Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zauroczyłam się żonatym mężczyzną, on miał obrączkę

Polecane posty

Gość gość

On też się mną zauroczył i chciał spotkać na kawę, ale odmówiłam. Potem zaproponował ponownie, chciał mnie przytulić. Opierałam się i chciałam go odstraszyć poznając innych meżczyzn. On patrzył wtedy ze smutkiem, szalał z zazdrości, robił mi wymówki, że nie mogę tak z nimi rozmawiać. Powiedziałam, żeby dał juz spokój, przecież ma fajną żonę i że ja nie nadaję się do związku, że musze być sama. Los nas znowu ze soba zetknął, a ja nadal trzymałam dystans, ale powiem wam szczerze, że gdyby nie był zonaty to nie opierałabym się wcale, podoba mi się. I tak minęlo wiele lat, ja wyjechałam i po powrocie znowu na siebie wpadliśmy. teraz jest sztywno, nie wracamy do tego tematu, ale on kiedy mnie widzi taksuje mnie wzrokiem, dąży do kontaktu, chce dotknąć mojej ręki. A przecież tak nie można. Jego zona miała wczoraj urodziny, on złozył jej zyczenia, żeby wytrwali kolejne 20 lat razem...A zaraz potem spotkałam go przy sklepie osiedlowym i przywitał się ze mną mówiąc: masz czas porozmawiac? Ja na to: niestety nie mam, spieszę się i zmyłam się czym prędzej. Ludzie, czy wy wiecie jak to boli kiedy spotyka się kogoś, kto strasznie wam sie podoba, ale nie możecie być razem i on chciałby być bliżej, ale oczywiście wiadomo, że żone kocha jak przyjaciela czy jak żonę, no a mnie inaczej, tak zmysłowo. I to jest takie chore, aż chciałoby się wcisnąć reset i nie pamietać nic z tego wszystkiego, nic nie czuć. Lecz tak się nie da. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdjął tę obrączke i przestał ją nosić. Ja już nie mogę, dlaczego mnie to spotyka? Zawsze ale to zawsze oglądają się za mną żonaci mężczyźni albo kobiety. czasem obejrzy się ktoś wolny, zagaduje mnie, ale ostatecznie mówi na przykład: pewnie się jeszcze rozmyślisz...może za jakiś czas się spotkamy. Po prostu wszyscy uciekają ode mnie w trybie przyspieszonym, zostaja tylko mężatki i zonaci. A ja tak nie chcę. Może być wolny, rozwodnik,wdowiec ale nie ktoś w związku. I nie przygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy on tego nie rozumie, że musi się rozwieść. Ja nie będę budować na piasku. A jeżeli nie chce się rozwieść to nie ma sprawy, ale ja jestem niedostępna. Nie mozna w ten sposób. Dlaczego meżczyźni tego nie rozumieją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie będzie się rozwodził dla jakiegoś tam flirtu czy zauroczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak sie nie rozwiedzie dla jakiegos tam flirtu czy zauroczenia to też nie będzie dotykał flirtu i zauroczenia. trzeba być konsekwentnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×