Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidze swojej matki

Polecane posty

Gość gość

Każdego dnia mnie wykańcza psychicznie, poprawia na każdym kroku, wtrąca się, wynajduje najbolesniejsze tematy zeby mnie gnebic, niby nie robi tego specjalnie, ale mam jej serdecznie dość,a musimy razem mieszkac. Jestem klebkien nerwow, ona non stop gada, jak mnie widzi , w ciągu 10 minut poruszy 20 tematów, jestem wykończona jak jej slucham, mam swoje problemy, potrzebuje ciszy,a ona nawija nawija i nawija ,swoim gadulstwem zamecza otoczenie. Błagam, proszę, krzycze żeby dała mi spokoj, że potrzebuje ciszy,a ona swoje. Przecież nie mogę non stop siedzieć poza domem, ale dobrze ze pracuje, tylko wracam z pracy a ona mnie dopada i zagaduje na śmierć, nigdy bym nie przypuszczala że sraczka słowna potrafi doprowadzić do łez,ale ja naprawde nie daje sobie rady z jej natrectwem, radami, tak jakbym miała naście lat, wyprowadzić się nie mogę bo za mało zarabiam zeby coś wynajmowac nawet, ale jestem na skraju wyczerpania psychicznego . Czy jest już ze mną zle, że nie mogę na własną matkę patrzeć, bo jej natrectwo, gadulstwo i wtracanie się sprawia ze wręcz znienawidzialm jej widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno, takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat a ile twoja matka? Bierz coś na wyciszenie.m Oze matce coś ukradkiem podsun jakiś suplement krople itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 27,matka ma 59lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz faceta? Może pora sobie poszukać i zacząć swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam teraz faceta i akurat uważam że szukanie na sile jest bez sensu, bo przecież na tym nie polega dorosłość żeby za wszelka cenę zlapac chłopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na stancję Cię stać nie będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stancja to najgorsze rozwiązanie . To już wolę katem u własnej matki sie męczyć a nie u obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ze mną cos nie tak że wykańcza mnie jej gadanie do tego stopnia. Czy to normalne zeby wręcz cierpiec od nadmiaru gadulstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że matka swoim gadaniem chce Cię zmobilizować do zmiany swojego życia wyprowadzki z domu znalezienie męża założenia rodziny. Nie chce mieć córki nieudacznicy i starej panny. Pewnie jesteś Nie atrakcyjna, masz nadwagę i kiepska pracę. I może nigdy nie spalas z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Stancja to najgorsze rozwiązanie . To już wolę katem u własnej matki sie męczyć a nie u obcych." Czyli jednak nie jest tak źle i się roztkliwiasz. Sama zerwałam kontakt z matką, mam znajomego który wyprowadził się na drugi koniec polski właśnie na stancję. I dla nas nawet maciupki kącik w mieszkaniu przy obcych jest tysiąc razy lepszy od towarzystwa toksyka. Ty uważasz, ze własny kąt i samodzielne życie (często z fajną ekipą bo na stancjach z reguły są osoby miedzy 20 a 30 rokiem życia) jest gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cie rozumiem, moja matka tez mówi od rana do wieczora, chociaż nie mieszkam z nią. Jak ja odwiedzam to mówi o wszystkim wiele razy powtarza, opowiadano o obcych ludziach o pierdołach co robi, jak sie myje, podciera i jak .... po prostu żenada juz nie moge jej słuchać. Pomimo moich próźb buzia od rana do wieczora jej sie nie zamyka, ponadto mowi bardzo donośnie i z agentem. Nie chce sie leczyć, poniewaz twierdzi ze ja jestem głupia i nic nie wiem o życiu. Mowi co mam i jak robić, przy tym jest wulgarna, aż mi wstyd przy synu. Wszyscy sie od niej odsuwają, nikt nie lubi z nią rozmawiać, jest samotna. Jednak pomimo moich tłumaczeń ze jestem zmęczona, ze nie obchodzą mnie sprawy innych, nie reaguje tylko mowi bez przerwy, nawet w trakcie jedzenia z pełnymi ustami. Uwagi nie plmagają. Teraz musze sie nią zaopiekować, juz wymaga opieki, jak ja wytrzymam, boje sie, obwinianie za to ze nie chce sie nią zając i zwlekam z roku na rok. Ci tobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na twoim miejscu kupiłabym sobie stopery do uszu. Piszę poważnie. To nie żart. Sama ich czasem używam i powiem ci że rewelacja. Robię swoje. Jestem wyciszona, bardzo spokojna. Dokładnie i ze skupieniem wsłuchuję się we własne myśli, które płyną sobie powoli i swobodnie. Czuję się jakbym była w leśnej polanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×