Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość jacek100

czy człowiek głęboko wierzący jest chory psychicznie?

Polecane posty

Gość gość
Jasne, a zamachowcy islamscy dostaną 72 dziewice do wykorzystania :o Każda religia ma swoje wierzenia bardziej lub mniej idiotyczne i całkowicie niesprawdzalne. Ja tam jestem ładna i wolę kochać tu na ziemi. Straciłam całe zycie bo słuchałam księży (którzy zresztą mają kochanki na boku, ale nam zabraniają seksu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawiść jest destrukcyjna dla jej przedmiotu. Jak się dobrze wkurzę to przechodzą mi różne problemy zdrowotne. Religia chrześcijańska jest wybitnie nerwicogenna, po całym życiu tłumienia i samokontroli człowiek jest cały zesztywniały ze strachu przed bogiem i jego nienawiścią, która go niszczy. To napięcie trzeba kiedys rozładować, zanim nas zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka moich wpisów znikło 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek100
Zadziwiające jest jak w 21 wieku ludzie wciąż są pod wpływem tak skompromitowanej religii katolickiej . Każdy mówi ( w zaciszu domowym) -ksiądz to jest taki i owaki , ale co mi tam- niech mi da ślub, ochrzci dziecko , przyjdzie na pogrzeb itd . Czyli strachem jest podszyta cała religia katolicka ( i nie tylko ta religia) . A STRACH (LĘK) JEST PRZECIWIEŃSTWEM MIŁOŚCI- czyli Boga (żadnego) tam nie ma - gdzie jest strach- to proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ta "choroba" powoduje , że realnie omijamy nieszczęścia i upadki to nie nazywałbym wiarę chorobą . A jeśli z powodu wiary kiedyś ominiemy wieczne męki i dojdziemy do Nieba to jest dar a nie choroba ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze jeśli ktoś ma takie zdanie na temat wiary a idzie do księdza aby rozmawiać w sprawie chrztu swoich dzieci to ma problem, ze sobą i to poważny. Natomiast ludzie wierzący niekoniecznie muszą być chorzy psychicznie. Nie wszyscy jednak posiadaja wystarczającą wiedzę i są silni psychicznie aby brać cały ciężar swojego jestectwa na swoj***arki.Poza tym jest jeszcze sprawa ,posiadania jednej z najważniejszych duchowych potrzeb człowieka i właściwego jej zrozumienia :potrzeba prawdy. Często prawdę wypieramy z naszej świadomości bo jest ona dla nas niewygodna lub bolesna.I w tym momencie.rodzi się pytanie z jakiego powodu ludzie to robią?Ja jestem niewierząca bo cała moja.wiedza o świecie nie pozwala mi myśleć inaczej ,bez względu na to co bardziej by mi odpowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiara

Witam. Powiem szczerze ze zdania ludzi sa podzielone. Jedni wierza drudzy nie, ale tak naprawde to zalezy od naszych wyborow, czy chcemy poznac Boga czy nie. Bogu zalezy na staraniach, Ci ktorzy staraja sie zyc wg wiary, przykazan i zawierzaja Jezusowi, prosza o to, to otrxymuja laske Boza, ze czuja jego obecnosc, czasami slysza wewnetrzny glos, bo glownie chodzi o milosc ktora czlowiek czuje do Boga. Ja napisze szczerze ze jestem wierzacy i moja wiara zaczela sie przez trwoge, gdy dentysci zepsuli mi zęby, bardzo cierpialem bo potrzebowalem cudu by sie zregenerowaly. I dopiero po 1,5 roku modlitwy o to one sie cudownie wyregenerowaly( chociaz to bylony niemozliwe) ale sie ustalo. Potem jak sie udalo ale mimo to zylem w grzechach po tym cudzie przez grzechy szatan zaczal nekac mnie bluznierczymi myslami obrazajacymi Boga, każacymi mi przylozyc przyrodzenie do krzyza np. . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiara

W Ewangeli Jana w filmie bylo jak faryzeusze nie wierzyli Jezusowi i odrzucili go i jak narrator mowil- nie uwierzyli bo ich uczynki nie prowadzily do swiatlosci tylko do ciemnosci. Polecalbym obejrzec na yt ,,msza o uzdrowienie duszy i ciala"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.03.2017 o 14:50, Gość jacek100 napisał:

Dziś byłem na rozmowie w sprawie chrztu dla swoich dzieci. Gadałem i gadałem z tym księdzem , w końcu ,,zaplątał się o własne nogi'' -jak to katolik , no i nie przekonał mnie. Ale ja nie o tym - tak sobie tam pomyślałem -czy człowiek prawdziwie wierzący w Boga nie jest wg psychiatrii - chory psychicznie? No w zasadzie to spełnia wszystkie ''kryteria'' - żyje w nierealnym świecie , gada do czegoś czego nie ma i podporządkowuje temu życie. Ciekaw jestem przemyśleń innych na ten temat , a w szczególności lekarzy psychiatrów . No bo to dziwne - jak się rozmawia z pralką i w nią wierzy , to zostaje się zamkniętym w psychiatryku na długie wakacje , ale jak sie gada do obrazu , to jest sie wierzącym . W zasadzie , to gdzie różnica ?

Zastanawiam się czy ochrzcił Pan dzieci? Jeśli nie jest pan wierzący to po co ten chrzest? Myślę że sama rozmowa która odbył Pan z księdzem świadczy że szuka Pan Boga. Gdzieś tam na dnie serca potrzebuje pan tej wiary. Jeśli ktoś nie chce kontaktu z Bogiem to go nie szuka. Myślę że nawet kłótnia z Bogiem jest jakaś forma modlitwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×