Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czego ja wlasciwie chce od zycia?

Polecane posty

Gość gość

Mam na pozor wszystko, czego mozna oczekiwac od zycia bedac w srednim wieku. Mam swoja rodzine, wiedzie nam sie niezle, maz dobry i w dodatku przystojny, dziecko zdrowe i madre. Oboje pracujemy i nie mamy wiekszych problemow, zdrowotnych czy finansowych. Fajnie spedzamy urlopy, wychodzimy do teatru, kina, do znajomych. Mamy tez wolny czas dla siebie, na pasje lub rozne zainteresowania. Itp, itd. A ja odczuwam jakis niedosyt, jakas nieopisana tesknote za czyms lub za kims (?) czego nie mam i nigdy miec nie bede i czekam na cos lub kogos (?) co sie nigdy nie zdarzy. Co mi jest? Czy to kryzys sredniego wieku, czy mam za dobrze, a moze pieprzy mi sie w glowie z nudnego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mam, mimo ze jestem bezdzietna stara panna z kiepska pensja. chyba kazdy tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szarriiikk
kupcie se psa...hehe tylko ja nie na sprzedaz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niespelniony burek z krakowa, k****arz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamamaty
A moim zadaniem Twój mąż to nie jest ta miłość, ta do szaleństwa. Tylko wiesz, niektóre czekają na nią całe życie i na czekaniu się kończy. A może poznałaś kogoś, kto zawrócił Ci w głowie? Zburzył ten idealny świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autorka
Istotnie, moj maz nie jest moja "miloscia zycia", bo w taka nigdy nie wierzylam. Natomiast jest tym facetem, z ktorym chce spedzic reszte zycia, bo... lepszego nie znajde. Jest wartosciowym i porzadnym czlowiekiem, dobrym mezem i ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spotkałaś w życiu swojej drugiej połówki, tej za którą tęsknisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćLooona
Pięniędzmi co do czego to można w piecu palić... obowiązkowo starym haa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu trzeba mieć zawsze cel. Iść przed siebie ze świadomością celu i marzyć, marzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spotkalas wlasciwego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez ja mialam i mam zyciowe cele i marzenia, ktore w jakims stopniu osiagam i relizuje. A jednak nie czuje sie w swoim zyciu szczesliwa i spelniona. Jezu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autorka
Jezu, o co mi chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo, wiem tyle, ze byłam szczesliwa bedac z tym kórego bardzo kocham..ale z nim nie moge byc ;( stad mam takie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.59 tak sie czujesz bo nie wnikasz w siebie. Szybko żyjesz, z dnia na dzień a nie zastanawiasz się sobą bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autorka
22:19 tzn? Co masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu co ja bym dała za wartościowego, sensownego faceta, nawet jeśli miałby to nie być jakiś wielki, namiętny poryw. Takiego z którym można się dogadać, który szanuje i mieć przy nim poczucie bezpieczeństwa. Koleżanki po wychodziły za mąż za swoje wielkie, mlodziencze miłości i dzisiaj, dobre kilka lat po ślubie, żadna nie ma dobrze. Romea pozmieniali się w despotycznych, upierdliwych palantow, wielkich panów, którzy decydują o życiu swoich żon, traktują je z góry, nie szanują, jedna koleżanka nauczycielka jest przez męża bitą, wymusza też on na niej swoje widzi misie, jak np. kredyt na 30 lat wspólny. Stwierdzam, że miłość jest przereklamowana, a książęta po okresie zauroczenie przeistaczaja się we wstrętne ropuchy uprzykszajace życie. I to naprawdę nie jest jakaś patologia, ale pozornie normalni ludzie. Ja się boję takich lowelasow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:34 milosc nie jest przereklamowana , ale trzeba umiec kochac prawdziwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że to nie wystarczy. Na początku zawsze wystarcza kochać prawdziwie. Potem samo życie, trzeba mieć twardy tyłek, bo zaczyna się próba charakterów. Kto jaką pozycję sobie wywalczy, taką ma, czasem podział "wpływów" jest bardzo nierówny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie! Cieszcie się tym co macie, że jakoś się Wam wiedzie, że macie poukładane życie. Jak nie będziecie tego doceniać chętnie mogę się zamienić, wtedy zobaczycie co znaczy "mieć pod górkę". Życie jest do bani. :o Aha i pisze Wam to osoba zakochana do szaleństwa.... nieszczęśliwie. Nie ma naprawdę czego zazdrościć z tymi wielkimi uczuciami. Doceniajcie to co macie,bo może być gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się sam sobie ze wszystkim radzić i nie prosić nikogo o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak wydziwiam? To nie tak, ze nie doceniam tego co mam, doceniam z roku na rok coraz bardziej. Widze przeciez co sie dzieje teraz w zwiazkach i malzenstwach: zdrady, nalogi, przemoc. U nas tego nie ma, a ja jestem chyba stuknieta, bo czuje ze czegos w zyciu nie mam, nie przezylam i miec juz chyba nie bede. Tylko za czym tak tesknie? Nie umiem tego sprecyzowac, czasem mam takie chwile jak dzisiaj, ze sie zawieszam i wczuwam w siebie, czuje wewnatrz jakies dziwne wrazenia, jakby to cos wewnatrz chcialo mi cos bardzo waznego przekazac, ze gdzies jest to cos lub moze i ktos za czym tak tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autorka
To ja autorka ta wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Escobar1
Po prostu teraz jest w życiu tyle możliwości, mamy tyle możliwości porównań, wszędzie pokazują w TV, reklamach, czatach jak "należy" być szczęsliwym, że potrafi to zasiać ziarno wątpliwosci, czy jestem szczęsliwy, czy coś fajnego w życiu mnie nie omija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, bogactwo wyboru, zawsze buduje niepewnośc, czy dokonaliśmy tego tego optymalnego i to dotyczy wszystkiego - wyboru partnera, sposobu życia, czy glupiego jogurtu w sklepie. Tak się rodzą problemy pierwszego świata, a w rezultacie depresje i brak spełnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autorka
Na pewno nie chodzi o bogactwo wyborow. Moje odczucia to cos jakby na innym poziomie czy wymiarze, sama nie wiem jak to opisac, brak czegos/kogos, tesknota za czyms lub kims nieznanym, nieodkrytym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123897
Ja mam podobnie z tym, że od dłuższego czasu nie potrafię sobie znaleźć celu, coraz bardziej zagłębiam się w przekonaniu, że nic nie ma sensu, że nie ma niczego co mogłoby mnie w życiu uszczęśliwić... dodatkowo mam wrażenie, że jestem zbyt wrażliwa na wszystko - kiedy czytam o krzywdzie ludzkiej, kiedy oglądam programy w których pokazują ludzi nieszczęśliwych, chorych, biednych, oszukanych przez najbliższych czy opuszczonych - dopada mnie depresja i myśli, że cały ten świat jest popieprzony i powinna nastąpić jakaś apokalipsa. Dramat. Coraz mniej potrafię się cieszyć z czegokolwiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, poczekaj, któregoś dnia spotkasz tę osobę, o której myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalam to uczucie . Dobrze , ze minelo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmyślasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są takie niedorobione jednostki, którym zawsze czegoś w życiu brakuje i same nie wiedzą czego chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×