Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak mi przykro.. po prostu chciałam to z siebie wyrzucić.

Polecane posty

Gość gość

Pamiętam ten dzień, znalazłam ogłoszenie w internecie. Niespełna 7 tygodniowe pieski, upatrzyłam sobie śliczną suczkę ze zdjęcia. Grzecznie siedziała na krześle. Mama zadzwoniła, umówiliśmy się z hodowcą, posprzątałam dokładnie pokój żeby szczeniak nie zjadł żadnego długopisy czy zakrętki od kolczyka, która mogła gdzieś się zapodziać. Jechaliśmy ponad 2 godziny, w między czasie spotkała nas burza. Gdy weszłam do pokoju ze szczeniakami, przybiegły wszystkie. Nie interesowały mnie, miałam w głowie tylko "mojego pieska ze zdjęcia". Była schowana za krzesłem, jako ostatnio z miotu nie była zbyt odważna. Moje półkilowe maleństwo, spełnienie moich marzeń po 2 letnim namawianiu domowników. Uczenie czystości szkoło nam okropnie, do roku załatwiała się w domu. Kiedy w końcu pojęła, że od tego są spacery byłam szczęśliwa , że koniec sprzątania kup spod balkonu czy mokrych plam na dywanie. Jest bardzo grzeczna, nigdy nic nie zniszczyła poza drewnianym oparciem od fotela. Nauczyłam ją podstawowych komend, chodzenia bez smyczy. A dlaczego to wszystko piszę? bo dzisiaj stoję przed dylematem. Ma dysplazję stawów, bez leków przeciwbólowych i sterydów nie funkcjonuje. Zanik mięśni w przedniej łapie... Wiem, że cierpi. Nie potrafię podjąć decyzji, bo ma apetyt, pije, merda ogonkiem. Po przeciwbólowych jest ok, ale działają krócej niż powinny... i potem jest znowu ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykra historia. Nie znam tej choroby - weterynarz nie daje szans żeby zatrzymać czy choć trochę cofnąć chorobe. Może za szczeniaka były jakies błedy popełnione. Wiem, że znajoma swojego goldena jak był mały nosiła po schodach bo jakby od małego biegał to coś źle by mu sie działo. Nic nie doradzę, młody pies, jeszcze merda ciągnąć na tych przeciwbólowych ale na dłuższą metę nie bedzie sensu... Życzę cudu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decyzja należy tylko do Ciebie. Bardzo współczuję i wiem, jak to boli. Kilka lat temu musiałem sam podjąć decyzję w podobnej sytuacji. Nie będę Ci doradzał. Nie ma na to dobrych rad. Bardzo, bardzo współczuję i życzę wiele siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szarriikkk
napisz jaka to rasa to odpowiem...z sensem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×