Nie moge nawet przed sobą przyznać sie czego pragne naprawdę.

Boje sie myślec o tym że ktoś mi sie podoba. I odezwac do kogoś takiego. Staram sie to ukryć jak tylko sie da. Żeby nikt sie nie domyslił. Mysl że ten ktoś sie dowie tak mnie przeraża że chyba wole umrzeć. Chyba umarłabym gdyby ten ktoś wiedział. Moge czekać na czyjś ruch. Tylko że ja boje sie nawet swoich myśli o tej osobie. Umiem też wykasować tą osobe całkowicie z umysłu. Oszukać się tak, że wydaje sie że ktoś już nic nie znaczy.

wyluzuj i normalnie zapytaj,hej co tam u ciebie slychac?:)

i nie bój się, przestań ranić samą siebie

nie zadaje z zonatymi pasciami

Nie mogę się zapytać co słychać bo od razu rzuciłabym się do ucieczki, na oślep prawdopodobnie na ulicę prosto pod samochód, płochliwa jestem strasznie :-(