Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
plamista

Chorobliwa nadopiekuńczośc czy jeszcze w normie

Polecane posty

Cześć, pisze po to nie aby się wyżalicć ani użalać nad sobą tylko po to aby poznać czyjąs opinie w tym temacie.Chciałabym skonfrontować to jak inni to widzą z tym co ja czułam w danej mi sytuacji.Zaczne od początku.Otóż urodziłam się jedynaczką i byłam wychowywana od poczatku tylko przez matkę ojciec odwiedzał mnie regularnie jednak nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Od początku byłam strofowana nie wolno mi było nic robić mama siła usiłowała mnie wyręczać we wszystkim i we wszystkim mnie kontrolować kiedy chodziłam do podstawówki na on stop pakowała mi tornister i załatwiała za mnie wszystkie sprawy szkolne np zwiazane z odpowiedzią były oczywiście momenty kiedy przestawała to robić kiedyś jak miałam 13 lat potrafiła przyjśc do szkoły i zacząć wyjmować mi wszystkie rzeczy i sprwadzać tornister przy całej klasie kiedy byłam młodsza mam usiłowal za mnie nawet wykrecać numer telefonu kiedy chciałam gdzięś dzwonić i wyrywała mi czasem słuchawkę do dzis usiłuje to robić bo z nia mieszkam ale ja jej nie pozwalam kiedy kiedy miałam 15 lat matka nie pozwalała mi jeżdzić samodzielnie autobusem bo bała sie że się zgubię pojechałam tylko dlatego ,że psycholog do której chodziłam na terapię (terapia była nieudana ale nie o tym chce napisać ) przekonała moja mamę że mósi mi pozwolić kiedy miałam 15 lat mam wyrywała mi wersalkę z rąk bo ona sam chciała mi łóżko pościelić do dziś usiłuje mi mówić kiedy ma wersalke rokładać choć jej na to nie pozwalam kiedy bo ona idzie spać i cytuję "teraz kładziemy sie spać " do dziś wtrąća mi się we wszystko nawet do tego jak obieram ziemniaki i jak układam naczynia w suszarce kiedyś kiedy mówiła mi kolejność zaczełam ja bic po rękach jak małe dziecko kiedy zaczeł mi wymachiwac palcem i pokazywac co mam zrobić a ja postawiłam sie powiedziłam ze bedę robić po swojemu powiedziłam jej swoje to wybuchła do mnie z tekstem"przestaniesz czy nie? Ty mnie bedziesz ustawiać czy ja ciebie będe ustwiać" to kilka miesiecy temu. to co opisłam to były pojedyncze przypadki te najgorsze jednak na codziń było tak ,że mama usułowała mnie wyreczać we wszystkim poczwszy od sprzatania gotowania wykrecania numeru ,ścielnia łozka a skończywszy na załatiwaniu wszystkiego do dziś wtrąca mi sie we wszystko chodz mam 24 lata i ciagle szantażuje mnie ,że to dla mojego dobra( tak wiem powinnam była sie już dawno wyprowadzić i już dawno chciałam to zrobić ale mi sie nie udało) usiłuje maksymalnie nie dac wejśc sobie na głowę ale ciąglew kończy się to kłotnią i kosztuje mnie to mnóstwo nerwów od niedawna staram się to kontrolowac i nie dac wyprowadzac sie z równowagi bo wiem ,że to niczemu nie służy chodz prezychodzi mi to z wielkim trudem na maksa.Teraz mam pytanie czy zachowanie mojej mamy bardzo odbiega od normy? bo z jednej strony wiem,że to normalne nie jest a z drugiej nie raz darzyło mi się usłyszec "przesadzasz" "no wiesz ma cię jedną", "wszystkie matki tak sie zachowuja, martwia sie kontrolują"( bo dodam ,że oczywiście był ciagły starch że gdzie nie pojde to mnie napadna,zgwałca itp) czy to ja przasadzam i jestem nienormalna i przewrażliwiona na maksa czy temu jednak bliżej do patologi niż to "standardowej" nadopiekuńczośći?Jak wy myslicie? Chce tylko pozanać opinię nic wiecej i góry wam za to dziękuję :) PS.Doskonale zdaje sobie z tego sprawę ,że tylko ja moge sie uwonić i naprawdę mam zamiar to zrobić chodzby nie wiem jakim kosztem ale chce tylko poznać waszą opinie jak to inni widzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×