Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do dziewczyn zarówno tych które mieszkają z teściowa jak i tych

Polecane posty

Gość gość

mieszkających oddzielnie. Napiszcie szczerze, co byłybyście w stanie zrobić u teściowej, gdybyście u niej mieszkały (do tych co mieszkają- co robicie w domu). Chodzi mi o sprzątanie, gotowanie. Co robicie, czy nie czujecie się wykorzystanie, a może czujecie, że robicie zbyt mało oraz ile Wasze teściowe mają lat, czy są sprawne? Temat na luzie, więc nie szykanujmy się nawzajem, aczkolwiek proszę o szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu bym nic u niej zrobiła. Ona u mnie nie sprzata to z jakiej okazji ja bym miała? :D Jeszcze czego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdybys z nia mieszkala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak, że dom teściowa na męża przepisała, jeszcze zanim mnie poznał i czuję się w jakimś stopniu zobligowana do tego, więc sprzątam u niej- wiecie- firanki, okna, większe rzeczy. Problem w tym, że teściowa się przyzwyczaiła i kompletnie nic nie robi. Nawet ze stołu po sobie nie zetrze, więc gdy widzę, że nie ścierane ze stołu już z miesiąc, to sama to robię. Zaczęło mnie to wkurzać już,bo teściowa zaczęła uczyć moje dziecko takiego niechlujstwa- spadnie mu np. kluska na podłogę, to mówi mu: ''a niech leży'' (ona nie podniesie, bo chyba wychodzi z przekonania, że to ja powinnam tam sprzątać- nie tylko po dziecku, ale też i po niej). Dzisiaj poszłam kopać działkę pod grządki, wołałam dziecko, ale nie chciało iść, teściowa siedziała sobie na dworze, więc poszłam sama. Przychodzę po niecałej godzinie, a tam na podwórku (wczoraj grabiłam, sprzątałam całe podwórko) wszystkie zabawki, jakie tylko dziecko znalazło na środku, nawet z domu powyciągał- klocki, tablica do rysownia... I oczywiście żadnymi się nie bawił, tylko siedzieli z teściową i jedli jabłka na ławce... Jak Boga kocham stanęły mi łzy w oczach... Zapytałam teściowej, czy specjalnie mi to robi, bym tylko chodziła i sprzątała po wszystkich. Zabawki do tej pory leżą, ale zaraz idę z dzieciakiem je sprzątnąć... Mam serdecznie dość, od rana do wieczora na szmacie, podwórko na mojej głowie, no dosłownie wszystko. Żeby chociaż wzięła szmatkę i kurz przetarła u siebie, to za cholerę tego nie zrobi. I jeszcze uczy dziecko, że mama posprząta... No i faktycznie tak jest, że dziecko sprzątać nie chce po sobie, mam ogromny problem, by to wyegzekwować, bo to przecież mama jest od takich rzeczy... Dziewczyny, proszę doradźcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowej nie zmienisz ale dziecko tak. bierzesz za rękę i każesz mu sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 13:03 wyprowadźcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co tu doradzac? sama sobie to zrobilas przeciez! przestan sprzxatac zwlaszcza po niej, a swoje dziecko ucz, bo to TWOJE dziecko nie tesciowej. powiedz jej, ze jak tak dalej bedzie, to zamkniesz dziecko w pokoju byle z nia nie przebywalo i z mezem tez pogadaj. zrobilas sama z siebie sprzataczke a teraz jeszcze wlasne dzieko uczysz pomiatania soba :O ogarnij sie dziewczyno bo lepiej samo z siebie nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A gdybys z nia mieszkala? x Nigdy nie wyszłabym za niedojde który nie potrafi utrzymac siebie i mnie WE WŁASNYM DOMU. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś swoje M,czy liczyłaś na jelenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:03 pisalam ci kiedys ze zeswirujesz z tesciowa i w 100 watku widze ze z toba coraz gorzej. Zawijaj sie i uciekaj do rodzicow bo zanim wybudujecie ten dom to wyladujesz w psychiatryku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowe są tylko wtedy dobre jak pomagają, albo przepiszą dom, a tak to są stare krowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sprzątam i robię zakupy, teściowa gotuje, wokół domu robimy razem. Teściowa jeszcze pilnuje dziecka, prowadzi do przedszkola i w piecu pali razem z moim mężem. Uważam że ona jednak więcej nam pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z teściowa ale mamy wszystko osobno kiedyś chodziłam jej trochę posprzątać ale gdy zauważyłam że ona to olewa i bałagan i bez umiaru przestałam to robić. Np.potrafila usrac całą ubikacji i tak zostawić sikala nie spuszcza wody, gdy szła nałożyć do pieca a zdarzało jej się tylko gdy dopiero co wytarlam piwnice nabrudzila aż do swojego fotela przed tv.......ale się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z teściami nigdy nie mieszkałam i między innymi dlatego nasze stosunki tak dobrze się układają. To są dobrzy i mili ludzie, ale jak każdy mają swoje przyzwyczajenia i na dłuższą metę nie wytrzymałabym z nimi. Ale nie mam problemu z tym, żeby ugotować obiad czy upiec ciasto, kiedy tam jestem. Mąż np. skosi trawę czy porąbie drewno do kominka. Teściowie są po 60. i już nie mają tyle siły co kiedyś, a brat męża mieszka daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak w obecnej sytuacji to nic zero totalnie. Jakby hm niewiem chora była i jakimś cudem tam bym była to herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy ile na lat i ogólnie jaka jest bo jeśli by mnie pouczala ze to źle to nie dobrze i zgrywania by panią to bym palcem nie kiwnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mieszkałabym z teściowa i kuchnia łazienka byłaby wspólna to musiałabym sprzątać bo lubię porządek natomiast gdybyśmy byli osobno to niby dlaczego ? No chyba żeby teściowa była leżąca no to wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:03 Tak nie może być, ty powinnaś się awanturować i zacząć wymuszać by teściowa sprzątała. Wspólne mieszkanie polega na wzajemnej współpracy, jeżeli sa nieporozumienia to trzeba sie dogadywać lub wymuszać to dogadywanie, jak nie działa to możesz zacząć sie buntować i sprzątać tylko to co uznajesz za swój rewir a jej teren pozostaw jej. Tylko czyjaś ciężka choroba lub poważna niepełnosprawność usprawiedliwia by komuś usługiwać. Dałaś sie wpędzić w jakiś kompleks z tego powodu że u niej mieszkasz, owszem trzeba coś robić by nie być pasożytem ale to nie znaczy że masz być sługą od wszystkiego. Jeżeli zabawki do tej pory leżą w ogrodzie to znaczy że teściowa zlekceważyła twoje pretensje. Powinnaś wymusić powazną rozmowe i ustalić nowe reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ziś ha ha,sprzątać nie musi,ale też nie powinna tam mieszkać,to dom tesciowej i awanturowanie może sobie robić u własnej matki która zresztą ne pomyślała o lokum dla córci tylko wepchnęła ją do tesciowej.Szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nikogo nie wpycha. Jak jedna kobieta może wepchnąć inną kobietę drugiej kobiecie do domu? Trochę inaczej to działa, idiotko. Jest w tym wszystkim jeszcze taki pan, który się nazywa ''mąż''. A teściowe przeważnie wiedzą, że jeśli przepiszą dom za kawalerstwa syna, to on prędzej czy później rodzinę założy. Po co teściowe przepisują, skoro np. nie chcą mieszkać z synowymi? Marnym argumentem jest to, że chcą za życia swoje sprawy majątkowe pozamykać- dzieci w końcu i tak dostaną spadek po umarłej matce/ojcu. A zawsze można spisać testament. No ale nie- lepiej jest dzieci uwiązać, synowej nie szanować, ale do wycierania d**y na starość to synowa dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:58, moja tesciowa nie umyje sobie sama okna i nie zmieni firanki, ale reszte moglaby robic. Sytuacja z dzisiaj: moje dziecko bylo u niej i sprztalo swoje zabawki, nagle zaczelisie z babcia sprzeczac (dziecko ma 4 lata). Dziecko mowi do tesciowej: a to sobie sprzatnij sama (kazala mu okruchy sprzatnac ze stolu), a ona na to: a w segmencie to kto brudzi? Ty brudzisz, bo rekami wycierasz szyby, Ty masz sprzatac. Faktycznie, jak dziecko bylo mniejsze to wchodzilo na segment, brudzilo, wiec mylam jej wszystko w srodku, chociaz przeciez tylko szyby byly w ''lapkach''. Ale teraz juz od dawna nie wchodzi tam, nie brudzi rekoma. Wkurzylam sie, bo tesciowa moglaby w segmencie sobie sprzatnac, ale nie robi ABSOLUTNIE NIC. Sama wola dziecko, by u niej jadlo, a potem nawet okruchow ze stolu nie sprzatnie. Ani ja nie przesiaduje u niej w pokoju, ani moje dziecko tam nie spi, a tesciowa nie robi doslownie nic. Nawet podlogi nie zamiata. Kiedys nie wytrzymalam i jak zmienialam tesciowej firanke, to wzielam obrus ze stolu, brudny jak cholera, wypralam, powiesilam. Polozylam u niej w pokoju, gdy wysechl, ale nie schowala go i dziecko sie nim bawilo. Zakladalo sobie na glowe, itd. Wczoraj ten obrus i jeszcze inny zlozylam w kostke i polozylam u tesciowej w pokoju na krzesle. Nie schowala do tej pory. Pewnie niedlugo znowu bedzie sie poniewieral po calym pokoju...Widzialam, ze jej czapka lezy pod stolem , nie podniesie, gazeta to samo- na podlodze- nie podniesie. Butow 4 pary pod stolem, jeden na drugim. Wybaczcie, ale takie rzeczy tesciowa jest w stanie zrobic, jak schowanie obrusa do szafy, a tego nie robi. Ja sie po prostu wstydze, gdy ktos przyjdzie, przewaznie jej corka, wiec sprzatam, ale tesciowa mi w tym nie pomaga wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze rozumiem? Teściowa wychodzi z założenia, że Twoje dziecko u niej brudzi i nie sprząta u siebie w pokoju WCALE? To ona nie brudzi, nie uzywa, nie korzysta? No bez przesady. Ja bym sprzątała tylko po dziecku, pokój jest teściowej, więc to ona powinna sobie sprzątać. Moża pomóc, jeśli nie jest w stanie umyć okna, ale na litość boską, ona nie jest leżącą osobą, by nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba tak. Najlepsze jest to, ze ona nawet swojej lodowki na swieta nie myje, w szafkach swoich nie sprzata, ktore uzywa w kuchni tylko ona. Pewnie wychodzi z zalozenia, ze to rowniez my brudzimy. A ja jej nigdy nie zagladam do szafek. Sama chciala byc na swoim, ma swoje szafki, kuchenke, lodowke, ale nie sprzata tego. Tak jest taki syf, ze az sie wstydze, gdy otwiera przy kims szafki...Ktos o mnie pomysli, ze nie pomoge tesciowej, bo przeciez nie o niej. Mam babcie starsza od tesciowej o 2 lata, a nie musze tyle jej sprzatac (tyle co firanki jej zmienie), bo sama dba o swoj dom. A tesciowa nie dosc, ze nie ma na glowie takich rzeczy, jak drzewo, czy koszenie trawy (moja babcia jeszcze nieraz skosi, ale przewaznie ja jej pomagam), to nawet w piecu nie rozpali w zime. Uwierzcie, ze nie robi doslownie NIC. Ba! Czesto nawet bylo tak, ze nas nie bylo w domu, bo bylismy np. na zakupach, to nie podlozyla do pieca i wygasalo, bo ''jej nie jest zimno''... Serio, tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:21, no chyba jednak nie dom teściowej, skoro raz, że go przepisała, a dwa, że nie czuje się zobligowana do sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas wiele domow jest, gdzie mieszka synowa z tesciowa/u tesciowej, ale widze, ze wszedzie tesciowe cos robia. Przede wszystkim sprzataja swoje ''terytorium''. Moja nie sprzatnie absolutnie nic. Nie tylko czesci wspolnych, ale tez sowjego pokoju, w ktorym chodzi w butach, je ogladajac tv, spi, no po prostu uzywa... Nawet gdy byla 3 tyg u swojej siostry, to zostawila balagan, ja tam sprzatnelam, ale nawet nie wchodizlismy do tego pokoju, nie uzywalismy, chociaz we trojke mamy tylko jeden pokoj. Jak sprzatnelam, to bylo sprzatniete, na jej przyjazd przetarlam tylko kurze i poscielilam lozka, bo przyjechala wraz z ta siostra. Jakos nie bylo tam burdelu, pomimo ze dziecko przeciez bylo w domu. A gdy tesciowa jest, to syf nie z tej ziemi, a mowi, ze to wszystko moje dziecko balagani i kaze mu sprzatac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×