Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mąż, narzeczony, partner którejś z was wrócił z pracy za granicą na minusie?

Polecane posty

Gość gość
W danii jest drozej.ale w niemczech ceny prawie jak w polsce.w francji troche drozej.w angli funt wiec tez troche drozej.ale troche to znaczy bardzo mala roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes933
Właśnie ze względu na drogie jedzenie za granicą trudniej odłożyć, a o przyjemnościach można zapomnieć. Chyba że się trafi tak jak tutaj, że przeloty, zakwaterowanie i jedzenie funduje pracodawca: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1129342

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam zagranica pracowałam w handlu i tez nie zylam na puszkach z fasola tylko jadlam normalnie. Czasami wyszłam do klubu czy kuilam jakiś ciuszek ;) Odlozylam dużo. Ten Twój facet cie w ciula robi , serio! Pamietam jak miałam kolege który co weekend chodzil na imprezy , gdzie było morze alkoholu, panienki itd. Tez mowil w domu, ze nic nie dalo rady odlozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niemczech w aldi raz zrobilem zakupy za ok 25euro 2pelne reklamowki ze ledwie do samochodu donioslem.czekolada milka w promocji 50centow.czipsy duza paczka 1euro.margaryna duza typu rama ok 80centow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:41 w niemczech zarcie kosztuje tyle samo co polsce!oczywiscie trzeba chodzic do dyskontow i polowac na promocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doświadczenia autorki tematu są całkowicie normalne i naturalne. Obecnie większość Polaków wraca z zagranicy na minusie. Poprostu koszty życia są tam wysokie, a Polak, jak to Polak, pracuje za najniższą stawkę. W takiej sytuacji nie da się niczego odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się że jedzenie w Niemczech jest relatywnie tanie. Natomiast ubrania są bardzo drogie. Dobrej jakości spodnie, które w Polsce można kupić za równowartość 20 Euro, w Niemczech kosztują 60-80 Euro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:55 nie siej propagandy.jak ktos chodzi na zarcie do knajpy i pali papierosy to nie odlozy nic.ale jak oszczedza sie to kasa bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 a kto ci kaze kupowac ciuchy na zachodzie!? Ja w realu/auschan w pl jeansy na wyprzedazy kupilem za 25zl a pare lat temu za 18zl.za 30zl widzialem w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, oczywiście. Jeżeli ktoś nie pali, nie pije, żywi się najtańszym żarciem z niemieckiej "Biedronki" i kupuje ubrania w szmateksach, to zawsze coś odłoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Bez przesady, nie wysyłałam żarcia w paczkach, przyjeżdżał co jakiś czas i zabierał jedzenie ze sobą. Pieniądze jakieś też przywoził tylko wszystko szło na mechanika bo auto w coraz gorszym stanie, a pracował jeżdżąc 6 dni w tygodniu. Nie wyjechał zarabiać kokosy tylko właśnie zarobić na nowy samochód, a wrócił z niczym bo stare auto stoi rozwalone za granicą i nawet nie wiadomo co z nim zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak to z Twoim mężem. Ja przyjechałam do Anglii żyć, nie zarobić i wrócić. Czyli nie odmawiam sobie niczego i mieszkam sama. Co miesiąc udaje mi się odłożyć koło 400f. Mogłabym więcej ale nie chce oszcedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet cie niezle robi w konia idiotko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×