wyprowadzil sie z domu i podwojne zycie?

Siema.Mam dziwne wrazenie ze zwariowalam?Moj maz wyprowadzil sie z domu,do innego mieszkania,to znaczy...chodzi spac do swojego mieszkania innego.Przychodzi do dzieci sie pobawic i wraca na noc do tego mieszkania.I tak co dzien.Twierdzi ze tak mu jest lepiej bo ja i dzieci go denerwujemy i nie moze wypoczac.Jest zmeczony.Kiedy pytam kiedy wypocznie i wroci do rodziny,to mowi ze nie wie,moze za 2-3 miesiace bedzie wiedzial.Jestem tak zszokowana ze stoje jak oslupiala i nie wiem co to ma byc i jak dzialac.Boje sie.Rozmawiam z nim i pytam czy kogos ma-twierdzi stanowczo ze nie-tylko zmeczony.Mowi ze tak mu jest zyc bardzo dobrze,bo mnie nie widuje.Jak wraca,zje,pokreci sie i zaraz go nie ma.Szkoda mi jego i nas.Kiedy krzycze i mowi ze niech nie wraca w takim razie-ignoruje mnie ze stoickim spokojem i mowi ze musi.

Wg mnie ma jakąś babę. I czeka 2-3 miesiace jak sprawa dalej się rozwinie. A nie możesz przyfilowac gdzie to on mieszka?

on sie tak dobrze ukrywa,ze nie uda mi sie go sprawdzic.Czy jego zachowanie jest chociaz troche dla kogos zrozumiale?

Ukrywa sie??? Nie wiesz gdzie jest to jego drugie mieszkanie?

Realna sytuacja,ale to akurat słabo napisane prowo.

Tak. Zrozumiałe. Czasem można mnieć siebie dość. Może dominujesz, krzyczysz. Może nie sypiacie ze sobą? To dla Ciebie ostrzeżenie. Nawet jak nie ma kobiety, bo może nie mieć, to jest czerwony alarm, że czuje się samotny i jak się jakaś trafi to po zawodach.

ukrywa sie nie fizycznie,tylko ukrywa swoje klamstwa,doskonale.I wszystkiego sie wypiera.

Nie krzycze,nie dominuje,nie narzekam.I chce z nim sypiac,tylko on ze mna nie chce sypiac,bo mowi ze musi ode mnie odpoczac,jest mna zmeczony,bo za duzo gadam(a naprawde malo gadam).

Powinniście gdzieś razem wyjechać, spędzić ten czas we dwoje. Dzieci do babci, do cioci, coś wymyślicie. Może warto pomyśleć o tym by zamienić dwa mieszkania na coś większego, tak by było miejsce na odpoczynek bez wyprowadzki z domu.

Zaczynasz krecic - prowo sie sypie!