Mieszkanie z przyszłymi teściami.

Jestem ze swoim narzeczonym od 4 lat razem, pół roku temu się zaręczyliśmy. Skończyłam licencjat i zapisałam się na kolejne studia, ale w połowie semestru odkryłam, że nie są kompletnie dla mnie w związku z czym muszę czekać do października na nowy rok akademicki. W każdym bądź razie żyjemy jakieś 120 km od siebie i od października planujemy wspólne gniazdko (zbieramy wciąż na niego pieniążki) w mieście, gdzie będę studiować. Kilka dni temu otrzymałam propozycję pracy w swoim zawodzie (dobrze płatną i co najważniejsze - na okres pół roku) w miejscowości rodzinnej mojego narzeczonego. Mój luby proponuje mi bym wprowadziła się do niego i jego rodziców (mieszka z rodzicami w bloku). Jego rodzice są miłymi, dobrymi ludźmi i też są na tak, ale mnie jednak przeraża perspektywa mieszkania z nimi pod jednym dachem w małym mieszkaniu. Ok, to tylko na okres powiedzmy 4 miesięcy, aż sobie coś znajdziemy, ale jednak to wciąż mieszkanie z przyszłymi teściami. Przeraża mnie brak prywatności, fakt, że jak mój narzeczony będzie w pracy (uczy w szkole popołudniami), to będę musiała siedzieć sama w pokoju. Nie wspominając o tym, że jego rodzice nie będą pozwalali mi się dokładać do rachunków, czy do wydatków na jedzenie. Co robić? :(

Ja mieszkałam z teściami i było okropnie. Wtrącanie we wszystko, kontrola .. Jakby mogli to by decydowali kiedy mamy się kochać.. Wytrzymałam 3 miesiące.. Najgorsze w moim życiu .. Nie wspominając o tym jak buntowali męża , że jestem złą żoną , że nie tak gotuje, że wszystko robie nie tak.. Teraz mieszkamy sami i mamy święty spokój :)

Mieszkanie z teściami to sprawdzian dla związku. Choćbyście niewiadomo jak się lubiły

W zyciu bym sie nie zgodziła na mieszkanie z tesciami. To pierwszy stopien ingerencji w zwiazek. Wszystko sie wam spierniczy z nimi :o