Wlasne dziecko doprowadza mnie do szaly

Jestem mama 12 letniego syna ktory doprowadza mnie do szalu.Wedlug niego szkola jest glupia i niepotrzebna,nauczyciele to debile.Odkad wstanie wszystko jest zle .Sto razy prosze o jedna rzecz a i tak to zignoruje i nie zrobi.Odrabianie lekcji to koszmar bo kilka przykladow potrafi robic cale po poludnie z czego wiekszosc czasu patrzy przez okno...Ja juz od miesiaca biore leki uspokajajace bo wlad Sne dziecko mnie tak denerwuje ze mam ochote mu czasami zrobic krzywde.MOZE ktoras mama ma podobny egzemplarz i doradzi cos madrego zanim skoncze w psychiatryku?

co się martwisz, masz mają po 3-8 dzieci i mają je w d***e, odrobią to odrobią, nie sprzątają co tam bałagan to dla tych królic nie wielkiego

Bunt nastolatka, musisz uzbroić się w cierpliwość i przede wszystkim bądź konsekwentna.

Szczerze polecam książkę "Jak mówić, by dzieci nas słuchały, jak słuchać, by dzieci do nas mówiły".

jakby tak życie można było przeżyć książkowo to fajnie by było, książka tyle pomoże co umarłemu kadzidło

11.06 Strzał w dziesiątkę Wszystkie te mundre poradniki o kant d**y można potłuc. Literatura, jaką posiadam w tej materii wystarczyłaby do napisania niejednej pracy magisterskiej. I co? I nic... Autorko.. Ja skończyłam u psychiatry z diagnozą -depresja stresogenna. I możecie pisać, co chcecie. Kto tego nie przeżył, to będzie piękne teorie snuł o konsekwencji, o rozmowach z dzieckiem, bla, bla, bla... A trafi się taki czort, że żadne metody nie skutkują. Pociesze Cię tylko, że mija z wiekiem, ale zdrowia matce ujmuje, niestety...

Dziekuje za odpowiedzi .Umowilam sie na wizyte do psychiatry bo bez jakiejs pomocy nie przetrwam tego okresu.