Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przedszkolaka stwierdziła że obchodzimy się z synem jak z jajkiem

Polecane posty

Gość gość

Ma 3 lata..ostatnio cały czas choruje na szczęście to bardziej przeziębienie..kaszel i katar dosyć gęsty i męczący. Syn nie poszedł poszedł poniedziałek do przedszkola ma latarni mega zaufany nos. Mąż poszedł z synem na spacer piękna pogoda przy okazji zaniesli dokumenty do przedszkola a pani stwierdziła że dużo dzieci przychodzi z katarem i kaszlem i niej przyjedzie we wtorek bo mają fajne zajęcia. To jak to w końcu jest?? Rodzice przeprowadzają chore dzieci i przedszkolaki wycieraja nosy? I to jest na porządku dziennym ?? Najpierw nie przeprowadzać chóry dzieci żeby nie zaraz a teraz już można ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też ciotki mówią żeby przyprowadzać bo katar to nie choroba. Dziwne to trochę. Ale jedna ciocia powiedziała że zawsze znajdzie się jakaś Matka która przyprowadzi zakatarzone dziecko do przedszkola i to dziecko i tak wszystkich pozaraża tym katarem więc nie ma sensu trzymać dzieci w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtammmmmmmmm
No i ma racje !! u nas w przedszkolu panie mówią to samo . Jak dziecko ma katar to na sali chusteczki i nie robić z kataru i lekkiego kaszelku wielka chorobę . Przedszkole państwowe a panie z 20 -30 letnim stażem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w przedszkolu pani już na początku roku pwoiedziala, ze katar to nie choroba i można dziecko przyprowadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas, gdy przyprowadził się przeziębiona dziecko rodzice mają zwrócona uwagę i ja to popieram. Przedszkole również państwowe i nauczycielki z doświadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu mojego syna jest to samo: dopoki nie ma temperatury zakatarzone dziecko czy kaszlące nie jest uważane za chore i spokojnie można je przyprowadzić. Jezeli dziecko bawi sie normalnie, zjada posiłki, nie ma gorączki, nie słania się na nogach a jedyną uciązliwośc stanowi wspomniany wyżej katar czy kaszel to znaczy ze organizm radzi sobie z infekcją i nie ma sensu unier******ać dziecka w domu. Tym bardziej ze przy obecnym nastawieniu do antybiotyków (które podaje sie tylko w razie konieczności) takie katarki i smarki mogą trwać bardzo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oo zabawne, slowo u n i e ********* m i a c system potraktowal jako przeklenstwo xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasz syn i macie do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli panie lata ja chusteczkami ??no nie wierzę !!! Mój cZasem jak kichnie to gil do brody..dziec***ewnie gile jedzą. .czas me K w domu nie nadążam za chusteczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u nas jest na odwrót, wisi informacja ze z kaszlem ii katarem dziecko ma zostac w domu. :o akurat siedzimy w domu ale moj ma silna infekcje, mokry odrywajacy kaszel i cieknacy katar wiec i tak bym nie puscila w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×