Lubicie nauczycieli swoich dzieci?

Jakie macie o nich zdanie? Chodzi mi o szkole podstawowa

Syn 1 klasa. Zakochany w nauczycielce po uszy, ogromny autorytet. Wspaniala osoba, bardzo lubie wychowawczynie, tworzy taki swojski klimat, czesto podejdzie pare zdan zamieni. Bardzo Ja lubie i podpieram sie jej autorytetem. Gdy jest jakis klopot czesto pytam " czy Pani Iks" to by sie spodobalo? Wiec dla mnie podpora w wychowaniu.

Nie lubię ale nie mowie o tym córce, chce żeby mimo wszystko była dla córki autorytetem gdy nie ma mnie obok

ja nie cierpie matematyczki mojego dziecka

5 i 1 klasa podstawówki, większość nauczycieli ok. Jest jedna, w klasie syna, ciągle jej dzwoni komórka, wychodzi z lekcji aby odebrać telefon. Nie pomaga to uczniom w skupieniu się nad pracą. Usiłowałam coś z tym zrobić, ale przydupasy tej pani zakrzyczeli mnie, bo pani jest w trakcie rozwodu i powinniśmy mieć wzgląd ha jej sprawy. Rozwód ma od kilku miesięcy, sytuacja się nie zmieniła. Odpuściłam, angielskiego uczy syna prywatnie jedna z osiedlowych sąsiadek, emerytowana nauczycielka tego języka, w zamian za naszą pomoc - większe zakupy, mycie okien, drobne naprawy itd, I gdyby nie ta pani, która olewa swoją pracę to powiedziałabym, że nauczyciele moich dzieci są super.

Ja mam co prawda dziecko w szkolnej zerówce, powiem wam że pani Jest dziwna, nie rozmawia w ogóle z rodzicami, nikomu nie dała nr telefonu, musimy pisać usprawiedliwienia, jeśli rodzic chce o coś zapytać potrafi powiedzieć że nie ma czasu, i że od tego są wywiadówki. Jest bardzo surowa, Itp. Ale dzieci ją lubią więc to znosimy.

19.43 ona nie ma być dla rodziców tylko dla dzieci. Dobrze ze poświęca czas tylko dzieciaczka a nie na rozmawianie co dzieje się z dzieckiem ma rację po to są wywiadowki

Nie zgadzam się, nie dziwię się tej dziewczynie że jej się to nie podoba! Współpraca między rodzicami i panią to podstawa!!! Dialog,

20.35 ona ma za zadanie uczyć dzieci. Jeśli coś niepokojącego się dzieje to wtedy zawiadomić. Pomysl gdyby każdemu rodzicowi miała poświęcić chociaż 15 min to nie miała by czasu dla dzieci bądź swojego czasu prywatnego. Zresztą są teraz elektroniczne dzienniki i powinno być wszystko tam wpisywane

syn 6.5 roku, chodzi do 1 klasy. jego wychowawczyni z zerówki była super. kobieta na poziomie, oczytana, można z nią było porozmawiać nie tylko o dziecku. ona zaś opowiadała dzieciom o podróżach, zaszczepiala miłość do przyrody, zwierząt. A Pani w klasie 1-3? kładzie niby duży nacisk na czytanie, a tak naprawdę nie umie się wyłowić po polsku :( jak na ostatniej wywiadowce powiedziała umie w pierwszej osobie liczby pojedynczej - zamiast umiem, a potem ze 3 razy to powtórzyła to ręce mi opadły. poza tym uwielbieniem darzy lizusow... nie trawię tej kobiety. pomijam ze mam lepsze wykształcenie od niej, bo te 30lat temu były inne wymagania. ale ta Pani jest po prostu typowa wiejska kwoka.

gość dziś Popatrz a mnie innaczej uczono, to ja nic o swoim zawodzie nie wiem.

Litości! Gdzie się taka uchowała?