Gdyby moja przyjaciolka byla facetem...

To mielibysmy najlepszy zwiazek na swiecie. Zupelne polaczenie dusz, poczucie humoru, milion tematow do rozmowy bez ryzyka nudy czy niezrecznej ciszy. Mozemy na siebie liczyc w kazdej sytuacji. Dlaczego zawsze tak jest, ze musi byc jakas przeszkoda w drodze do szczescia? Nie jestem lesbijka, uwilbiam mezczyzn, ich ciala, zapach, ale moj maz nigdy nie bedzie w stanie dac tego co ona (duchowo).

hahaha wiesz milosc a przyjazn to 2 rozne rzeczy...fajnie jak ida w parze ale to sie rzadko zdarza. No i kobieta to kobieta, bylabys z nia szczesliwa?przeciez nie ma w sobie tego meskiego pierwiastka...w niektorych sytuacjach by cie nie uzupelniala

Gdyby Twoja przyjaciółka byla facetem juz by nie byla taka fajna, na sile bys probowala udowodnić ze w niczym nie ma racji, caly czas bys miała focha itd. Byla by takim samym faceta jak każdy inny, to samo tyczy się faceta przyjaciela - jest cudowny, jak tylko staje sie kochankiem lub partnerem mimo ze zachowuje sie tak samo to jest zły! Od partnera oczekujecie 10x wiecej