorka itp.

Z tym, ze takie ktore sa UWAZANE za "slodkie idiotki" moga sie podobac bo: nie głoszą feministycznych pogladów, nie sa przemadrzale, facet czuje sie przy nich MESKO, dbaja one o wyglad, sa mile, nie narzekaja. Co jednoczesnie nie znaczy, ze nie moga byc one madre. Jesli fajnie sie z nimi rozmawia i maja swoje pasje i sa inteligentne to tylko plus A typ przemadrzalej feministki odpycha facetow bo: wymadrzaja sie na kazdym kroku, uwazajac, ze tylko one maja racje, wypominaja facetowi, ze nie osiagnal tego czy tamtego, probuja zmieniac faceta, maja rozczeniowe podejcie do zwiazku wymagajac wiecej, a same od siebie niewiele wymagajac, nie dbaja o swoj wyglad. Także tu nie chodzi tyle o wyksztalcenie czy kierunek studiow, ale ogolnie jak sie z ta kobieta zyje. Ze zbyt wymagajaca kobieta sa z reguly problemy

Poziom mlodziezy z roku na rok jest coraz nizszy. Piszecie o niektorych, oczywistych rzeczach, jakbyscie odkryli nie wiadomo co. To z tymi dziecmi to przeciez oczywiste, zapytaj sie malego dziecka czym sie rozni mezczyzna od kobiety a napewno powie tym ze kobieta rodzi dziecko i sie nim opiekuje. To jest chyba pierwsza najbardziej oczywista oczywistoac, ze zacytuje klasyka, w roznicach miedzy plciami. I chyba nie masz pretensji do heteroseksualnego faceta ze ciagnie go wlasnie do kobiet ktore lubia dzieci.

Ale to też zależy od faceta bo nie każdy chce mieć dzieci, tak jak i nie kazda kobieta. Jednemu moze bardzo na tym zależeć, a drugiemu nie. Ale złym pomyslem jest na poczatku znajomosci snucie planow o slubie , dzieciach itd :P Bo facet moze pomyslec, ze kobieta szykuje na niego sidla i widzi w nim tylko dobry material genetyczny i alimenty.

Zadziwiajace jest tez podejscie kobiet to "madrosci". Madrosc i inteligencja nie jest po to zeby o niej mowic i sie nia chwalic (domena wszystkich kobiet) ale zeby dzieki niej ukladac sobie zycie tak jak sie chce. Dlatego ja zawsze patrze jak dana osoba kieruje swoim zyciem i z tego moge wyciagnac wnioski czy ktos jest madry czy glupi.

Sama jestem kobieta i nie rozumiem frustratek z kafeterii które z dumą mówią "nienawidzę bachorow " jakby nienawiść do dzieci to była jakaś duma żałosne : /

Ale kobieta ktora nie chce miec dzieci (ogolnie nie mowie ze teraz) nie jest dla mnie kobieta. Nawet obce dla mnie kobiety, ktore nie rozczulaja sie nad niemowlakiem sa dla mnie antykobiece.

To fakt, kobiety maja z reguly inne podejcie do madrosci. Tzn. kobiety czesto mysla, ze madrosc to jest oczytanie, wiedza, a nie samo postepowanie w zyciu, poglady na zycie, budowanie relacji miedzyludzkich. A dla faceta taka "slodka idiotka" wg spoleczenstwa, z ktora mu sie fajnie rozmawia, jest wyrozumiala, kocha go, docenia, nie probuje na sile zmieniac i ma podobne do niego poglady zyciowe, moze być madrzejsza od oczytanej, marudnej kobiety, ktora pozjadala wszystkie rozumy

Ja jestem kobieta i dla mnie kobiety które nienawidzą dzieci to psychopatki a mój chłopak mówi o nich otwarcie szmaty

Kobieta która woli psa od dziecka to wynaturzona feminazistka

Faktycznie z osobami ktore "nienawidza dzieci" jest cos nie tak bo to swiadczy, ze maja z tym jakis problem, a chyba przede wszystkim ze soba. Za to sa pary , ktore zwyczajnie nie chca miec dzieci i im to odpowiada. To zalezy od pogladow na zycie, sa osoby ,ktorych celem jest miec dzieci, sa takie ktore wola z tym zaczekac i sie nie spieszyc, a sa takie ktore definitywnie nie chca

My z chłopakiem się nieraz śmiejemy że jest sobie taką pseudo feministka , nie sprząta nie gotuję robi co chce nienawidzi dzieci a później płacz i zastanawianie się dlaczego taka wspaniała kobieta jak ona jest zlewana przez facetów ciepłym moczem : / trzeba trochę wymagać od siebie a nie tylko od innych moje Lejdis

Ciekawie (nad)interpretujecie moje słowa, bo ja nie użyłam żadnego sformułowania świadczącego o nienawiści do małych ludziów. Jasne słowa: "dziecioki" czy "bachorki" może nie są jakieś szczególnie pieszczotliwe ale nie są też obraźliwe, a piszę w ten sposób, bo dość mam nawracania mnie na jedynie słuszną chęć rozmnożenia się, siłą rzeczy budzi się we mnie bunt wobec takiego podejścia i traktowania mnie z góry z racji na to, że czegoś tam w życiu nie chcę.

To samo z samobojcami. Wszyscy im narzucaja ze powinni zyc, traktuje ich dziwnie (niektorych nawet przymusiwo lecza) tylko dlatego ze nie chca tego czego wszyscy inni chca, to co im dala natura.

Nie mam na myśli może od razu Ciebie ale mam na myśli te tematy gdzie laski otwarcie mówią ze "nienawidzą bachorow " "chcą żeby zdechly " albo ze nie ustępują ciezarnym bo im to daje przyjemność , że ktoś może przywalic brzuchem przy hamowaniu i to nie sa odosobnione przypadki tylko są całe tematy gdzie się wypowiadają takie "niedoszłe morderczynie dzieci "

18:34 dlaczego tak bardzo podkreslasz co studiujesz i co studiuja dziewczyny twoich kolegow.

A z jakiej mańki kogoś na siłę zmuszać do życia? Sam się na świat nie prosił, źle mu na świecie, to nie ma nawet prawa zrezygnować z tego syfu w który na siłę go wciśnięto? Czy to nie jest nieludzkie i okrutne? :o Coraz bardziej nie lubię tego gatunku do którego chcąc nie chcąc należę.

18:34, rzeczywiście jesteś dziewczyną na poziomie, skoro wyciągałaś swoich zajętych kolegów do kina. Bez dwóch zdań tylko się za ciebie brać.

Takich teraz coraz mniej! Wszystkie teraz feministkami się zrobiły...