Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu facet to robi. Czemu przerzuca uwage z jednej na druga

Polecane posty

Gość gość

Jest po 50tce. Pracuje gdzies gdzie przychodzi duzo nowych osob, jest duza rotacja, ma wyzsze wyksztalcenie, inteligentny, podobno po rozwodzie. Robi tak - interesuje sie jakas kobieta przez kilka tyg. - obserwuje ja ukradkiem, czai sie, lepiej zaczyna ubierac, probuje zblizyc, po czym gdy pojawia sie nowa i jesli mu sie spodoba, to przerzuca sie na nia, interesuje kilka tygodni, znowu jakas przychodzi, to na nowa sie przerzuca. Nawet jak wygladalo ze zalezy mu na jakiejs, to potrafil na kolejna przerzucic uwage i nawet z grubej rury sie zalecac. Nie rozumiem jaki uraz psychiczny on moze miec, dla mnie to nielogiczne zachowanie. O czym to swiadczy i czego ten facet wlasciwie chce od kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to nie jest tak ze go olewaja. Bo taka jedna na ktora sie przerzucil tez na niego leciala i widac bylo ze chciala czegos konkretnego. On doskonale zna sie na psychice ludzi. Nie jest tez szefem, tylko wspolpracownikiem, wiec nie ma zaleznosci od niego zadnej. Dlaczego on sie tak zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on już bez niebieskich tabletek może popatrzec i tyle abdullahwisimulaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś stary satyr, po co w ogóle interesujesz się starym zboczonym dziadem? Ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze on jest bardzo wierzacy, nawet nosi symbole ktore na to wskazuja. Cos mi kompletnie tutaj nie zgadza sie. Ja go postrzegam jako czlowieka z temperamentem seksualnym, emanuje od niego seksapilem, chciaz nie jest zatrwazajaco przystojny, raczej przecietny. Prosze nie pisac w stylu "ile masz lat" "zboczony satyr", to niewiele wnosi do tematu. Chcialabym rozwiklac to psychologicznie, co facetowi daje takie zachowanie, czego on chce lub nie chce od kobiet? Z czego cos takiego wynika? Potrafi wzbudzic zainteresowanie u kobiety, widac ze mu sie jakas podoba, a gdy ona do niego przymila sie, to w sumie nie posuwa sie naprzod, udaje np. niewzruszonego gdy jest dla niego mila, nie popycha sytuacji do przodu. Mozna bylo zaobserwowac ze pewna mu sie bardzo podobala, ona to odwzajemniala, widac ze bardzo miala ochote na niego, ale nie byla natarczywa, w koncu wiadomo jak to jest w pracy. A potem zjawila sie inna, to ukradkiem tej kolejnej zaczal rzucac spojrzenia. W koncu tamta sie przeniosla na inny dzial (wspomniana rotacja), a ja moglam obserwowac jego poczynania dalej. Przeciez to przykre i nie fair. Dawal tamtej sygnaly i nadzieje, a potem przerzucil sie na nastepna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że ktoś jest wierzący, nie znaczy, że nie może mieć zamiłowania do seksu. A ten facet to po prostu koneser kobiet. Raczej nie spodziewaj się od niego oddania w miłości. Lubi flirt i zabawę, łatwe zdobycze go bawią, a zbyt trudne wymagają za dużo zachodu i zniechęcają. Może musiałby trafić jak kosa na kamień, czyli na taką jak on sam, żeby zainteresować się na dłużej, a może ma stałą partnerkę, o której nie wiesz, a w pracy tylko się bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzecznosc tkwi w tym, ze osoba wierzaca - i owszem, moze lubic seks, ale nie powinna dawac zludnych nadziei innym, bawic sie czyimis emocjami i uczuciami, nie uwazasz? Osoba ktora dajmy na to modli sie w pracy lub czyta religijne ksiazki, a za chwile lypie za kobietami? Jesli ma stala partnerke, to tym bardziej obrzydliwe i nie fair. To zawod w pewnym sensie zaufania spolecznego, ma wieloletnich wspolpracownikow, nie wstyd mu przed nimi, gdy sa swiadakami jego notorycznych zalotow do znacznie mlodszych kobiet? Jesli nawet ma stala partnerke, to po co to robi? Po co w ogole to robi? Nie moze skupic sie na jednej ktora odwzajemnia jego zainteresowanie? Czy kilka tygodni wystarczy zeby kazda sie znudzic? Jaka skaze on w sobie ma, ze tak sie zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma zadnej skazy. po prostu lubi flirt. skaze to maja osoby ktore kazdy podryw biora na powaznie i przezywaja jak ktos kto nigdy nie deklarowal powaznego zainteresowania zmieni obiekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem ostatniego twojego zdania. Czesc twojego wpisu rozumiem jest przytykiem do mnie. Chyba nie do konca czujesz klimat moich zapytan. Ja naprawde chce zrozumiec motywacje, powod. Czasami nierozwiazane konflikty powoduja pewne zachowania. Jesli chcesz tylko probowac podkopoywac moja samoocene, zmien temat. Nie rozchodzi sie o zal. Chce zrozumiec motywacje tego mezczyzny. Nie do konca to jest flirt, w czesci wypadkow wygadalo to na probe nawiazania znajomosci, nie bylo wtedy u niego zbytniej pewnosci siebie, czail sie. Sprawial tez wtedy wrazenie jakby byl starym kawalerem. Widze w nim duzo niepewnosci, zapewne ma rozne kompleksy dotyczace wygladu, nie jest wysoki, nie jest przystojny. Ale jest w nim cos co sprawia ze zdaje sie byc mlodszym nawet o 10 lat, nadrabia inteligencja, wyksztalceniem, kompetencjami, poczuciem humoru i tym czyms, seksapilem, to jego twarde atuty. Raczej nie przepada za innymi facetami, w ich towarzystwie czuje sie niepewnie, udaje milego i w porzadku, ale najlepiej czuje sie gdy jest sam wokol kobiet. Wtedy sprawdza ukradkiem (widac to mocno), gdzie patrz kobiety, czy na tego innego mezczyzne, ajki maja stosunek do innego faceta, zbia go to z tropu. Jest tez urazliwy, latwo zranic jego dume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie byl żaden przytyk, chyba, że temat jest o tobie. Dużo osób po prostu lubi flirtować, ale traktuje to luźno i to powinno być oczywiste dla wszystkich, że ten facet ma gdzieś związki i żadnego nie szuka. Po co miałby "skupiać się" na jednej jak on nie chce żadnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz to tak luzno? Bo chyba nie syntetyzujesz tego co napisalam. Czesc jego zachowan to nie jest flirt! To zainteresowanie, ktore wyglada na cos powaznego, wtedy nie ma wyraznej odwagi do kobiety, mocno ja obserwuje, zalezy mu na jej opinii i jak go odbiera, ale to sa subtelne przejawy, nawet czasem udaje brak zainteresowania, podczas gdy ukradkiem pozera wzrokiem, a przy kontakcie face to face ucieka oczami i jest zaklopotany jak 10latek. Czasem powie cos milego przy wszystkich, co wydaje sie mocnym flirtem, lata wtedy, szuka kontaktu. Do jednych jest bardziej odwazny, do innych w ogole nie jest odwazny, a czai sie. Zastanawiam sie, czy to nie brak seksu powoduje, ze jest taki? Moze kompensuje sobie brak seksu w ten sposob albo nie moze sie powstrzymac, bo chodzi ciagle z niespelnionym podnieceniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest twoja subiektywna ocena. Poza tym nawet gdybyś miała rację to co z tego? Są ludzie którzy nie nadają się do stałych związków i dobrze o tym wiedzą, ale to nie znaczy, że nie mają ochoty na "gonienie króliczka". No i nie wierz w to, że jemu brakuje seksu bo poza pracą też żyją kobiety. Po prostu typ kobieciarza. Miło z jego strony, że nie angażuje się w związki i nie daje obietnic których nigdy nie spełni. Do tego pewnie przez tyle lat życia nauczył się, żeby nie bzykać współpracownic więc na flircie się kończy nawet gdyby miał ochotę zaliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaakceptuj, że facet jest kobieciarzem i już, po co się nad tym tak zastanawiać. Fascynuje cię cudze życie seksualne to się go wprost zapytaj "ej, to już 10 laska którą podrywasz, brakuje ci seksu czy masz go za dużo?" i będziesz wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba cos cie zlosci w tym temacie. Skoro pytam, to znaczy ze mnie interesuje - on jako czlowiek, jako mezczyzna, razem z seksulanoscia, a cos w tym zlego? Jesli cie denerwuje ten temat, nie wyrabiasz na zakretach, to po co sie irytowac i odpowiadac z agresja? Jesli jednak czytasz, to lacz wszystkie fragmenty, bo nie bez znaczenia jest fakt ze jest mocno wierzacy. Nie moge podawac wszystkich szczegolow z jego zycia, ale to fakt. Zatem wiele rzeczy sie nie laczy ze soba. To tez nie jest fabryka, miejsce pracy, sam analizuje wielu ludzi, musi cieszyc sie dobra opinia, a czesto osoby ktorym swiadczone sa te szczegolne uslugi, sa siwadkami jego zachowan. On dobrze chyba wie, ze tak nie powinno byc, wiec mniemam, ze nie potrafi sie czasem powstrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mnie nie złości, dziwi mnie tylko takie wścibskie podejście. Przecież możesz go wprost zapytać, tylko ujmij to jakoś taktowanie. Równie dobrze może być tak, że faceta tylko jego religia powstrzymuje przed kolejnymi romansami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytanie nie wchodzi w gre. Tez o tym mysle, ze religia go powstrzymuje, jest rozwiedziony, chyba byl w jakims zwiazku, ale po takim zachowaniu to wydaje mi sie ze nikogo nie ma. Gorzej ze on tak sie zachowuje nawet do kobiet zareczonych i mlodych mezatek. Przeciez on musi sobie zdawac sprawe ze to nie jest bez znaczenia. Dla niego to jest osmieszenie w oczach innych, ktorzy to obserwuja, a dla kobiet - niektore to moze draznic, a niektore moga sie nabrac. Mialabym ochote mu to wygarnac, ale nie moge. To dla mnie hipokryzja okropna. Nie uazam to za wscibstwo, bo ja to widze, czy tego chce, czy nie. W koncu ja go nie podgladam, tylko on to robi tak ze nie da sie nie zauwazyc. Poza tym - do mnie tez mial/ma taki stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może właśnie wie, że nikt mu nie wygarnie więc ma gdzieś to co inni myślą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze biore pod uwage, ze ze wzgledu na kompleksy, ktore niewatpliwie posiada, zbliza sie i oddala od obiektow, pewnie boi sie ze i tak nie ma szans na dluzsza mete. Zaspokaja ego wkupujac sie na chwile w czyjes laski. Nie wiem, co bardziej tu gra. W kazdym razie, jest to groteskowe, gdy jednoczesnie potrafi "lypac" za trzema. I w dodatku nie rozumiem, ze przepada tez za dosc wrednymi charakterami, z pogranicza psychopatii. A jego zona(byla) to kobieta z sercem na dloni, delikatna. Skomplikowany typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się chyba nazywa kryzys wieku średniego, a zona pewnie miała dorodne rogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktorymi zapewne wybodla go za prog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kryzys wieku średniego jak nic, nie chce się angażowac w dalsze relacje z jakąś z kobiet które być może pożąda bo zdaje sobie sprawę że ma już 50 lat i jakby myśl o tym że jest coraz starszy powoduje że podświadomie tylko takie flirty, bez wchodzenia w związek żaden go jakby ,,odmladzają", bo ma to poczucie że jeszcze nie ułożył życia i jakby w ten sposób sobie tłumaczy że wszystko przed nim, a gdyby wszedł w związek to by już jedynie myśli go nachodziły że zbliża się do starości, że nic go już nie czeka, że dopiął ten ,,ostatni puzzel" w swoim życiu no i nic tylko czekać na starość..a tak to tłumaczy sobie samemu takim zachowaniem że jeszcze wszystko przed nim, że jest wolny, że może jeszcze dużo osiągnąć, że się podoba kobietom także sobie udowadnia poprzez takie flirty, i to mu poprawia samopoczucie, i sprawia że czuje się chciany przez kobiety, że lecą na niego i że cały los ma nadal w swoich rękach. Dlatego podobaja mu się kobiety z charakterkiem bo ma wewnętrzne przekonanie że jak nawet takie niedostępne zrobią maslane oczy do niego to jest atrakcyjny, faceci lubią wyzwania bo to odcina ich od myślenia szczególnie przy kryzysie wieku średniego od myślenia o upływającym czasie. On póki się nie zakocha w którejś z tych trudnych dziewczyn to raczej już taki będzie, bo gdyby któraś dziewczyna okazała się dla niego niedostępna, czyli inna od tych wszystkich które mu pokazują że na niego lecą to tym samym on odrywajac się od swojego kryzysu taką dziewczyne czułby że w swoim życiu potrzebuje, tylko to męczące bo ta dziewczyna musiała by cały czas z nim trzymać dystans, tzn nie być wylewna w uczuciach, nawet jakby z nim sypiała to uczucia trzymać na wodzy i cały czas poza nim mieć swoje zainteresowania, pasje, by on widzial że ona potrafi sobie i bez niego czas organizować, że nie da się mu okręcić wokół paluszka, itp. wtedy facet mógłby się zakochac i ewentualnie chciec być z taką dziewczyną i być z nią tak długo póki ona nie pokaże mu że ją zdobył całkiem i nie zacznie mu marudzić typu że ma ją gdzieś, że ją pewnie nie kocha, że ją nie odwiedza, że patrzy za innymi, że nie pisze, nie mówi że kocha itp..bo takie marudzenie tylko takiego faceta jeszcze mocniej uświadamia jak laska się od niego uzależniła emocjonalnie i automatycznie traci atrakcyjnosc w jego oczach, poprostu życie z takim musiało by być takim ciągłym flirtem tak by on cały czas czul wyzwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kryzys wieku średniego jak nic, nie chce się angażowac w dalsze relacje z jakąś z kobiet które być może pożąda bo zdaje sobie sprawę że ma już 50 lat i jakby myśl o tym że jest coraz starszy powoduje że podświadomie tylko takie flirty, bez wchodzenia w związek żaden go jakby ,,odmladzają", bo ma to poczucie że jeszcze nie ułożył życia i jakby w ten sposób sobie tłumaczy że wszystko przed nim, a gdyby wszedł w związek to by już jedynie myśli go nachodziły że zbliża się do starości, że nic go już nie czeka, że dopiął ten ,,ostatni puzzel" w swoim życiu no i nic tylko czekać na starość..a tak to tłumaczy sobie samemu takim zachowaniem że jeszcze wszystko przed nim, że jest wolny, że może jeszcze dużo osiągnąć, że się podoba kobietom także sobie udowadnia poprzez takie flirty, i to mu poprawia samopoczucie, i sprawia że czuje się chciany przez kobiety, że lecą na niego i że cały los ma nadal w swoich rękach. Dlatego podobaja mu się kobiety z charakterkiem bo ma wewnętrzne przekonanie że jak nawet takie niedostępne zrobią maslane oczy do niego to jest atrakcyjny, faceci lubią wyzwania bo to odcina ich od myślenia szczególnie przy kryzysie wieku średniego od myślenia o upływającym czasie. On póki się nie zakocha w którejś z tych trudnych dziewczyn to raczej już taki będzie, bo gdyby któraś dziewczyna okazała się dla niego niedostępna, czyli inna od tych wszystkich które mu pokazują że na niego lecą to tym samym on odrywajac się od swojego kryzysu taką dziewczyne czułby że w swoim życiu potrzebuje, tylko to męczące bo ta dziewczyna musiała by cały czas z nim trzymać dystans, tzn nie być wylewna w uczuciach, nawet jakby z nim sypiała to uczucia trzymać na wodzy i cały czas poza nim mieć swoje zainteresowania, pasje, by on widzial że ona potrafi sobie i bez niego czas organizować, że nie da się mu okręcić wokół paluszka, itp. wtedy facet mógłby się zakochac i ewentualnie chciec być z taką dziewczyną i być z nią tak długo póki ona nie pokaże mu że ją zdobył całkiem i nie zacznie mu marudzić typu że ma ją gdzieś, że ją pewnie nie kocha, że ją nie odwiedza, że patrzy za innymi, że nie pisze, nie mówi że kocha itp..bo takie marudzenie tylko takiego faceta jeszcze mocniej uświadamia jak laska się od niego uzależniła emocjonalnie i automatycznie traci atrakcyjnosc w jego oczach, poprostu życie z takim musiało by być takim ciągłym flirtem tak by on cały czas czul wyzwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - Po pierwsze - dziekuje Ci za taka obszerna odpowiedz, za poswiecony czas. Twoj opis to klasyka gatunku. Tez tak mysle, ze ta wtorna wolnosc jest jego "ratunkiem" przed depresja zwiazana ze swiadomoscia, ze juz coraz wiecej za nim, a nie przed nim. To co opisales/as - tez tak uwazam, ale jest jedno ALE ... wiem, ze tu w duzej mierze chodzi o reperowanie nadwatlonej samooceny, z tym ze nie pojmuje, dlaczego on tak skacze w ekspresowym tempie z jednej na druga. Tego nie pojmuje. Widac, ze mu jakas sie podoba, cieszy go jej obecnosc, szuka z nia kontaktu, nawiazuje rozmowy, a tu nagle pojawia sie inna i on juz za ta nowa sie oglada. Po kilku tygodniach, gdy do niczego nie doszlo z ta pierwsza - bo przeciez jeszcze nie mialo prawa dojsc, nie nasycil sie nia przeciez, a juz leci za kolejna. Nie oceniam tego jako branie na zazdrosc, ale oczywiscie moge sie mylic. Przeciez takim dzialaniem sam sobie strzela w kolana, bo ta pierwsza widzac ze on tak strzela oczami za innymi moze wycofywac sie ze swoim zainteresowaniem. To samo kolejne i kolejne. Wiec moze przyciagac uwage, zdobywac sympatie, a za chwile z impetem ja tracic. Nie sadze zeby dokladnie o to mu chodzilo, wiec obstawiam ze on czegos nie kontroluje. Zauwazylam tez, ze gdy jakas kobieta daje mu jasne sygnaly i zbliza sie, to on robi sie bardziej powazny i robi kroka do tylu, ale to na jednym przykladzie widzialam. To facet z tega glowa na karku, jakos nie potrafie tego pogodzic z jego religijnoscia, ktora wykracza poza srednia krajowa. Zastanawiam sie czy to nie jest po prostu efekt abstynencji seksualnej, ze dostaje fiola do glowy i glowa mu lata za co jedna ladniejsza. A z drugiej strony jego zachowanie czasem przypominalo jakby naprawde szykowal sie na powazne zaloty, zeby poderwac sobie kobietke, bo mu brak. Chyba sie powatarzam, ale nie wiem.. dla mnie troche za duzo tu jest sprzecznosci, tak jakby siedzialo w nim dwoch ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pacy se chlopina pacy i mysli ta zaladna ta zagupia tę ukuje tamtej w usta sie zleje a efekt koncowy taki ze baba niewoe oco mu cbodzi a on ma problem z potecją musi se czepac pol godzi,y zeby zie spuscic z mietkiego pyrtka:-D wez mu obcią i sprawdz:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No ale to to jest jasna sparawa, ze chodzi o seks. :) Tylko nie wiadomo czy on zdecydowany na to, czy nie. Chyba wlasnie nie. Inaczej byloby to zupelnie niestrategiczne z jego strony. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stanelo na tym, ze chce sie ze mna umowic. Heh. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×