Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Miałam straszny sen. Proroczy? Chyba czas cos przemyslec...

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio nie moge sie porozumiec z mezem, duzo sie kłócimy, duzo milczymy, działamy sobie na nerwy. Jestesmy razem juz dosc długo, bardzo sie kochamy (taka mam nadzieje), ale ostatnio nałozylo sie sporo spraw i problemów, które przyczyniaja sie do kiepskiej atmosfery w naszym domu i nie najlepszych relacji miedzy nami. Wczoraj sie kłocilismy, potem niby troche sie pogodzilismy i rozmawialismy, ale ciagle mam wrazenie ze to nie jest taka prawdziwa głeboka komunikacja i szczera rozmowa (jak kiedys), tylko takie płytkie, byle jakie, zeby tylko jakos sie dogadac i móc ze soba funkcjonowac... Dzis miałam straszny sen, az sie ucieszyłam ze obudziło mnie kwekanie dziecka. W tym snie maz oznajmił mi, ze odchodzi do innej, ze juz go nie podniecam i mnie nie kocha (był tam tez własnie aspekt seksualny). Potem powiedział, ze nie bedzie nigdy kochal tamtej kobiety tak jak mnie, ale wkrótce ona urodzi mu córusie... Wtedy prawie padłam na zawał, my mamy tez córeczke, poza która maz swiata nie widzi. Był przy tym taki dosc luzny, mowił to wszystko zimno, bez wiekszych emocji i uczuc. Cos tam mowiłam, potem zaczełam odchodzic płaczac... Aha, jeszcze zacytowalam cos o milosci z jego ulubionego filmu (True Romance). Obudziło mnie dziecko, maz był juz w pracy. Normalnie pekło mi prawie serce w tym snie! Nigdy nie czułam sie tak zdruzgotana. Wiem, ze to tylko sen, i jestem przekonana ze maz mnie kocha, tylko mamy trudny okres z wielu wzgledow... Ale jednak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×