Zakochana w przyjacielu

Hej. Nie sądziłam, że kiedykolwiek tu coś napisze, ale potrzebuje rady, pomocy, zrozumienia... Od 2 lat mam wspaniałego przyjaciela. Na początku znajomości czuliśmy coś do siebie, ale z czasem stwierdziliśmy że to nie to. Od tamtego czasu się przyjaźnimy. Mogę na nim polegać, on na mnie też. Często sie spotykamy średnio 1-2 dni w tygodniu (ze względu że studiuje w innym mieście) ale praktycznie codziennie piszemy, rozmawiamy przez telefon itp. Nasza relacja opiera się na tym, że czasami się pocałujemy, poprzytulamy, ale nic więcej. Od jakiegoś czasu czuje do niego coś wiecej. Czuje zazdrosć jak pisze z jakąś dziewczyną, jak wspomina o jakiejś dziewczynie. Wszyscy nasi znajomi mówią nam że powinniśmy być razem, bo bardzo do siebie pasujemy. Przeważnie na to nie odpowiadamy, udajemy że nie słyszymy. Wczoraj przytuliłam sie do niego, a on powiedział "co ty zrobisz jak będę miał dziewczynę?". No cóż, będę musiała z tym żyć. Chciałabym żeby on poczuł to samo... Chociaż może czuje... Tylko boi się powiedzieć. On wie, że ja chciałabym żebyśmy byli razem ale mimo to chciałabym z nim o tym porozmawiać. Boje się tylko że on nie będzie chciał o tym rozmawiać, albo nasz kontakt trochę się zwęzi. Żali mi się że trafia na nieodpowiednie dziewczyny, że chciałby mieć taką dziewczynę jak ja... Jestem, dla niego i czekam... Nie rozumiem dlaczego się tak zachowuje...

Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy on Cię pociąga seksualnie i czy Ty jego pociągasz? Z tego co piszesz, to do związku między Wami brakuje jedynie więzi fizycznej. Myślę, że warto o tym z nim porozmawiać, jak kogoś pozna, zakocha się, to będzie Ci bardzo smutno.

Zaczekaj cierpliwie aż znajdzie dziewczynę a najlepiej jeszcze aż się ożeni, sama też możesz wyjść za mąż za innego... większość dziewczyn tak robi i żyje :-D

Nie rób szwindli i nie psuj tej przyjaźni, chyba za duża jesteś na takie podchody, albo to słabe prowo. Ewentualnie 4/10 :o

Po prostu musisz dokonać wyboru ze wszystkimi ewentualnymi konsekwencjami-albo z nim porozmawiasz i wyłożysz kawę na ławę, albo zostajecie na stopie przyjacielskiej, nic nie mówisz i temat zamknięty. Swoją drogą przyjaźń w sytuacji, gdy jedno się zakochuje w drugim, skazana jest przeważnie na bycie razem, milczącą udrękę lub powolną rozłąkę. Ja osobiście bym powiedział, bo to i tak nie będzie już nigdy tylko przyjaźń. I nic więcej już nie kombinuj.