Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wątpliwości po randkach czy słusznie je mam?

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich serdecznie,chciałabym zasięgnąć Waszej opinii odnośnie Mam 31 lat. Do sierpnia byłam 9 lat w związku, od połowy był to klasyczny przykład toksycznego związku, w którym nie było już ani cienia miłości,czułości, szacunku. Natomiast przyzwyczajenie, strach przed samotnością sprawiły, że tkwiłam z nim aż tak długo. Odeszłam, raz a dobrze, wiedząc że nie ma powrotu i że jest to najlepsza decyzja życiowa jaką do tej pory podjęłam. Po ochłonięciu, które zajęło mi jakieś 2 miesiące, kiedy to po porażce jaką jest rozstanie moje poczucie wartości było na poziomie -100 nawiązałam kontakt z moim dawnym kolegą- przyjacielem. Między nami zawsze wyczuwalna chemia, trącało o erotyzm. I jeżeli klika lat temu nie poddaliśmy się temu, to teraz wybuchło to ze zdwojoną siłą. Nasz romans trwał przez 3 miesiące. Były to piękne 3 miesiące w których dostałam ogromną porcję miłości, czułości, namiętności. Cudowny czas pełen rozmów, odbieraliśmy na tych samych falach. Zakochałam się po uszy ze wzajemnością. Nie mogliśmy jednak być razem, gdyż nasza miłość zniszczyła by życie wielu osobom, wiedziałam od tym od początku ale zakazany owoc smakuje najlepiej. Musieliśmy się rozstać. Lądowanie było bardzo bolesne, ale od samego początku nie było dla nas wspólnej drogi. Teraz do rzeczy. Jako, że mam już swoje lata, grono znajomych mocno się skurczyło a w życiu zawodowym nie mam możliwości za bardzo poznawania nowych osób, postawiłam zalogować się na portalu randkowym na początek byli to przeznaczeni, czyli portal teoretycznie dla ludzi z wartościami, gdyż nie interesują mnie niezobowiązujące romanse. I tak: pierwszy facet-po ok 3 tygodniowej wymianie długich meili, pisaniu smsow zdecydowałam się na spotkanie – i tak facet z klasą, kwiaty, bardzo bogaty,rozmowa średnio się kleiła. Jak dla mnie trochę za niski- mam 174 cm wzrostu no i drobny. Bardzo nalegał więc dałam mu szansę na drugie spotkanie, ale już tylko upewniłam się, że to nie to. Przyczepiłam się, że jest za drobny, że się nie uśmiecha często i nie wychodzi z inicjatywą jeżeli chodzi o rozmowę. Podziękowałam mu, mocno to dosyć przeżył bo na spotkaniu nie dałam po sobie poznać, że coś mi nie pasuje. Pomyślałam ok- pierwsze koty za płoty. Drugi facet – po wymianie dłuuugich i szczerych meili dochodzi do spotkania. Facet naprawdę bardzo dobry, z totalnym szacunkiem do kobiety, klasą. Bardzo miły, z sercem na dłoni. Również bardzo bogaty, prowadzi swój biznes. Widać, że szuka wartościowej kobiety, poważnie mówi o chęci założenia rodziny, dzieciach. Ale mi znowu coś się nie spodobało – w sumie wizualnie to mi nie pasuje za bardzo, źle się ubrał itp. On oczywiście jest oczarowany i chce kontynuować znajomość. Ciągle wypisuje dłuugie smsy, słodzi niemiłosiernie. I teraz w czym rzecz?! Czy dobre mam podejście, że po prostu facet na pierwszej randce ma mnie czymś oczarować? Że musi mieć charyzmę- która będzie na mnie oddziaływała w taki a nie inny sposób. Że po prostu musi mieć jakieś podejście do mnie?! Jakiś sposób na mnie?? I że jeżeli tego nie poczuję na pierwszych spotkaniach to już tego wcale nie poczuję? Moje koleżanki mówią, że tak właśnie jest, że już po pierwszym czy drugim spotkaniu wiedzą czy coś z tego będzie bo chemia albo jest albo jej nie ma. Mama moja mówi, że życie to nie film czy bajka, że nie ma miłości? Zauroczenia ?od razu, że pewne rzeczy przychodzą same i trzeba je wypracować....Ale ja nie chcę się do niczego zmuszać i jeżeli nie ma tego flow od początku to już raczej nie będzie....a może zwyczajnie przesadzam bo to były dopiero 2 znajomości i jeszcze długa droga przede mną???!! Jak jest z wami? Jakie wrażenia macie po randkach? Czuje się to od razu czy przychodzi z czasem??! Pomimo wieku nie mam w sobie cienia desperacji, nie mam ciśnienia na męża czy dzieci. Ci dwaj panowie byli naprawdę dobrymi kandydatami do związku, ale jak to powtarzam niczym mnie nie oczarowali, nie mieli sposobu na mnie i po prostu tego nie czułam.Nie chcę robić czegoś na siłę i się do czegoś zmuszać ale może za szybko odpuszczam....... Proszę o opinie i porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna dziunia co szuka modela i do tego bogatego aby ja sponsorowal:D widac ze du/py lubisz dawac na boku, mamusia musi byc dumna z takiej puszczalskiej szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty mozesz wiedzieć?! chyba jasno określiłam, że nie szukam bogatego sponsora tak?! prosiłam o merytoryczne wypowiedzi a nie nic nie wnoszące bluzgi, zachowaj je dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne, że rezygnujesz po 1, 2 spotkaniach. Tak naprawdę niektórzy "odkrywają" sie dopiero przy bliższym poznaniu. Skoro pisałaś z nimi wczesniej dlugie tygodnie, coś Cię w nich przykuło to co takiego się stało, że na spotkaniach bańka pęka? Widać, że wygląd jest dla Ciebie istotny... okej, wzajemne przyciąganie fizyczne jest ważne, ale pamietaj, ze tylko charakterem można zatrzymać. W bylym rozumiem zakochałaś się od pierwszego wrażenia i po pierwszej randce miałać kisiel w majtkach? No to widzisz, jak to się skonczylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym co zrobiłaś z "przyjacielem" widać że nie jesteś dojrzała do prawdziwej miłości. Ponad miłość postawiłaś rządze seksualne a to przejaw słabości. Już nie wnikam czy on jest żonaty czy nie, ale to że nie było wam po drodze i razem być nie możecie wiele mówi... Bawi mnie Twoje podejście, tutaj wybzykana z tym z którym nie powinna a leci na portal dla "porządnych ludzi" bo nie interesują ją przygody.... na ja pitole brak słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wygląd leci szuka ksiecia na białym koniu niestety z takim podejściem czeka cie staropanieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawiązując relację z moim dawnym kolegą chciałam po prostu odreagować przeżycia ostatnich miesięcy. Byłam w bardzo złym związku, bez miłości, z przyzwyczajenia, bez szacunku, z niskim poczuciem wartości. Wyszło jak wyszło czasu już nie cofnę. bardzo dobrze się znaliśmy, ufałam mu więc nie można tego porównywać do niezobowiązujących przygód z facetami poznanymi w internecie. Zastanawiam się co jest nie tak, dlaczego tak szybko odpuszczam. Na pewno wygląd na znaczenie, przynajmniej dla mnie i na to nie mam już chyba wpływu :( Nie chodzi mi o poznanie w internecie księcia na białym rumaku, zakochanie się od pierwszego spojrzenia ani mokre majtki....Ale bardziej o to żeby facet po prostu czymś mnie ujął, zainteresował swoją osobą a tego nie ma.....może trochę przesadzam bo to po prostu nie było to i piszę na podstawie dwóch znajomości, sama nie wiem. Ale skoro tego nie czuję, to chyba nie umiem się zmusić na przeciąganie tej znajomości z szacunku do drugiej osoby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ma cie zainteresować tylko wyglądem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o sam wygląd. Zarówno ani mój były ani kolega nie byli za grosz przystojni ale mieli po prostu to coś, na to zwróciłam uwagę...a tutaj tego nie ma :( Koleżanki, których pytam mówią, że to się czuje od razu. Sama nie wiem ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tym przyjacielem, skoro tak cudownie bylo, czemu nie bylo wam po drodze? Zajety byl pewnie, dziewczyna lub zona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę ryzykujesz a Twoja mama ma dużo racji. Ludzie są ze sobą rzadko z wielkiej miłości. Czasem wystarcza, że jest zwyczajnie dobrze i bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem, że w związku ma być dobrze i bezpiecznie bo wiadomo, że namiętność z czasem opada a na samych motylach daleko się nie uleci. Ale mi tutaj chodzi bardziej o te pierwsze wrażenie...:( a jak go nie ma to nie myślę o tym że za x lat będzie mi z nim dobrze....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedzieć z którym a tych facetow byłabys naprawdę szczęśliwa, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba prowo. Każdy facet bogaty hehe gdzie ty znajdujesz tych samotnych bogatych 30 latkow co tak lecą na taką kretynke jak ty??? Poza tym najpierw spójrz na siebie, puszczala się z kolega bez związku a teraz szuka księcia, ja pier... Stara krowa a psychika 15 latki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym zwróć uwagę na to że taki facet jakiego byś chciała to z kolei ciebie uzna za nudną i nie ciekawą osobę i tego ci życzę bo jesteś zalosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×