Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Ja chyba jednak też będę musiała zapominać. Pamiętacie jak pisałam, ze jest lepiej, że jest OK? ( to było 1.lipca) Od tej pory niby jest lepiej ale... cos jest nie tak, jeszcze nie jestem pewna co, jeszcze on zapewnia ze wsystko jest w porządku, ze to tylko ten brak czasu ( jakie to typowe, nie? ) ale ja czuję ze ... jakies oddalenie z jego strony jednak nastąpiło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczurek
KTO SMIAŁ SIE PODSZYC POD SZCZURKA??!! ALE @@@@@!!!! :-P :-P :-P :-P nawet ja mam odrobine przyzwoitosci...teraz moja zemsta bedzie nie tylko słodka ;-) ;-) ;-) juz mnie nikt nie zapomni... :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszystkim!!!:) siedzę sobie w pracy i własnie zrobiłam sobie malą przerwę na napisanie do Was bo u mnie w domu coś net nie dziala jak trzeba i z tego powodu nie mam jak napisać. w sumie jest wszystko ok. u mnie...ciągle dostaję smsy i naewt umówilam się z tym kolesiem na piwko w weekend:) także humorek dopisuje:) a co do wszystkich dziewczyn mających problemy ze swoimi eks - po pierwsze bądźcie szczere z nimi ale przede wszystkim ze sobą, myślcie o własnym szceściu, godności i szacunku do siebie a przede wszystkim realizujcie własne plany i zamierzenia, róbcie to co dla Was jest najlepsze. :) pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! wczoraj porozmawialam z moim ukochanym i powiedzialam co czuje itd.. a on mi na to ze udowodni mi jak mnie kocha itp... poczym stwierdzil ze troche sie za bardzo czepiam tego ze byl z kims po tym jak mnie zostawil... teraz jest mi jeszcze bardziej zle... w chwili kiedy ja nosilam jego dziecko on mial juz inna i to nic zlego?dziewczyny czy Wy tez uwazacie ze ja sie czepiam? moze to zazdrosc ale mnie na serio boli to ze mial kogos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika1 - wcale sie nie czepiasz,masz calkowita racje. I powiem Ci jedno, ja z takim facetem juz bym nie byla. Dla mnie to po prostu smiec. Takich smieci troche sie w moim zyciu nazbieralo. A ten \"ostatni\" powalil poprzednich na lopatki - byl takim mega-smieciem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie wpakowalam ! dzis dzwonil i znowu poruszylismy temat tej bylej.. powiedzial ze gdybym go kochala nie interesowaloby mnie co robi jak nie jestesmy razem... zastrzelcie mnie jak znowu dam sie nabrac na jego czule slowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczątka:) Ale upał!! rozpływam sie :) Co do mojej sytuacji to jestem juz pewna- nigdy juz mu nie zaufam. Nika1- facet jest stracony-co on wygaduje? Nic sie nie czepiasz. Jak sie kogos kocha to sie jest zazdrosnym-nie mowie to o tzw chorej zazdrosci, ale o takiej, ktora towarzyszy kazdemu zwiazkowi. Nie pozwol sie juz tak traktowac, ZAKONCZ to, przeciez juz sam dal Ci tyle dowodow na to, ze nie jest Ciebie wart, ze nic mu juz nie pomoze, jak nie czynem to slowem Cie zrani, a w imie czego? Tego, ze jest ojcem Twego dziecka? Ok-jest, i zawsze nim bedzie, ale nie bedzie zawsze pastwil sie nad Toba-bo ja to tak odbieram-to sie nazywa molestowanie psychiczne-dziecko z niego kompletne, a Tobie potrzeba prawdziwego faceta. Trzymaj sie i badz dzielna Błękitna Chmurko - ale fajowo:) ja tez chce do takiego morza:) Mała Lady-daj na przeczekanie, zadnych pochopnych ruchow czy decyzji. A oni wszyscy cierpia na chroniczny brak czasu:) Tak, to bardzo typowe:) Kloe - cos mi sie wydaje, ze ten kolega bedzie za jakis czas kims wiecej niz tylko kolega:) Życze Ci tego:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki:) Strasznie dawno mnie tu nie było, ale ten czas leci:( Ale dużo się podziało w moim zyciu, m in. zestarzałam sie o kolejny rok, ale do moich największych osiągnieć zaliczam zdaną sesję:) Dziękuje wszystkim które za mnie trzymały jestescie kochane -- mnóstwo buziaków dla was:):) W moim życiu uczuciowym to niestety nic się nie zmieniło buuu:( Nika1- nie zastrzelaj się, nie warto dla takiego.....hmmm- nie będę sie wyrażac na forum:) Pamietaj , że co na nie zabije to nas wzmocni:) Błękitna Chmurko- coż moge powiedzieć - wielkie gratulacje i dużo dużo szczęścia Ci życze:) Trzymajcie się ciepło pozdrawiam papa:) PS jako,że lubie zwierzęta to Ciebie szczurek też pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dzis przyznal sie ze poznal kogos i sam juz nie wie co czuje... ja mysle ze tacy jak on nic nie czuja.... ciesze sie ze dal mi takiego kopniaka bo to mnie obudzilo! ciesze sie ze kogos ma... przynajmniej nie mam juz zludzen. teraz postanowilam wychodzic do ludzi zyc i cieszyc sie tym co mam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalex
Nika1!! To okrutne!! Co to za facet?? Jak czytam co piszesz, to "wlos mi sie jeży na glowie"... Ja tu kiedyś w skrócie opisalam co mi sie przytrafilo, ale to nic w porównaniu z tym, co Tobie sie przytrafilo:( Dziwie ci sie troche, ze po tym jak cie zostawil gdy bylas w ciąży, pozwolilas mu wrocić... Jezu, jacy faceci są okrutni!! Mój byly żonaty to już historia, chociaz dalej mi o sobie przypomina... Jakoś sie trzymam, ale mam chwile zalamania, rycze wieczorami, ale potem jakoś mi lepiej, wyjde gdzieś ze znajomymi, wyjade do rodziców i jakoś leci:) Pozdrawiam Was dziewczynki i głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki:) Nika1- wreszcie pokazał na co go stać, zalosne jest jego zachowanie, ale dzieki temu masz juz jasnosc sytuacji. Idz do ludzi, baw sie- przestanie bolec. Pozdrawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika1 czyli udowodnił kim jest i na co go stać. Nie jest wart ani Twoich łez, ani nawet Twoich wspomnień. Okazał się po prostu słabym, nieodpowiedzialnym chłoptasiem... Gdzieś tam miałam nadzieję, że będzie dobrze. Jest mi cholernie smutno. Jutro najprawdopodobniej będę zmuszona pożegnac swojego najlepszego i najwierniejszego przyjaciela na zawsze, bo już nic nie da się zrobić. Nie pomogą mu ani moje cudowne leki, ani moje modlitwy, ani lekarze... Bardzo trudno mi się z tym pogodzić. Byliśmy razem ponad 15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki:) Mysha to straszne.. ja nie mogę sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji. chociaż przeżyłam taką że modliłam się o ulgę dla bliskiej mi osoby w ciężkiej chorobie. strata przyjaciela nigdy nie jest łatwa.... teraz siędzę sobie w domku i myślę...w moim zyciu coś się zmieniło od rozstania z moim eks, do niedawna był dla mnie jedynym facetem, inni się woóle nie liczyli...ale teraz coś się zmieniło. poznałam faceta i chociaz nie myslę o nim poważnie to jednak między nami coś się dzieje, narazie to raczej niezobowiazujacy flirt, ale...kto wie :) tylko zastanawiam się czy można cos poczuć do faceta może nawet zakochac się i zaangażować w związek mając w sercu tak głęboką ranę i taki uraz po nieudanym związku. czy bede w stanie jeszcze komuś zaufać, otworzyć się przed kims tak jak przed moim eks, pozbyć się strachu przed kolejnym zawodem, poprostu być z kimś tak do końca szczęśliwa i zbudować dobry związek? czy to co się stało na zawsze pozostawi we mnie swój ślad w postaci leku przed zaangażowaniem i nieufności? tak sobie myślę nad tym...czy Wy tez się nad tym zastanawiacie, przede wszystkim jak to jest w praktyce, jak to wygląda jak pogodzić nową znajomość czy nawet miłość ze starymi ranami i złymi doswiadczeniami z poprzedniego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek:) Kloe-tez mysle o tym caly czas, czy mozna jeszcze raz komus zaufac, kogos pokochac? I wiesz co? Mysle, ze mozna. Najpierw ranka w serduchu musi sie zagoic-czas podobno robi swoje. Pozniej musimy sie otworzyc na tego potencjalnego, nowego Ktosia, ktory moze okazac sie tym jedynym-bo ten wczesniejszy nie byl najwidoczniej tym jedynym skoro juz z nim nie jestesmy. Nie mozna porownywac-bo jesli to zrobimy to ten nowy nie ma szans. Musimy zrozumiec, ze kazdy facet jest inny, kazdy czlowiek jest inny i do kazdego nalezy podchodzic indywidualnie, zadnych schematow!!! Nalezy zerwac wszelkie konatkty z bylym-jesli dzwoni, smsuje, wysyla meile itd-zadnych kontaktow-byly facet to byly facet, a teraz jest terazniejszosc i nalezy sie na niej skupic. Oczywiscie wszelkie przedmioty, ktore przypominaja nam bylego spakowac i wsadzic do pawlacza lub wywalic. Nie mozna rozpamietywac-bo tylko ranki w serduchu sie pootwieraja, a poco? Przeciez chcemy byc szczesliwe. Musimy wyciagnac wnioski z poprzedniego zwiazku-moze cos robilysmy wbrew sobie? moze nie bylysmy soba? nie chcialysmy widziec pewnych zachowan? itd-mysle, ze to nas moze uchronic w pewnym stopniu od podobnych sytuacji w nowym zwiazku. Nie mozemy myslec, ze juz nikogo nigdy nie pokochamy, ze nikt nas nie pokocha- musimy wierzyc w szczescie ale i pomagac mu troszeczke-czyli spotykac sie z ludzmi, nie skreslac nowych facetow na dzien dobry. Po tym co przeszlysmy jestesmy silniejsze- i to jest nasza przewaga nad tym jakie bylysmy wchodzac w poprzedni zwiazek a jakie jestesmy teraz-jestesmy bogatsze o pewne doswiadczenia i musimy to wykorzystac dla wlasnego dobra:) Tak wlasnie sobie o tym wszystkim mysle- i tak tez robie, jedyne co to byly jeszcze podzwania od czasu do czasu, bo twierdzi, ze jestem miloscia jego zycia i on bedzie o mnie walczyl.........-tylko, ze ja uwazam, ze gdybym byla jego miloscia zycia to nie wywinal by mi takiego numeru jaki wlasnie wywinal, jak zadzwoni kolejny raz to musze mu jeszcze raz bardzo wyraznie powiedziec, ze ja mu juz nie wierze i nie zaufam. To jest ciezkie, wiem, bo sama jeszcze czasami katuje sie wspomnieniami, ale juz coraz czesciej o nim nie mysle, wiec jest to znak ze jest to wykonalne:) Pozdrawki i milego dzionka dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha przykro mi z powodu Twojego przyjaciela. 3 Lata temu umarła moja Mama - przyjaciółka. Najgorsza jest ta bezsilnosć - ze zrobiłabyś wszystko ze by tej Drogiej Osobie pomóc - a nie możesz zrobić nic:( Kejti - robię dokładnie tak, jak napisałaś- daję na przeczekanie. Obserwuję i czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teta
Mysha, przezywam w tej chwili dokładnie to samo ... Z tym, że znalazłam sposób (choć serce klęka...) Nie chodzi o to, żeby starać się na siłę zapomnieć, bo to przynosi zwykle dokładnie odwrotny efekt. Ty masz go mieć zawsze w swoim sercu. Zrób mu tam pokoik, niech sobie zamieszka na dobre. Było cudownie, zakochałas sie, może on też, ale "E.T. go home"... Zobaczysz, z czasem pozostanie tylko pieknym wspomnieniem. A może z czasem okaże się, że jednak możecie być razem. A może wtedy Ty już nie będziesz chciała... powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki!!!!!!!!!:) idę dziś na randkę z kolega od smsów :) cieszę sie w końcu to pierwsza moja randka od 5-ciu miesięcy od zerwania z moim eks. i chciaż ciągle o nim myślę i czasem jest mi ciężko to nie zamierzam zamykac się w przeszłości i w moim bólu który jeszcze ciągle się odzywa. napewno bedzie fajnie :) kejti - dzięki za te słowa :) musze w to wierzyć bo inaczej nic nie miałoby sensu. pozdrwionka dla wszystkich.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny przeżył :) Wiem, ze to może kwestia kilku dni, tygodni ale mój najwierniejszy przyjaciel przeżył... A żeby nic się nie mieszało - mówię o swoim kochanym sznaucerze olbrzymie, którego mam już prawie 16 lat ;) Wiem że może się okazać że musi odejść jutro ale dziś jest dziś :) Ach... A w sprawach sercowych wiosna :) Dostaję ostatnio piękne wiersze, przede mną dwa tygodnie tylko z nim i górami w tle i być może krótka randka pomiędzy. Czasami życie może być piekne. Miłego weekendu kochane dziewczątka i chłopiatka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leaa
Hey kobiety!u was tez tak goraco!uU mnie powolutku wraca wszystko do normy!Praca,zmiana stanowiska,facecii nie narzekam patrzec pozwalam!Piatek magiczny dzien bo jutro moge spac do poludnia,a niedlugo studia i odleca weekendy!cisza relaks,delektuje sie wschodnia kuchnia i kupilam czerwone wino!Zycze milego wieczoru!PA,PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiak
Mysha ,troche odbiegne od tematu ja tez mam przyjaciela a raczej synusia pieska amstaffa ktory od 3 lat choruje na "bialaczkę" i serducho i w kazdej chwili moze odejsc...:( a obecne upały.....nie są wskazane ....to tak jak powiedzialas o swoim sznaucerku:) :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech moja wypowiedz będzie tutaj tylko cieniem który czuwa nad wami, pamiętacie mnie jeszcze Mysha, Mkaa, ?? mnie tutaj już nie ma bo ja wywalczyłam swoją miłość jestem szczęśliwa czego i wam z całego serduszka życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasetko - pewnie,ze pamietamy :) Ciesze sie,ze jestes szczesliwa,trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania24
czesc dziewczyny. pisząc to płaczę bo jest mi strasznie smutno. byłam z facetem 5 lat.zerwałam z nim.kochałam go cały czas ale nie traktował mnie tak jak powinien. nie czulam w nim tego uczucia. myslałam że jak zerwę odejdę to on przybiegnie do mnie i bedzie ok. potem w między czasie okazało się że miał koleżankę (zwał jak zwał). no ale wrócilismy do siebie. teraz wyjechał.przed wyjazdem bylismy bardzo szczęśliwi. czulam te miłość.no ale musiał wyjechac do pracy. strasznie to przezyłam.bardzo płakałam i ta bezsilnośc doprowadzała mnie do szaleństwa. zwlaszcza że on żadko dzwonił no i żadko puszczał smsy. przyszły rachunki za telefon. a tam pełno wysłanych smsów...ale nie do mnie. wczoraj dzonił. pytam słuchaj do kogo te smssy?>a on że do koleżanki.:(no i załamka.nie wiem co mam robić?poradźcie mi...proszę. zapomnieć?czy ciągnąc to dalej?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEAA
Przykro mi Aniu z bylym mialam to samo ,tez niby kolezanka ale jak sie potem okazalo to sypial z nami obiema i na dodatek ten popapraniec emocjonalny myslal ze zakceptuje ten fakt(bo ona to akceptowala-suka)idiota!Przemysl to i kaz mu okreslic co on do tej niby kolezanki czuje,jak bedzie sie wymigiwal to ciezka sprawa!Zycze abym nie miala racji i pozdrawiam!WSZYSTKIE DROGIE PANIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leaa Ty bylas jedna z dwoch? Hahahaha fajna sprawa,bo ja tez :) I co najzabawniejsze,mialam siedziec cicho i czekac az moj laskawca znowu bedzie miec na mnie ochote :) SAMO ZYCIE! Ania24 - nawet sie nie zastanawiaj i kopnij go w zadek. Najpierw bedzie kolezanka,potem przyjaciolka,a potem...... Przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu - podziekuj temu panu za współprace!!! I to jak naszybciej- przykro, ze trafiłaś na takiego co to nie moze sie zdecydowac na monogamiczny zwiazek. Nie płacz-facet nie jest tego wart. Wiem, ze smutno i zle i w ogole caly swiat sie wali, ale co to za swiat, gdzie Ty nie jestes ta jedyna dla mezczyzny, ktorego kochasz calym serduszkiem? Pozdrawiam 🌻 U mnie bez zmian, bardzo bym chciala napisac, ze jest nowy Ktoś i ze mam motylki - bo tak okropnie mi sie za tym wszystkim teskni:):):):):):) ale jeszcze nie ma tego Ktosia...... jeszcze:) Pozdrawiam Wszystkie Panie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasica
Nie miałąm pojęcia, że jest nas aż tyle. Ja kocham się w gościu od wielu lat ale on twierdzi, że jestem za dobra...wziąść sznur...szkoda gadać Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! czytam wasze wypowiedzi i zastanawiam sie czy oni wszyscy sa tacy sami?chyba w szkole podstawowej powinni wprowadzic przedmiot \" nauka szacunku \" moze jakby im ktos wpajal codziennie jak nalezy traktowac kobiety bylybysmy szczesliwe... moj ukochany dzwoni pisze wiadomosci i chce wrocic ale ja juz nie chce byc na chwile. jest mi ciezko ale podjelam decyzje! mysle ze jeszcze dla nas dziewczyny zaswieci slonko a ci ktorzy nie potrafili nas docenic... widocznie nie sa dla nas i kiedys bedziemy sie cieszyc z tego!!! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, Nika1 - nie wszyscy faceci tacy są, ale my, które piszemy na tym topiku trafiłyśmy właśnie na takich.........stety albo niestety. Stety bo mamy kolejne doświadczenia i może dzięki nim kolejnym związek będzie lepszy, a niestety bo niby z jakiej racji ktoś ma się bawić naszymi uczuciami? Ale widocznie tak musiało być i już, i poradzimy sobie z tym, bo gdybyśmy miały sobie z tym nie poradzić to by się to nie działo. Miłego dzionka dla Wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×