Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dom na wsi chciałybyscie?

Polecane posty

Gość gość

Dom na wsi takiej na której nie ma sklepu zadnych rozrywek np ale własny ładny dom przy lesie świeże powietrze ogród mili sąsiedzi ale jednak wieś . Do miasta wojewódzkiego 15 min autem. Warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umarłabym z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo: - wszędzie daleko, a w przypadku dzieci to już porażka - zawsze będzie się na wsi "obcym" - w bloku nie znasz wszystkich nazwisk, a na wsi sasiedzi wiedza więcej p Tobie niż Ty sama - mieszkanie na urlopie zamykasz i jedziesz -sąsiadka podlewa ci kwiatki co 3 dni. - domu samego nie zostawisz - poza tym odśnieżanie, naprawa dachu, płotu, czyszczenie rynien - nie dziękuję - i jak na starość owdowieje się, to się zostaje samemu w chałupie, gdzieś na zadupiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 :06 dużo racji masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 22 :06 dużo racji masz... No własnie. Fajnie jest mieć ogródek, grila, zieleń naokoło, można kawe na tarasie wypić, ale reszta sprawia, że nie zdecydowała bym się na domek na wsi. owdowiejesz- co będziesz robić sama w takim domu? Dzieci - one się kiedyś wyniosą, a jak będą z Tobą mieszkać i z własna rodziną czy dziećmi - rzadko kto się dobrze dogaduje - jak mówia lepiej ciasne a własne.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie i jeszcze raz nie. -wszedzie daleko i wyjście po kasze do sklepu to wielka wyprawa w dodatku dostaniesz byle co bo to mały tani sklepik. -dzieci maja przekichane/wszyscy sie znaja, mało rówieśników, daleko do szkoły etc, -ciebie tez wszyscy znaja i wszystko wiedza -dom to obowiązki/naprawy, palenie w piecu, koszenie trawy, wybieranie liści z rynien, odśnieżanie, grabienie etc. -nie wyjdziesz ot tak i nie zamkniesz jednego zamka w drzwiach tak jak w mieszkaniu tylko robisz całą wyprawę -na starość kiepska wizja -dla rodziny z jedynakiem to jak z motyką na słońce-ile człowiek skorzysta z domu? Tyle co nic-praca, dziecko, lekcje zakupy gotowanie i sprzątanie ktorego jest wiecej w domku. Wiele rzeczy jak dla mnie przemawia przeciw i juz zapowiedziałam mężowi ze jest jedno jedyne miejsce (osiedle małych domków) u nas w mieście gdzie ewentualnie moge mieszkać-jest drogo ale jak w mieście/wszedzie blisko i wszystko na miejscu a dodatkowo działki są małe bo mają ledwie kilka arów zieleni. Ale ja mieszczuch jestem typowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciała bym! Najlepiej na jakimś odludziu :-) Nie "lubię" ludzi, kocham naturę i zwierzęta w takim domu czuła bym sie jak w raju. Odległość od sklepu itp tez nie problem bo kocham jeździć na rowerze nawet zima :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu. Wychowałam się w takim miejscu, i żeby mi płacili to do niego nie wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chciała bym! Najlepiej na jakimś odludziu usmiech.gif Nie "lubię" ludzi, kocham naturę i zwierzęta w takim domu czuła bym sie jak w raju. Odległość od sklepu itp tez nie problem bo kocham jeździć na rowerze nawet zima usmiech.gif Ale do pracy daleko i jak na odludziu to droga tez może być kiepskawa. Dużo czasu straci się na dojazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz mieszkam na takim odludziu i droga do pracy ( prawie 2 godz) z czego 30 min na rowerze to sama przyjemność. Do tego to uczucie jak wysiadam na małej stacji i jade przez pola, przyroda, dzikie zwierzęta ja sie czuje jak bym co dzień wyjeżdżała na urlop. Ale uważam ze to trzeba kochać inaczej człowiek bedzie sie męczył tak jak ja mecze sie w mieście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu. I chleb albo masło się wieczorem skończy i już robi Ci się 40-minutowy wypad "po głupotę". Teraz jeszcze w miarę, ale później dziecko chce na basen, chce do kina, chce do kolegi - wszędzie dowoź. Wieś jest fajna jak na niej nie mieszkasz, w codziennym życiu jest się bardzo zależnym od auta i niby 15 minut do miasta, a jednak daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i łatwiej sprzedac mieszkanie w bloku niż dom. A na stare lata zostaje się wdowa lub wdowcem i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taką propozycję ale z gratisami czyli teściami. Wieś prawie jak z opisu, jeden sklep w wiosce obok, kilkanaście km do miasta ale to niewielka mieścina. Wszędzie autem. Spacer po lesie fajna sprawa tylko ze to jedyna rozrywka a tak to w sezonie praca w polu. Z racji obecności teściów wybór był prosty (nie ma mowy bysmy chcieli z nimi mieszkac) ale czasem zastanawiam się co z tym wszystkim będzie za ileś tam lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:19 tez lubie święty spokój ale szybciej uzyskuje go w anonimowym mieszkaniu w mieście niż gdy jestem na wsi, w duzym domu "na widoku", z sąsiadami obok z którymi chcac nie chcąc zawsze jakieś relacje sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam i mam :) i nie oddam za skarby świata. Do pracy i sklepu mam kawałek ale za to wdychamy górskie powietrze a nie spaliny. Jemy zdrowe jedzenie a nie chemię z marketu. W lecie zamiast kisić się w bloku to mamy sielankę w ogrodzie. Córka ma swój prywatny plac zabaw do tego wielkie grillowania, basen, cisza i spokój. A znajomi z miasta się siłą pchają do nas na weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chciałam i mam usmiech.gif i nie oddam za skarby świata. Do pracy i sklepu mam kawałek ale za to wdychamy górskie powietrze a nie spaliny. Jemy zdrowe jedzenie a nie chemię z marketu. W lecie zamiast kisić się w bloku to mamy sielankę w ogrodzie. Córka ma swój prywatny plac zabaw do tego wielkie grillowania, basen, cisza i spokój. A znajomi z miasta się siłą pchają do nas na weekendy. zzz Na wekendy też bym się pchała na wieś, na co dzień nigdy. No i jedzenie też bym miała z marketu, nie ważne czy bym mieszkała na wsi czy w domku, bo nie miałabym ogródka (pracuję w mieście). Z dzieckiem mam wrażenie jest łatwiej jak jest małe, wystarczy piaskownica i huśtawka. Jak ma powiedzmy 10 czy 12 lat, to ciągnie do rówieśników i zaczynaja się wyjścia do galerii handlowych, mc donaldy, spotkaniaz rówieśnikami. W mieście to wygodne. Mieszkając na wsi musisz dzieciaka ciągle gdzueś wozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego domu nie można zostawić i wyjechać na urlop? bo nie rozumiem tego? co roku wyjeżdżam wracam i o dziwo dom stoi tam gdzie stał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała dom pod miastem, to moje marzenie. Blisko do miasta a jednocześnie swoboda i spokój, ideał jak dla mnie. Ale dopiero za jakieś 10 lat będzie nas na to stać jak dobrze pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mały domek z małym ogródkiem to ok problem ze sklepem to pikuś porostu robisz większe zapasy a gdy czegoś braknie zawsze można bez tego przeżyć. W sklepach na wiosce jest mega drogo np.rama 7,80 ale trzeba liczyć koszt dojazdów do pracy zima zasypane drogi .....ja nigdy nie mieszkałam w bloku nie wiem czy bym dała rade ale im jestem starsza tym bardziej nam dość swojego domu z działka 40 arów do koszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mieszkam i jest super. kiedyś przez pare lat mieszkałam w bloku w centrum dużego miasta i myslalam ze kota dostane do glowy- czułam się jak szczur w klatce. Teraz mam wolność - mogę nawet na golasa po podworku chodzic , szkola niedaleko , mieasto 6km. Naprwde sobie chwale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo co bym miała sama robić w domu jeszcze gdzieś na wsi. Jedyny domek jaki bym mogła mieć to taki w mieście i naprawdę bardzo mały, 80 m2 co najwyżej. Czyli takie mieszkanko ale w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mialam....sprzedalam i kupilam duze mieszkanie w bloku z ogromnym tarasem. I czuje,ze zyje. Mam dwóch synów,i bylam ciaglym szoferem. Do trzech,czterech lat jest ok,a poxniej w najladniejszym ogrodzie dzieci sie nudzą jak diabli..a ten argument z grilowaniem...prostactwo tylko to w wolnej chwili portafi robic,jesc obrzydliwe kielbasy itd z grila. Nie wspomnę o mentalnosci ludzi ze wsi...Brrr nigdy wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy takiego robicie w mieście że na wsi tak się wam nudzi i nie macie co robić ? Nie wierzę że codziennie bieganie do teatru czy opery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcialabym powod?taki jak podal gosc z 22.06,poza tym dom na wsi to ciagla robota i w domu i poza nim,a na takim zadupiu to balabym sie w nicy spac,bo jeszcze napadna iczy wlamia sie,brrr nigdy w zyciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:13 Wieś wsi nierówna. Sama wychowałam się na wsi ale to bardziej takie małe miasteczko, sklepy, rynek, szkoły, bary itp. dobry dojazd do duzego miasta. Poboczne miejscowosci to juz takie wsi z gospodarstwami. Mąż pochodzi za to ze wsi typowo rolniczej, dużo upraw, mają swoje lasy, jeden mierny sklep w poblizu. Dookoła tylko pola, sąsiedzi i drzewa. Na wypad tygodniowy fajna rzecz ale na codzień padła bym z monotonii życia która mi nie odpowiada. Każdy lubi coś innego. Wsiadam w tramwaj i jadę gdzie chce, kino, galerie, księgarnie, specjalisci od różnych uslug, wyjścia ze znajomymi w każdej chwili, jedzenie ktore lubie, bogatszy dostęp do wszystkiego. Kiedy chce spokoju zamykam się w mieszkaniu lub idę na samotny spacer po parku czy nad rzekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzilam sie z miasta na wies miesiac temu. Jedna ulica i calkiem sporo domu i o dziwo jakis wysyp dzieci na tej wsi sie zrobil. Mam juz dwie kolezanki z dziecmi w tym samym wieku, a mijam sporo osob z wozkami. W miescie w zyciu tak szybko nikogo nie poznalam. Mamy ogrodek, dziecko szaleje, ma rowiesnikow. Jest jeden sklep, szkola. 5km do malego miasteczka, gdzie jest kino i centrum handlowe. Wszyscy maja samochody, wiec z podwozka nie bedzie problemu. A i jade na wakacje w tym roku na tydzien, nie wiem co moze sie stac, bo tu ktos sugerowal, ze nie mozna wyjezdzac, osobo wyzej, co sie stanie z moim domem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto ,jeszcze się pytasz? Marzenie wielu. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do animowosci w bloku. Ostatnio kupilismy mieszkanie na wynajem i trochę je remontowalismy. Kiedy jednego dnia wnosilismy/wynosilismy rozne rzeczy rozejrzalam się wokol. W bloku, w ktorym jest mieszkanie i w bloku obok kilka firanek się ruszyło a w kilku oknach stali ludzie i bezczelnie się gapili. Moj wniosek byl jeden: to tak jakby wszyscy mieszkancy wsi mieli jedno podworko. I to jest anonimowość? Wiecej anonimowosci mam na wsi, na swoim podworku, w ogrodzie obsadzonym tujami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałam, mam i będę sprzedawać. choć na mojeJ wsi nie brakuje atrakcji dla dzieci mniejSzych i wiekszych-zajęcia sportowe, jazda konna, zajęcia taneczne, plastyczne, językowe, część nawet bezpłatna, jest nieduży market w którym ceny są zbliżone do np Carrefoura, są 2 stacje PKP i pociąg jedzie do zachodniej 46minut to i tak mam dość tej sielskiej-anielskieJ miejscowości. jestem mieszczuchem i brakuje mi koncertów, restauracji, basenu i kina do którego idę na pieszo a nie jadę 10km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mam małe dziecko, mieszkam w bloku, codziennie chodzimy na spacer na około 2h, mam 5 minut do terenów rekreacyjnych gdzie jest trasa rowerowa, rzeka itp można spokojnie 1,5 godziny spacerować daleko od drogi i jest przepięknie. Po drodze robie zakupy, mam duży market pod blokiem, piekarnie, warzywniaki i 10 min do galerii. Byłam ostatnio odwiedzić koleżankę która mieszka na tekiej wsi, jej spacer to ślepa uliczka obok domu :-/ do sklepu daleko, najbliższa ulica to droga przelotowa pomiędzy miastami jest duży ****** nie ma nawet chodnika :-/ chyba musiałaby chodzić z dzieckiem po orance :-/ daleko szkoła i przedszkole, dla mnie tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×